2013-04-01 21:18:40, Tomalski napisał(a):
Alter_Ego niestety, cywilizacja zachodnia upada (poprzez odcinanie wlasnych, chrzescijanskich korzeni), Islam zas rosnie w sile dzieki kultywowaniu swoich tradycji i bezwzglednemu wykorzystywaniu slabosci lewackiej Europy i gasnacej potegi Ameryki.
[ Ostatnio edytowany przez: <i>Tomalski</i> 01-04-2013 21:22 ]
Na czym polega „choroba czerwonych oczu”? Chińczycy określają w ten sposób ludzi, których największym pragnieniem jest, by każdemu było tak źle, jak im. Wiedzą, że nic z tego im nie przyjdzie, że od tego, że inni też będą nieszczęśliwi, im się wcale nie polepszy - ale cóż z tego, że wiedzą, skoro nie potrafią opanować tego pragnienia? Bardziej wyrafinowani i przebiegli próbują nadać temu pragnieniu szlachetny wizerunek, nazywając je „sprawiedliwością społeczną” - ale to oczywiście nieprawda, bo sprawiedliwość polega na oddawaniu każdemu tego, co mu się należy, a więc - wcale nie po równo.
Dopóki na „chorobę czerwonych oczu” zapadają jednostki, to nic strasznego się nie dzieje. Gorzej, gdy taka reakcję na nierówności społeczne i majątkowe zaczynają objawiać miliony, kiedy taka reakcja na społeczne nierówności staje się dominująca. Takie społeczeństwo objawia skłonność do wzajemnego zagryzienia się - z czego, ma się rozumieć, nic dobrego wyniknąć nie może.
Na szczęście nie jest to jedyna możliwa reakcja na społeczne nierówności. Reakcja zdrowa polega na tym, że biedniejszy, widząc bogatszego, zastanawia się, co tamten robi, ze jest bogaty i zaczyna go naśladować. Jeśli nawet nie uda mu się osiągnąć upragnionego poziomu, to zawsze trochę swoją sytuację poprawi. I jeśli w społeczeństwie dominuje ta zdrowa reakcja na społeczne nierówności, to takie społeczności pną się w górę i rosną w siłę, w odróżnieniu od tych, dotkniętych „chorobą czerwonych oczu”, które pogrążają się w beznadziejności, nędzy i wzajemnej nienawiści.