Bylam wczoraj z corka w banku, przed nami stal w kolejce staruszek, z 80 lat mial. Za nim pan ciemnej karnacji. W chwili, kiedy pani w okienku poprosila nastepna osobe, ow opalony pan przeskoczyl staruszka i myk do okienka. Zrobil to tak szybko i sprytnie, ze wszyscy bylismy w szoku. Zwrocilam mu uwage, bo nie moglam wyjsc z szoku, a ten wstretny dziad z wasem pogrozil mi paluchem przed samym nosem i kazal mi nie pyskowac. Z tym, ze ja absolutnie nie pyskowalam, tylko grzecznie zwrocilam uwage i zapytalam gdzie szacunek do starszych ludzi...
Dziadzius powiedzial, ze bardzo mu milo, ze ktos zareagowal, poniewaz on osobiscie sie boi odezwac, stwierdzil, ze w ogole do nich sie lepiej nie odzywac, niezaleznie co zrobia, bo mozna miec problemy i nic wiecej. Nadmienil tez, ze czesto jest swiadkiem przykrych sytuacji ze strony ludzi ciemnej karnacji ale udaje, ze nie widzi, bo sie zwyczajnie boi.
Przykre.
Wczytuję dane...