
Str 6 z 328 |
|
---|---|
kik1976 | Post #1 Ocena: 0 2015-10-04 20:16:34 (10 lat temu) |
Z nami od: 30-08-2006 Skąd: Neverland |
ja dopiero wdrazam sie w bycie wlascicielka kota... poki co sie slucha, i rozpracowujemy co potrafi
![]() Actus hominis non dignitas iudicentur ..
|
Post #2 Ocena: 0 2015-10-04 20:28:09 (10 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
galadriel | Post #3 Ocena: 0 2015-10-04 21:19:16 (10 lat temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
Cytat: 2015-10-04 20:28:09, skokwbok1 napisał(a): U nas w domu , od chwili pojawienia sie Daisy znacznie wzroslo zuzycie papieru ... O jakie piekne biale skarpetki i wasy! A nie udusi sie przez ta obroze z dzwoneczkiem? Podobno to niebezpieczne akcesoria dla kota. Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|
Post #4 Ocena: 0 2015-10-04 22:18:54 (10 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
wkasik | Post #5 Ocena: 0 2015-10-05 09:50:02 (10 lat temu) |
Z nami od: 08-01-2014 Skąd: Swansea |
Dokładnie. radość w domu wielka. Szczególnie jak każdy kot ma inny charakter i trzeba się nauczyć rozumieć każdego z osobna. Najmłodsza to sobie już nas tak wytresowała, że przychodzi mrucząca i włazi na kolana. Trzeba pomiziać nie ma innej rady. Za to Fifi jak ma natchnienie, to uwali się w nocy na poduchę i zajmuje jakieś 2/3. Jak jeszcze śpi to pół biedy, ale jak chce ci powiedzieć jak bardzo cię kocha, to zaczyna ci włosy myć, to już trochę nie fajne.
Moje koty też uwielbiają wędkę. Pierwsza to tylko sznurek i kijek z niej został, druga jeszcze dycha. Moje kanapy na szczęście jeszcze żyją, ale może właśnie dlatego, że duży drapak mam i dwa drzewa w ogródku. Tam się drapią, skaczą jak wiewiórki. Czasem walczą między sobą. Fajty najczęściej młoda rozkręca, ale to bardziej jak zabawa. Największym zaskoczeniem dla mnie jednak było, że Fifi traktował maluchy jak swoje własne i w ogrodzie oboje ich pilnowali. Młoda do teraz z Fifim łazi. Nigdy bym go oto nie podejrzewała. |
|
|
karjo1 | Post #6 Ocena: 0 2015-10-05 10:11:24 (10 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Wlasnie zamontowalismy drapak, gruba galaz, owinieta kawalkiem wykladziny, obwiazana sznurem i zobaczymy, czy sie spodoba. Calosc dosc stabilna, przymocowana do grzejnika.
A co do teorii o niewypuszczaniu kota krotko po zmianie domu, to hmmm...Futro na tyle utalentowane, ze troche poobserwowalo otwieranie drzwi o poranku zaraz po przeprowadzce i dlugo nie trzeba bylo czekac. Otworzylo 2 pary drzwi i wylazlo na rekonesans. Na szczescie wies na tyle nudna, ze po paru godzinach wietrzenia pojawilo sie z powrotem, bardzo z siebie zadowolone. No i domaga sie wylezcia znow, chyba jednak skrocimy ten okres domowki ![]() Na drapanie kanapy postawilismy przy bokach mebla miseczki z cytryna, futer sie ociera, ale nie drze, jakis bardzo dobrze wychowany zwierz ![]() |
kik1976 | Post #7 Ocena: 0 2015-10-05 10:40:22 (10 lat temu) |
Z nami od: 30-08-2006 Skąd: Neverland |
Moj jest raczej domowy. 😉
Actus hominis non dignitas iudicentur ..
|
karjo1 | Post #8 Ocena: 0 2015-10-05 10:49:29 (10 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Kik, to tym bardziej trzeba drugim dokocic
![]() |
Post #9 Ocena: 0 2015-10-05 11:06:23 (10 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
wkasik | Post #10 Ocena: 0 2015-10-05 12:03:33 (10 lat temu) |
Z nami od: 08-01-2014 Skąd: Swansea |
Moje miały trzy komplety obróżek. Nosiły po około tygodniu, a potem zostawały gdzieś w krzakach. Teraz są czipowane i nie mam już siły na nowe obroże, odpuściłam. Mała nie chce dać się przekonać, rzuca się po podłodze jak jej tylko założę. W grudniu będzie sterylka i czip.
A ś.p. Stefan to załatwił mi kanapę w Polsce, że same frędzle wisiały. Tutaj ciągoty miał tylko do wykładzin i futryna przy drzwiach wejściowych musiała być drapnięta. Normalka. Gdy go tu przywiozłam, usiedział w domu 3 tyg., ale był pilnowany, potem czmychnął między nogami i wrócił sam po 3 godzinach. |