Rozpocząć współpracę przeciwko mordercom psującym reputacje wyznaniu i jej wyznawcom.
I tu pojawia się problem, bo na to nie ma co liczyć.
Ja wiem, krzyżowcy też bywają narwani, ostatnio w Krakowie ktoś wysłał list do tego przebierańca od palikota, że jak przyjedzie do Krakowa to umrze.
Tyle że, nie przypominam sobie by za mojego życia, gdzieś w europie w imie wojującego ojca rydzyka, ktoś kogoś zabił.
Natomiast ostatnie kilka lat, w imie allaha giną ludzie raz po raz.
O Azji nie ma co nawet wspominać, tam codziennie jakiś matoł wysadza się w powietrze zabijajac kogo popadnie.
A nie zapominajmy o Afryce, przecież tam cały czas trwa regularne wyżynanie chrześcijan.
Od mniej wiecej 96 roku, islamscy "revolucjioniści" masowo mordują całe wioski, torturują, np obcinają usta, uszy, nos i puszczają wolno, no chyba że zmienią zdanie to strzelają do rannej osoby która stara się uciec.
Zanim porwą dzieci do obozów szkoleniowych, i tu mówię o wieku 6-7 lat, najpierw każą dziecku zabić rodziców, jeżeli chce przeżyć.
Dziecko ma zabić rodzica nie tylko z karabinu, ale najczęściej dają mu maczugę lub maczete!
Dzieci które nie są w stanie tego zrobić, albo są zabijane na miejscu, albo zabierane do obozów, gdzie robi im się sieczkę z mózgu, tak długo, aż są gotowe by zabić swojego współplemieńca czy nawet brata.
Czasami by takiego dzieciaka przełamać, zawiązują mu oczy, stawiają pod ścianą grupkę innych dzieci, i każą mu strzelać, gdy zabije zdejmują mu opaskę z oczu i pokazują że nie było to takie trudne ...
I katują go dalej...
W czasie rajdów na wioski, maczetami tną po koleji...
Jak chcą się zabawić, rannych usypują w stos polewają benzyną i podpalają.
Somalia, Chad, Sudan ...
Czy mam opowiadać dalej? nie chcieli byście tego widzieć, i nikomu nie radzę, bo to nie pozwala spokojnie spać do końca życia.