MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

...a może jednak wrócić do Polski?

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 4 z 12 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 ... 10 | 11 | 12 ] - Skocz do strony

Str 4 z 12

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Post #1 Ocena: 0

2013-10-06 09:54:05 (12 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Piotrek_feric30

Post #2 Ocena: 0

2013-10-06 10:08:52 (12 lat temu)

Piotrek_feric303_

Posty: 419

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 24-09-2013

Skąd: Bedford

Cytat:

2013-10-06 09:54:05, united4ever napisał(a):
Propaganda.
Ktoś kto miesiącu ogłasza sukces musi być niespełna rozumu.Niech chociaż poczeka do końca roku podatkowego.

Kiedyś ekipa z TVN-u przyjechała do Londynu kręcić program o Polakach robiących biznes.Część programu była o firmie znajomego.
Do dzisiaj mamy polewke jak nam to puszcza. Nic ale to nic się zgadzało.

:-]

Gdyby nakręciła taki program TV Trwam, to pewnikiem byłby poważny i rzetelny.:-8
Never was so much owed by so many to so few...

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

krakn

Post #3 Ocena: 0

2013-10-06 10:32:53 (12 lat temu)

krakn

Posty: 40201

Mężczyzna

Z nami od: 25-06-2007

Skąd: Caterham

Cytat:

2013-10-05 22:59:58, Geronimo napisał(a):
Przynajmniej próbują funkcjonować w Polsce. To wymaga samozaparcia. Mnie też stąd nikt nie wygania. Mam spokojną, nieźle płatną pracę przy biurku, i od dłuższego czasu szukam pretekstu, żeby stąd wracać do Polandii. W pracy stałem się bardziej arogancki w nadziei, że mnie wykopią, ale nic z tego nie wyszło :-]
No,ale miarka się przebrała, a święta za pasem. Nie chcę marnować resztek życia na życiu z dala od Ojczyzny. Nie potrafię bez niej żyć, choć 9 lat spędziłem tu, 2 we Francji i jeszcze 2 w USA. Wystarczy :-]
Jestem jak roślina, która nie potrafi żyć i rozwijać się w doniczce...
Ja po prostu....
chcę...
do mamy....... :-[

Ekhm.... :-]


No tak, ja w Polsce w sumie z przerwami mieszkałem coś ok 14 lat,
Ostatnie wybiło mi z głowy.
Nie chodzi o pieniadze, ale cały klimat.

Cokolwiek człowiek chce zrobić to jak byś w kisielu pływał.
Nie wiem, być moze przyzwyczaiłem się do innego trybu pracy, jak pracuje to uginam kolana, wybijam się i

... korzystam z tego co mam i odpoczywam na max.

W polsce niestety tak się nie dało, mimo ogromu pracy im więcej im bardziej skutecznie się pracowało, tym więcej kłód pod nogi.

Kontrola za kontrolą, donosy życzliwych w tym partnerów biznesowych którzy zarabiali razem ze mną i dzięki mnie!
Niszczenie ogrodu, samochodów, przez mniej życzliwych których nawet nie zdążyłem poznać.

Durne przepisy, które wymagają interpretacji... nóż kurna to co to ma być?

Jeszcze nie zdążyłem zarobić złotówki, jeszcze pracownicy nie dostali uprawnień, a już musiałem płacić ogromne koszty "ubezpieczeń" czytli tak na prawdę podatku bo nijak się ma to ubezpieczenia przecież.

No i to durne....
No wygląda że wszytko jest w porządku, ale czy na pewno musiał pan nocować na drugim końcu polski w hotelu gdy prowadził pan tam szkolenie?

NIE KUŹWA mogłęm zabrać się z premierem samolotem *NO*
Proponujemy dobrowolne ukarananie się, tak będzie dla pana lepiej proponujemy 2200 PLN.

ZA CO ?? no za nieścisłości w udokumentowaniu ...
No przecież kurna wszystko jest w papierach.
No jest, ale ja tego nie wiem...

I tak bez przerwy.....


Tak, to prawda, w Polsce życie wymaga wiele samozaparcia.
Ale mam już tyle lat że wystarczą mi same zaparcia.
Nie zamierzam tracić czasu i energii po to by użerać się z polską polityką i urzędasami.

No ale jak ktoś czuję rolę rewolucjionisty, i uwielbia ciągłe wezwania, to powodzenia.

W artykule rozbawił mnie tekst:
Zarabiałam dobrze i lubiłam tę pracę - wspomina. Ale z jednej pensji żyć się nie dało.

No to zarabiała dobrze, czy nie starczało by żyć?


Drugie podejście po unijne pieniądze okazało się udane. Przyznano jej pożyczkę w wysokości 35 tys. zł. Teraz trzeba było znaleźć lokal.

Teraz to trzeba będzie płacić za lokal, za srusy, podatki, pensje i ... chyba w końcu oddać pożyczkę?
Czy jest to za free kasa?

Pierwsze podanie zostało odrzucone. Urzędnicy nie uwierzyli, że biznes odniesie sukces.

Po prostu urzędnicy mają większe doświadczenie z osobami które roztrwoniły pieniądze i nie są wstanie spłacić.
Mało tego lekceważą przepisy, z braku wiedzy, braku pieniędzy, przestają płacić np zus, i popadają w ogromne tarapaty.


ystartowała w miejskim programie "Lokale dla kreatywnych". Wybrała sobie 32-metrowy sklep przy ul. Legionów 3 i wygrała go. Był w opłakanym stanie. Sami go wyremontowali. Płacą niecałe 600 zł czynszu miesięcznie.

Brawo, tylko czy ten lokal jest dobrą lokalizacją dla danego biznesu?
Oby, trzymam kciuki! *THUMBS UP*


Zdobyłam pieniądze i lokal. Byłam w takiej euforii, że kiedy usłyszałam o konkursie na ciekawe historie ludzi korzystających z unijnych pieniędzy, opisałam naszą historię.

I to jest niebezpieczne, euforia jest dobra na urlopie.

Do pani Izabeli zadzwonił ktoś z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Okazało się, że jej opowieść znalazła się w ósemce najciekawszych w kraju. Teraz resort nakręci o Zajączkowskich reklamy

Albo Pani Zajączkowska ma wtyki, albo faktycznie trafiła na fale, była akurat potrzeba reklamy programu rozdawania pieniedzy UE
Jest wyszczekana to jej zasugerowali współprace.

Miesiąc, to przecież tam nawet nie zdążyli zrobić obrotu na opłaty i podatki.
O jakim sukcesie mowa? *CRAZY*

Sukces to będzie jak ten butik będzie za 10- 15 lat.

Większość biznesów upada w przeciągu 6 miesięcy, kolejny próg to rok, następny 3 i 5...

Powyżej 5 przetrwa tylko kilka procent tego co zostało założone.
Takie są statystyki na całym świecie.

A ten tekst, nie jest dziennikarski, tylko sponsorowany, jak nic.

Cytat:

2013-10-06 10:08:52, Piotrek_feric303_ napisał(a):
Cytat:

2013-10-06 09:54:05, united4ever napisał(a):
Propaganda.
Ktoś kto miesiącu ogłasza sukces musi być niespełna rozumu.Niech chociaż poczeka do końca roku podatkowego.

Kiedyś ekipa z TVN-u przyjechała do Londynu kręcić program o Polakach robiących biznes.Część programu była o firmie znajomego.
Do dzisiaj mamy polewke jak nam to puszcza. Nic ale to nic się zgadzało.

:-]

Gdyby nakręciła taki program TV Trwam, to pewnikiem byłby poważny i rzetelny.:-8


Pewnie tak, bo wspomniano by ze z pobożnym życzeniem *ROFL*
I chociaż to by się zgadzało.


Owszem, znam takich co wyjechali do Polski i nieźle sobie radzą, BA nawet jeden z moich klientów, którego opiekujemy się domami, wyjechał do Polski i namówił swojego szefa na inwestycje w Polsce, robi to samo co tutaj i można powiedzieć nawet nie zmienił pracodawcy :-]

Ale i nzma takich, co tu wiele lat temu mieli prężną firme, wyjechali, tam nie podołali i znowu ich spotykałem, najbardziej dziwnym układem było gdy spotkałem swojego klienta który zatrudniał tu ponad 20 chłopa, i po powrocie do UK, przyjął się do pracy u swojego byłego pracownika :-o
Wystarczył im rok, by stracić wszystko, a przecież nie był Świeżakiem w interesach, teraz odbija sie od dna i zdobywa kolejnych klientów, ale TUTAJ od początku.
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mailStrona WWWNumer AIM

Piotrek_feric30

Post #4 Ocena: 0

2013-10-06 10:45:15 (12 lat temu)

Piotrek_feric303_

Posty: 419

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 24-09-2013

Skąd: Bedford

Problem polega na tym, o czym napisał David40. Mentalność(nie mylić z tradycją). Jeżeli się wybijesz ponad średnią w otoczeniu Polaków, to zawsze się znajdą rece, które będą cię chciały zciągnąć w dół. Każdemu po równo i nie daj boże się wychylić , bo dostaniesz "laczkiem" przez ryj od życzliwych rodaków.

Niektórym jest trudno zrozumieć , że człowiek może się wyrwać z "grajdoła" w którym wszyscy wspólnie narzekają na wszystko, ale nic nie robią w kierunku poprawy swojego i wspólnego bytu. Wegetacja i byle się nie wychylać , to jest dewiza post-komunistycznego społeczeństwa w Polsce, które liczy tylko na pomoc ze strony państwa. Takich ludzi którzy chcą się wybić w sposób uczciwy, po prostu się niszczy.

Chcesz wk...ić rodaka? Osiągnij sukces:-]
Never was so much owed by so many to so few...

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

krakn

Post #5 Ocena: 0

2013-10-06 10:53:35 (12 lat temu)

krakn

Posty: 40201

Mężczyzna

Z nami od: 25-06-2007

Skąd: Caterham

Cytat:

2013-10-05 19:48:42, LukrecjaB napisał(a):
Komentarze pod artykułem faktycznie ,takie polskie :-]


może i takie Polskie, ale jakie życie, takie flamenco :>
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mailStrona WWWNumer AIM

Geronimo

Post #6 Ocena: 0

2013-10-06 11:27:56 (12 lat temu)

Geronimo

Posty: 2351

Mężczyzna

Z nami od: 16-10-2007

Skąd: Londyn, Essex

Cytat:

2013-10-06 10:53:35, krakn napisał(a):
Cytat:

2013-10-05 19:48:42, LukrecjaB napisał(a):
Komentarze pod artykułem faktycznie ,takie polskie :-]


może i takie Polskie, ale jakie życie, takie flamenco :>


Przy całym szacunku, to mnie to flamenco akurat mało śmieszy.
Może rzeczywiście czujecie się, jakbyście złapali Pana Boga za nogi i "wszędzie Wam dobrze gdzie jest kaska", ale są ludzie, dla których liczą się także inne sfery, żeby życie było Życiem.
Nie wiem, może po tych paru latach na obczyźnie czujecie się już bardziej "Angolami", ale ja, mimo, że siedzę tu już trochę, cały czas mam świadomość że jestem tu tylko gościem. Może to kwestia wychowania? Może wrażliwości? Nie wiem, ale mimo że nie jest mi tu strasznie, nigdy nie zapuszczę tu moich "mentalnych" korzeni.
Faktem jest, że w Polsce żyje się dużo trudniej. I chyba nikt nie ma co do tego złudzeń. Tylko że tam zostawiłem moje wspomnienia, całe "ciepło" jakiego w Polsce doświadczyłem. Tu czuję się jakbym siedział w czyimś portfelu. Jest bogato i... to wszystko.
Codziennie czytam "Wyborczą" online, i setki "polskich" komentarzy. Jakakolwiek inicjatywa zmiany czegoś na lepsze spotyka się ze "ścianą" bezmózgich malkontentów i hejterów.
To ludzie któzy nienawidzą wszystkiego. Bezlitośnie wyżywają się na Polakach na emigracji, i na tych, którzy z niej wracają.
Owszem, czytam to z ciekawości, żeby "ulepić" sobie obraz tych Mędrców. Gdyby posłuchać ich rad, najlepiej nie robić nic, bo i tak Tusk położy na tym łapę.
Aaaa... Nie chce mi się dalej pisać bo poziom żółci zaczyna mi się podnosić :-]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona WWWNumer Skype

Post #7 Ocena: 0

2013-10-06 11:38:32 (12 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #8 Ocena: 0

2013-10-06 11:41:13 (12 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

effimd

Post #9 Ocena: 0

2013-10-06 11:44:34 (12 lat temu)

effimd

Posty: 562

Kobieta

Z nami od: 10-02-2010

Skąd: londyn

Cytat:

2013-10-06 11:27:56, Geronimo napisał(a):
Cytat:

2013-10-06 10:53:35, krakn napisał(a):
Cytat:

2013-10-05 19:48:42, LukrecjaB napisał(a):
Komentarze pod artykułem faktycznie ,takie polskie :-]


może i takie Polskie, ale jakie życie, takie flamenco :>


Przy całym szacunku, to mnie to flamenco akurat mało śmieszy.
Może rzeczywiście czujecie się, jakbyście złapali Pana Boga za nogi i "wszędzie Wam dobrze gdzie jest kaska", ale są ludzie, dla których liczą się także inne sfery, żeby życie było Życiem.
Nie wiem, może po tych paru latach na obczyźnie czujecie się już bardziej "Angolami", ale ja, mimo, że siedzę tu już trochę, cały czas mam świadomość że jestem tu tylko gościem. Może to kwestia wychowania? Może wrażliwości? Nie wiem, ale mimo że nie jest mi tu strasznie, nigdy nie zapuszczę tu moich "mentalnych" korzeni.
Faktem jest, że w Polsce żyje się dużo trudniej. I chyba nikt nie ma co do tego złudzeń. Tylko że tam zostawiłem moje wspomnienia, całe "ciepło" jakiego w Polsce doświadczyłem. Tu czuję się jakbym siedział w czyimś portfelu. Jest bogato i... to wszystko.
Codziennie czytam "Wyborczą" online, i setki "polskich" komentarzy. Jakakolwiek inicjatywa zmiany czegoś na lepsze spotyka się ze "ścianą" bezmózgich malkontentów i hejterów.
To ludzie któzy nienawidzą wszystkiego. Bezlitośnie wyżywają się na Polakach na emigracji, i na tych, którzy z niej wracają.
Owszem, czytam to z ciekawości, żeby "ulepić" sobie obraz tych Mędrców. Gdyby posłuchać ich rad, najlepiej nie robić nic, bo i tak Tusk położy na tym łapę.
Aaaa... Nie chce mi się dalej pisać bo poziom żółci zaczyna mi się podnosić :-]


*THUMBS UP*

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

krakn

Post #10 Ocena: 0

2013-10-06 11:45:24 (12 lat temu)

krakn

Posty: 40201

Mężczyzna

Z nami od: 25-06-2007

Skąd: Caterham

Ja tam się nie czuję angolami, ani francuzami,ani hispanami ani żadnym innym gdzie mieszkałem i niż jestem.

Kaska...
No mam do niej też stosunek przerwany :)) .
gdyby mi tak na prawde na niej zależało, nie włóczył bym się po całym świecie przez pół życia i jak to niektórzy mówią straciłem połowę życia.
Ja tak nie uważam :)

Tyle że nie ma co się czarować, by zyć, odpoczywać i się bawić jest potrzebna.

A tym więcej mamy czasu na korzystanie z odpoczywania im więcej i w krótszym czasie zmagazynujemy zapasy na czas odpoczynku.
Czyli efektywność.
Bez tego życie nie będzie życiem, a harówką na pełny zegar.
A znajomi?
Przecież to żaden problem, można ich mieć pod każdą szerokością geograficzną, wystarczy się uśmiechnąć.


TZW hejterów to nie ma co czytać, rzadko czytam jakiekolwiek komentarze dzieci Neostrady.

A poczucie że siedzisz w czyimś portfelu to niestety pozostanie do końca życia, niestety :>
Ideały ideałami, a gdzie chleb tam ojczyzna.
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mailStrona WWWNumer AIM

Strona 4 z 12 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 ... 10 | 11 | 12 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,