Usunięte

Usunięte

jeszcze nie wiadomo kto stoi za tym zamachem

"Organizacja Muzułmanie Przeciw Krucjatom (MAC) żąda wyznaczenia miast Bradford oraz Dewsbury w hrabstwie West Yorkshire oraz części Londynu na ich własność. Chcą wprowadzenia zasad szariatu i „integracji międzykulturowej”. Miałyby funkcjonować poza Brytyjskim prawem, co faktycznie oznacza utworzenie wysepek obcych państw na terenie Zjednoczonego Królestwa.

Lider MAC-u Abu Assadullah, który jest znany z notorycznego organizowania protestów i podburzania tłumu przeciw angielskiej policji ogłosił, iż: „Muzułmanie powinni utworzyć Islamskie emiraty w UK”. MAC chce również utworzenia na tych terenach własnych sądów oraz szkół muzułmańskich."

Brawo, w końcu ktoś trafnie podsumował ten kwiat (stokrotka) polskiego dziennikarstwa.

Ja osobiście o Polskę na razie się nie boję. Muzułmanie nie są głupi i do takiego zaściankowego, biednego, bez perspektyw i możliwości kraju garnąć się za szybko nie będą, bo mają 100 bardziej łakomych i łatwiejszych kąsków do zdobycia. Choćby właśnie taka UK. Kraj z możliwościami, liczący się ekonomicznie w świecie a do tego otwarty na inne nacje, szanujący obcych. Polska jest zbyt mało tolerancyjna, zbyt zaściankowa i zbyt uparta. Gra na tym etapie nie jest warta świeczki. Jak już te liczące się kraje zostaną przejęte to takie śmieciowe niezaradne kraiki będą tylko przyjemnością w dopełnieniu dzieła.
Mnie, obecnie niepokoi UK. Bo teraz tu mieszkam i to wszystko dzieje się tuż obok. Jak mieszkałam w małym mieście, to nie widywałam muzułmanów a jak przeniosłam się do Londynu to mam wrażenie, że 1/3 populacji to oni. Osobiście mi nie przeszkadzają. Bo niby czemu. Ale ich ilość , sposób noszenia się kobiet budzi gdzieś w głębi dziki niepokój. Niby nic się nie dzieje, ale gdzieś wewnątrz czuje się pewne zagrożenie i piękne perspektywy na lepszą przyszłość tu w UK zaczynają delikatnie blednąć. Do tego roszczenia tych ludzi i nierówny proces narzucania swojej woli przechylający szalę na stronę muzułmanów budzi we mnie taki sam niepokój jak w autorze tego tematu. Sama zastanawaiam się do czego to doprowadzi. Scenariuszy może być wiele. Kraje zachodu mogą tak ustępować bez końca w imię obrony wolności jednostki tym samym ucinająć gałąź na drzewie na którym siedzą, albo w końcu powiedzą dość. I zaprzeczą sami sobie. A muzułmanie są jak dzieci czy zwierzęta będą sondować i próbować krok po kroku zagarniać coraz więcej dla siebie. Nie nachalnie, ale na tyle silnie, aby wywierać presję i dopóki nie przesadzą to nie wzbudzą silnego oporu. Chyba, że znjadzie się wcześniej jakiś przywódca polityczny zachodu i powstrzyma tę falę ekspansji. Muzułmanie wciąż balansują na maksymalnej granicy jaką się im wyznaczy i wciąż próbują tą granicę przesuwać. Zachód opornie i powoli, ale jednak ustępuje. Muzułmanie stawiają kolejne wymagania. Zachód się nie zgadza. A wiec muzułamnie używają mniejszych, powolniejszych kroków. I tak krok po kroczku.... Mnie zastanawia tylko kiedy znajdzie się jakiś polityk, który ulegnie bardziej. I nie koniecznie zrobi to ze swych przekonań ale może nie mieć wyjścia.

Brawo! W USA ju pisze się otwarcie, że "muzułmanom trzeba się przyglądać". Poprawność polityczna idzie w kąt - bo musi.

Współczuję zwykłym, ludziom - muzułmanom. Którzy niczemu nie są winni a postrzegani są jako potencjalne zagrożenie, ale obawa ta nie wynika z niczego. Nie mam pojęcia, jak można by rozwiązać ten problem. Na szczęście nie jestem politykiem i nie na moich barkach spoczywa taka odpowiedzialność, ale jako obywatel czuję zagrożenie jakie powodują przywódcy tegoż ugrupowania religijnego i nie potrafię go uciszyć. Głownie dlatego iż łamią jedno z fundamentalnych praw jakie wyznają wszystkie religie na świecie - oprócz tej - zakazu odbierania życia oraz prawa do wolności.

[ Ostatnio edytowany przez: AriaLia 21-04-2013 10:29 ]

Nigdzie takich wiadomosci nie slyszalem. Moglabys podac zrodlo.
Jesli to faktycznie mialo miejsce to mam nadzieje iz w koncu ktos przejrzy na oczy bo to juz jest przegiecie.

Usunięte