
Str 5 z 6 |
|
---|---|
Mariusz1986 | Post #1 Ocena: 0 2013-09-22 08:25:33 (12 lat temu) |
Z nami od: 12-09-2013 Skąd: London |
Tyle problemów z r tym samochodem, jeszcze jak by wszystko było tak jak w Polsce kierownica itd. a tutaj wszystko inne. Na pierwszy raz wybiorę samolot, taniej i z tego co czytam to tylko ta opcja dla mnie jest najlepsza na początek. A później się zobaczy jak będę na miejscu jak tam jest
![]() |
Post #2 Ocena: 0 2013-09-22 09:29:38 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
tomaszzet | Post #3 Ocena: 0 2013-09-22 10:46:15 (12 lat temu) |
Z nami od: 09-05-2010 Skąd: South Yorkshire |
Cytat: 2013-09-22 08:25:33, Mariusz1986 napisał(a): Tyle problemów z r tym samochodem, jeszcze jak by wszystko było tak jak w Polsce kierownica itd. a tutaj wszystko inne. Na pierwszy raz wybiorę samolot, taniej i z tego co czytam to tylko ta opcja dla mnie jest najlepsza na początek. A później się zobaczy jak będę na miejscu jak tam jest ![]() Sorry Mariusz, ale Ty chyba baba jestes. Całe życie przewalasz do góry nogami, a kierownicy po prawej stronie się boisz? Ja nie miałem czasu ani możliwosci na próbne jazdy, kupiłem i jechałem. Gosciu w komisie dowiedział się, że to mój pierwszy tutaj raz, dopiero jak ruszyłem na próbną jazdę z nim na miejscu pasażera ![]() Prawie się ![]() [ Ostatnio edytowany przez: tomaszzet 22-09-2013 10:47 ] Polityczny inaczej. Czytam w radiu bajki dla dzieci.
|
pablo_picasso | Post #4 Ocena: 0 2013-09-22 11:02:57 (12 lat temu) |
Z nami od: 17-01-2013 Skąd: M'cr |
Mnie zaraz na drugi dzień po przyjeździe do dużego vana wsadzili, dali nawigację i na Manchester wypuścili. Nie ukrywam że było cholernie gorąco, a przez pierwsze dwa dni biegi korbą do otwierania szyb zmieniałem.
|
tomaszzet | Post #5 Ocena: 0 2013-09-22 11:26:23 (12 lat temu) |
Z nami od: 09-05-2010 Skąd: South Yorkshire |
Cytat: 2013-09-22 11:02:57, pablo_picasso napisał(a): Mnie zaraz na drugi dzień po przyjeździe do dużego vana wsadzili, dali nawigację i na Manchester wypuścili. Nie ukrywam że było cholernie gorąco, a przez pierwsze dwa dni biegi korbą do otwierania szyb zmieniałem. Ja tak mam gdy tescia autem w pl musze jechac ![]() Polityczny inaczej. Czytam w radiu bajki dla dzieci.
|
|
|
Mariusz1986 | Post #6 Ocena: 0 2013-09-22 12:08:39 (12 lat temu) |
Z nami od: 12-09-2013 Skąd: London |
Sorry Mariusz, ale Ty chyba baba jestes. Całe życie przewalasz do góry nogami, a kierownicy po prawej stronie się boisz? Ja nie miałem czasu ani możliwosci na próbne jazdy, kupiłem i jechałem. Gosciu w komisie dowiedział się, że to mój pierwszy tutaj raz, dopiero jak ruszyłem na próbną jazdę z nim na miejscu pasażera ![]() Prawie się ![]() [ Ostatnio edytowany przez: <i>tomaszzet</i> 22-09-2013 10:47 ] Mi nie chodzi o to że się boję i tym bardziej że jestem babą. Chodzi o prawo jakie tam jest co do polskiego samochodu, po co mam go tam brać jak mogę przelecieć zobaczyć jak jest realnie gdzie znajdę pracę, mieszkanie i kupić auto na miejscu co będzie lepszym rozwiązaniem jak zabrać swoje. |
autor65 | Post #7 Ocena: 0 2013-09-22 12:18:53 (12 lat temu) |
Z nami od: 02-08-2010 Skąd: Portsmouth |
Powiem ci tak - to najmniejszy problem! Mnie tez od razu wsadzili za kierownice...dali navigacje tylko zapomnieli o ladowarce! I jazda. Nocki. Koszmar. Van byl starszy ode mnie a taki syf, ze przykro.
Nigdy nie ciagnelo mnie do kierownicy i chyba dlatego juz siedem lat tu jezdze calymi dniami. Wracajac do tematu - naprawde jazda nie stanowila problemu - tym sie nie przejmuj. Przyjedz swoim samochodem, pokrecisz sie troche zorientujesz na miejscu a potem go odstawisz. Taka jest moja rada. człowiek się zmienia za ...granicą
|
Geronimo | Post #8 Ocena: 0 2013-09-22 12:24:31 (12 lat temu) |
Z nami od: 16-10-2007 Skąd: Londyn, Essex |
Na tytulowe pytanie - "Ile można jeździć polskim samochodem po Londynie" odpowiadam:
Tyle samo, co angielskim, czyli 48 km/h/... ![]() |
krakn | Post #9 Ocena: 0 2013-09-22 12:33:16 (12 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
A ja zapraszam wszytkich zapraszających kolege samochodem, do Londynu.
Ja jak odwiedzam inne miasta takie jak Boston, Birmingham, o miasteczkach nadmorskich nie wspomnę... sooory ale mam wrażenie że tamte miasta są jakieś wymarłe. To nie ta bajka koledzy, to nie te ceny i restrykcje za parkowanie i nie te wielogodzinne slimacze jazdy. Odstawi samochód? No jak będzie miał szczęscie i możliwość wykupu pozwolenia na parkowanie. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
autor65 | Post #10 Ocena: 0 2013-09-22 12:36:37 (12 lat temu) |
Z nami od: 02-08-2010 Skąd: Portsmouth |
to ja nie doczytalem...myslalem, ze do normalnego miasta kolega jedzie
![]() człowiek się zmienia za ...granicą
|