Co ma prawo do tego, że ci głupie zwierze wbiegnie w popłochu pod koła? przecież nikt nie zabija ich specjalnie?

To tak jakby wzywać policję do każdego słoika dżemu stłuczonego przez przypadek w supermarkecie.

[ Ostatnio edytowany przez: ZlotaPerla1 18-03-2019 19:21 ]

Tak w ramach refleksji na powyzsze wpadl mi dziesiejszy opis spotkania czlowieka z kotem z domu tymczasowego:

'Przyjechał ojciec z dwójką dzieci, dziewczynką i chłopcem w wieku 11 i 12 lat.
Człowiek bardzo konkretny, dokładny, wypytywał o wszelkie szczegóły, porobił zdjęcia żwirku, jedzenia, przysmaczków aby koyu nic nie zmieniać i nie dostarczać mu więcej stresów.

A Tobiś wyszedł do przedpokoju i się rozłożył jak się rozbierali... Potem wycofał się do kuchni, gdzie dał się głaskać ,rrucząc tak głośno, że prawie zagłuszał moje słowa. w momentach, gdy nie był głaskany, sam zaczepiał łapką i domagał się większej ilości pieszczot.
Facet bardzo zdziwiony, gdyż przez telefon zarówno Dorota jak i ja mówiłyśmy, że to strachulec a tu niespodzianka - kot nie tylko przytulaśny, ale i napraszający się o pieszczoty od obcych.
Dzieci bardzo przejęte, głaskały, miziały na zmianę Tobisia i Murzynka, który jest jeszcze bardziej łasy na głaskanie.
Facet coś się dopytywał a tu nagle Tobiś zaczepił go łapką z miaukotem typu "no głaszcz żesz człowieku" i po prostu umilkł na dłuższą chwilę. tobiś patrzył mu głeboko w oczy, wział jego rękę w łapki przednie i tylko się nadstawił do głaskania.

Decyzja o adopcji została gruntownie przemyślana i podjęta wspólnie, a właściwie jednogłośnie. Pan po powrocie do domu zrobił zamówienie na żwirek, karmę suchą i mokrą, zabawki, wędki, drapak - zależało mu na tm aby było takie same jak u nas.Zdaje się, że fontannę do picia też zamówił.

Tobiś wyszedł do przedpokoju i żegnał się znimi próbując z nimi wyjść - kot, ktory nie lubi obcych i bał się wyściubiać nos ooza drzwi...

Pan był gotowy podpisać umowę już w czasie wizyty zapoznawczej, aby nikt kota nie zabrał - niestety, grukarka u mnie przestała działać. Już dzisiaj miałąm smsa z wiadomością, że zamówione rzeczy zostały zapłacone i spodziewa się max do czwartku dostawy.
Tobiś zamieszka w Legionowie, w cichej i spokojnej okolicy, w domu po remoncie, na razie tylko z zabezpieczeniem na okno uchylne, do pełnego osiatkowania po otynkowaniu budynku.'
(cyt. za zgoda autora wypowiedzi).

kot ktory zostal przejechany na przyklad mial wlascielela i nie wiadomo czy specjalnie wbiegl pod kola auta? dlaczego "głupie zwierze" ???? nie sadze zeby zwierzaki takie byly. bardzo radykalne podejscie do tematu... szkoda wyglada to jak totalny brak empati

[ Ostatnio edytowany przez: Maria13 18-03-2019 20:14 ]

To wygląda, jak wygląda, a ta policja to w jakim charakterze? zakładu pogrzebowego? czy ukarania właściciela za narażania uczestników ruchu drogowego bezkarnie hasającym po ulicy kotem?

moje koty nie chodza wolno po ulicy.

WIDZISZ KRZYWDĘ? REAGUJ!
http://jaworzno.slaska.policja.gov.pl/k11/informacje/wiadomosci/256164,Widzisz-krzywde-Reaguj.html?fbclid=IwAR0BVf__8AmkNtC3lRZ8BUdgPd7yLmTw8xPNtl42YlDThq540yKPTgAyaaw

[ Ostatnio edytowany przez: Maria13 19-03-2019 18:56 ]

Kolejny news, dlaczego nie wypuszczac kota poza ogrod, bez opieki:
Merseyside
Niby spokojne, niewielkie miasteczko.

Przy okazji kolejnych pomyslow na dom, wpadl w oko takie rozwiazanie w ogrodzie:
dom

Ja nawet plotu nie mam a co mowic jakies ustrojstwa, ale fajne

Aaaaa, odkad nie ma plotu, to kot nie ma po czym chodzic, wiec nie wychodzi po za nasz ogrodek

Kolejny prosty pomysl na zabezpieczenie plotu, estetyke mozna zgrac z kolorem ogrodzenia:

Bardzo prosty jak tylko sąsiad postawi płot (czyli nigdy) to sobie takie zamontuję

Czyzby ograniczenia do 1 filmu w poscie?



ZP, dogadac sie, dla swietgo spokoju postawic we wlasnym zakresie? Bo skoro plot miedzy dzialkami, to chyba ogromny nie jest?