Str 3 z 3 |
|
|---|---|
Post #1 Ocena: 0 2013-03-21 11:02:09 (12 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
| Severance_ | Post #2 Ocena: 0 2013-03-21 11:12:31 (12 lat temu) |
Posty: n/a Konto usunięte |
Cytat: 2013-03-21 10:48:19, David40 napisał(a): Ale nie trzeba byc oprawca wlasnych dzieci wystarczy nie okzywac im ciepla i milosci, nie przytulac i wyrosnie zimny dran. We wcześniejszych postach użyłam określenia: zaniedbanie. Zaniedbanie to nie tylko brud, głód i wszawica, ale bardzo często brak miłości i ciepła. Z mojego dzieciństwa pamiętam takie powiedzenie: zimny chów cieląt. Dziecko wychowane według takiej zasady, w większości przypadków powieli wzorzec w późniejszym (dorosłym) już życiu. Czy to w kontaktach z rodziną, czy też w kontaktach z innymi ludźmi. Cudów nie ma. You only get what you give. ; ) Mind your own biscuits and life will be gravy
|
|
|
|
Post #3 Ocena: 0 2013-03-21 13:02:36 (12 lat temu) |
|
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
| mama-f | Post #4 Ocena: 0 2013-03-21 13:29:06 (12 lat temu) |
 Posty: 54 
Z nami od: 06-03-2013 Skąd: andover |
ja mam wspaniałą rodzinę, ale mój mąż.. masakra. u niego nigdy nie było takiej miłości, ma czworo rodzeństwa i nie wie kiedy kto ma urodziny :/ ostatnio myślał że matka kończy 54 lata a to już 60 :O...
ja codziennie dzwonię do domu, rozmawiam z mama godz i z tata godz, tesknie za nimi, odwiedzam w miare możliwości. nawet jak jedziemy do pl a mieszkamy od siebie 3km to maz jest ze mna i moimi rodzicami do niego jedziemy raz czy dwa na godz na odwiedziny... It's good to be nice but it's better to be naughty!
|
|
|
|
| AriaLia | Post #5 Ocena: 0 2013-03-21 14:14:01 (12 lat temu) |
 Posty: 394
Z nami od: 09-03-2013 Skąd: różnie |
Cytat: 2013-03-21 13:29:06, mama-f napisał(a): ja mam wspaniałą rodzinę, ale mój mąż.. masakra. u niego nigdy nie było takiej miłości, ma czworo rodzeństwa i nie wie kiedy kto ma urodziny :/ ostatnio myślał że matka kończy 54 lata a to już 60 :O... ja codziennie dzwonię do domu, rozmawiam z mama godz i z tata godz, tesknie za nimi, odwiedzam w miare możliwości. nawet jak jedziemy do pl a mieszkamy od siebie 3km to maz jest ze mna i moimi rodzicami do niego jedziemy raz czy dwa na godz na odwiedziny... Jak bym siebie widziała  . Też codziennie mam kontakt z rodzicami. A mój mąż.... mieszkaliśmy w Polsce od jego rodziców jakieś 20 km w jednym mieście a do moich było 200 km, potrafił do nich nie zajrzeć przez pół roku, nawet nie zadzwonić. Nie ma pojęcia ile lat ma jego rodzeństwo. Czym się zajmują. A babcia? Nie wie gdzie ona mieszka nawet. Jak kiedyś nas zaprosiła to musiał dzwonić po adres do rodziców - zaznaczam, że w tym samym mieście mieszka. Dobrze, że tel do rodziców miał.... ![:-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ":-]")
To co pisałam wcześniej, że niektóre rodziny nie mają jakoś potrzeby kontaktu. Dla mnie to dziwne, ale widać nie potrzebują tego. [ Ostatnio edytowany przez: AriaLia 21-03-2013 14:18 ] Kochaj jak wola Twoja.
|
|
|
|
| |
|
Post #6 Ocena: 0 2013-03-23 08:02:39 (12 lat temu) |
|
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
Post #7 Ocena: 0 2013-03-23 08:12:38 (12 lat temu) |
|
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
| AriaLia | Post #8 Ocena: 0 2013-03-23 08:22:30 (12 lat temu) |
Posty: 394
Z nami od: 09-03-2013 Skąd: różnie |
Dla mnie to jakieś gnoje. Nie znam osobiście chyba nikogo takiego. W głowie się nie mieści, ale wiem że tak niektórzy postępują.
brrrr Kochaj jak wola Twoja.
|
|
|
|
Wczytuję dane...