
Wariaty sie cieszyly jak gooopie, jak karmiciele z wakacji wrocili. Niby bylo dobrze, czlowiek do futer sie sprawdzil, ale szalenstwo skakania po nas, latania po schodach, przynoszenia wszystkiego, co mozliwe bardziej i mniej, merdania ogonami, fajne

PS.Wiem, wiem, u normalnych kotow ogon idzie w ruch, jak sa niezadowolone. U nas jeden wychowany z psami, merda z radosci, a drugi podlapal zwyczaj.