Nie tylko slucha tej muzy, ale jeszcze tanczy do niej. Niezle Dzidzi, tylko nie przypalaj za duzo, bo ziola podobno sa toxyczne dla kota; )

Czy ktoś z was spaceruje z kotem na "szelkach"?.
Jakie szelki możecie polecić?
Co prawda mam takie "badziewne" co jak był mniejszy to mu zakładaliśmy ale kociak wyrósł i jest dosyć duży i niestety to mu się nie podoba.

Fugazi z Syberyjskim spaceruje.

Widzialam dobre opinie o szelkach w typie kamizelek, tylko kwestia poogladania na zywo, na ile solidne zapiecie, na ile kot sie z nich nie wycofa, nie zerwie sprzaczki smyczy (sensowny jest klasyczny karabinczyk z parumetrowa linka), na ile miekkie i wygodne.
Moze cos w tym stylu ?:
szelki

Szelki typu kamizelka też mi się podobają, niby opinie są dobre tylko w dzisiejszych czasach to często dobre opinie można kupić,
dlatego pytam tu na forum.
Nasz kociak to ciekawski, żwawy 2 letni bengal i jest długi co nie tak łatwo mu dobrać szelki.
Dzisiaj go wyprowadziłem przed dom w starych szelkach to jego ulubiona pozycja była: leżenie plackiem lub czołganie. żadnych smakołyków nie chciał jeść.
Z tego wynika że go muszę to tego przyzwyczaić.

Piona 😎

Piekna kota, a teraz sprobuj ogarnac lozko .

Co do szelek, wspomnialam o opiniach ludzi jezdzacych z kotami, a nie o bytach wirtualnych.
Pare fajnych uwag, ale i ostrzezen, z czym sie trzeba liczyc:
spacery z kotem
Szczerze mowiac, widzialam kiedys akcje z kotem w panice, a znajac umiejetnosci bengalopodobnego, to bym chyba wychodzila z nim w obudowie, jak z chomikiem w kuli.

Byl kiedys odcinek z Jacksonem Galaxy z bengalem w roli glownej, jak sie dokopie, to podrzuce.

W obudowie!



karjo, łóżko będzie dostępne do ogarnięcia koło południa

Niedawno testowalam rozne obroze i kamizelki, wiec moge podzielic sie wrazeniami.

Nasza kotka uzywala obrozy Trixie, ktora kupilismy dawno temu w Zooplus. Poprzedni kot tez czasami ja nosil do weta. Niestety z tej obrozy moze latwo wyjsc, wystarczy ze zaprze sie i wycofa.

https://www.zooplus.co.uk/shop/cats/cat_carriers_travel/harnesses/506696



Postanowilam kupic kotu nr2 i kotu nr3 obroze. Zaczelam od mierzenia karkow i obwodow "w pasie". Jeden kot jest smukly i wysportowany, drugi jak beczka na krotkich nogach.

Dla kota nr2 kupilam Puppie rozmiar S. Wybralam rozmiar na podstawie rozpiski przy tym produkcie. Niestety ta kamizelka okazala sie dla niego za mala, wiec dostala ja kotka, bo na nia pasowala idealnie. Nie da sie zmienic rozmiaru paskami czy zaciskami. Wydaje mi sie, ze nie da sie wyjsc z tej kamizelki, kotka nie probowala jak do tej pory.





Zachecona sukcesem, postanowilam kupic wieksze rozmiary dla pozostalych kotow. Z rozpiski wyszlo, ze kot nr3 (barylka na krotkich nozkach) bedzie potrzebowal rozmiaru L. Niestety okazalo sie, ze kamizelka jest za luzna i musialam ja odeslac z powrotem.

Zaczelam szukac czegos innego i trafilam na kolejny produkt: rabbitgoo Cat Harness and Leash Set for Walking Escape Proof with Leash Zamowilam rozmiar XS i S, zgodnie z rozpiska rozmiarow przy produkcie.

Po pierwsze nie zwrocilam uwagi, ze te obroze zaklada sie przez glowe, a po drugie bardzo latwo z nich wyjsc. Kot nr2 wyszedl ze swojej praktycznie od razu. Trzeba po zalozeniu, przesunac klamry i zaciesnic czesc na szyi, czego nie zrobilam za pierwszym razem. O ile kot nr2 to toleruje, to kot nr3 nie jest fajnem zakladania czegokolwiek na niego.

Kot nr 2. Nie komentujcie zielska.


A kot nr 3 skonczyl z obroza Trixie, z ktorej zapewne moze latwo wyjsc, ale jeszcze sie to nie zdarzylo.


Podsumowujac ten dlugi wywod: znalezienie idealnej obrozy/kamizelki jest trudne. Moze jakby pojsc do sklepu dla zwierzat i obmacac, to lepiej by poszlo. No i zalezy od budowy ciala kota.

Kolezanka kiedys miala zlota mysl, zeby wziac swoje koty na spacer do parko-lasu. Jeden z nich przestraszyl sie, wyszedl z szelek i zginal w lesie paproci. Kolezanka dostala zawalu i myslala, ze kota juz wiecej nie zobaczy. W koncu znalazl sie na drzewie i jakos udalo sie go zlapac. Od tego czasu juz nigdy nie wychodzi z nimi i mowi, ze to byl strasznie glupi pomysl. Koty mieszkaja w mieszkaniu i nie wychodza.

Wow, szacun Richmond - ale to śmiesznie wygląda, 3 koty w szelkach