Postów: 43 |
|
---|---|
radzik77 | Post #1 Ocena: 0 2013-03-18 19:00:44 (12 lat temu) |
Konto usunięte |
Hej.
Przykleje sie tutaj, gdyz nigdzie nie ma dzialu odnoszacego sie do problemow z prawem. Czy ktos moze udzielic odpowiedzi, czy kierowca z historyjki ponizej ma wogole szanse na wyplatanie sie z tego? Dokladna relacja wlasciciela auta: Imprezka i pare glebszych. Pytam gospodarza czy moge przekimac gdyz jestem autem. Gospodarz odmawia ale proponuje, ze zalatwi kierowce. Siadam zatem do wlasnego auta z nieznajomym czlowiekiem za kolkiem. Niestety szofer z jakiegos powodu traci panowanie nad pojazdem i uderza w kraweznik. Po oszacowaniu szkody okazuje sie, ze auto samodzielnie dalej nie pojedzie. Kierowca nadzwyczajniej w swiecie odchodzi, a wlasciciel zostaje na srodku drogi w srodku nocy. Po chwili zjawia sie patrol policji no i kierowca zostaje aresztowany pod zarzutem prowadzenia pod wplywem. Po zlozeniu wyjasnien zostaje zwolniony z aresztu na drugi dzien i sprawa idzie do sadu. Zdarzenie mialo miejsce naprawde, niestety nie wiem czy wersja kierowcy nie jest wyssana z palca w celu unikniecia konsekwencji. Jednak nie w tym rzecz. Moje pytanie brzmi jak prawo odnosi sie do takiej sytuacji. Patrol policji zastal kierowce na zewnatrz pojazdu. Nie ma dowodow na to ze prowadzil. Czy zostanie uznany za winnego jesli nie bedzie w stanie wskazac kierowcy? |
Post #2 Ocena: 0 2013-03-18 19:03:47 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
radzik77 | Post #3 Ocena: 0 2013-03-18 19:13:48 (12 lat temu) |
Konto usunięte |
Zadnych wiecej szczegolow nie znam. Brzmi to klasycznie jak udawanie glupiego
![]() Ciekawi mnie tylko czy w tej sytuacji jest z automatu uznany winny - chyba ze udowodni ze bylo inaczej? Czy jest niewinny - chyba ze urzad udowodni ze prowadzil? |
littleflower | Post #4 Ocena: 0 2013-03-18 19:32:09 (12 lat temu) |
Z nami od: 15-07-2008 Skąd: birmingham |
Dla mnie - skoro wlasciciel nie chce wskazac kto byl kierowca o niech odpowiada sam.
Ale to moje zdanie tylko. "Take a chance because you never know how absolutely perfect something could turn out to be."
|
Post #5 Ocena: 0 2013-03-18 19:39:05 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
radzik77 | Post #6 Ocena: 0 2013-03-18 19:42:57 (12 lat temu) |
Konto usunięte |
Tak wlascicielem jest Polak. Podejrzewam, ze bardzo bedzie chcial wskazac kierowce tylko nie wiem czy dojdzie kto nim byl. Od wyniku tej sprawy zalezy bardzo duzo. Na poczatek traci prace, gdyz jezdzi zawodowo.
[ Ostatnio edytowany przez: radzik77 18-03-2013 19:44 ] |
espe-7 | Post #7 Ocena: 0 2013-03-18 20:30:42 (12 lat temu) |
Z nami od: 04-06-2010 Skąd: Londyn |
Od czasu do czasu przychodza do naszej agencji kierowcy z DR szukajacy pracy...tyle historii ile wysluchalam na temat tego, ze to nie ich wina, starczyloby na wydanie zbioru opowiadan....ta jest jedna z lepszych
![]() Na powaznie, nie wiem jak prawo odnosi sie do takich sytuacji, ale na logike - bedzie musial wskazac konkretna osobe i ta osoba bedzie musiala sie przyznac do winy, inaczej nie sadze, ze sie z tego wywinie - policja zastala rozwalony samochod z jedna osoba, czyli wlascicielem, ktory byl pod wplywem alkoholu. Jesli ta osoba, ktora niby kierowala, miala prawo jazdy i byla trzezwa, to przeciez nic by jej nie grozilo, bo nie spowodowala wypadku z udzialem osob trzecich, po prostu rozwalila samochod i nikomu nic sie nie stalo....czyli nie ma powodu, zeby sie 'ukrywala' i nie chciala przyznac. Tym bardziej majac swiadomosc, jakie konsekwencje groza wlascicielowi pojazdu. Nie trzyma mi sie to kupy w ogole.... "Lovers of air travel find it exhilarating to hang poised between the illusion of immortality and the fact of death." Alexander Chase
|
karjo1 | Post #8 Ocena: 0 2013-03-18 20:36:24 (12 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Niekoniecznie nic by sie nie stalo, w gre wchodzil brak ubezpieczenia na kierowanie pojazdem innej osoby.
|
espe-7 | Post #9 Ocena: 0 2013-03-18 20:43:36 (12 lat temu) |
Z nami od: 04-06-2010 Skąd: Londyn |
Nie jestem ekspertem, ale jesli sie nie myle, to jesli ten 'wirtualny' kierowca mial powyzaj 25 lat i nie spowodowal wypadku z udzialem osob trzecich, to ubezpieczenie wlasciciela powinno pokryc koszty w takiej sytuacji...Troche zgaduje, bo wiem to tylko ze slyszenia, jesli ktos wie na pewno, prosze mnie z bledu wyprowadzic.
"Lovers of air travel find it exhilarating to hang poised between the illusion of immortality and the fact of death." Alexander Chase
|
bolec1 | Post #10 Ocena: 0 2013-03-18 20:45:50 (12 lat temu) |
Z nami od: 04-01-2011 Skąd: manchester |
nie maja dowodow ja to juz przerabialem sam osobiscie nie raz w takiej sytuacji bylem w uk gdzie faktycznie prowadzilem ale mowilem ze to nie ja bo zlapali mnie jak nie kierowalem to po co mialem im mowic prawde mowilem ze ja nie jechalem krotko i nic wiecej sie nie tlumaczylem bo mam takie prawo
|