Sam się uczyłem wiele lat angielskiego i tutaj też jestem nieco czasu, no i mimo wszystko nie zawsze mi się udaje wszystko zrozumieć, a tym bardziej jakby jakiś szkot prowadził sprawę sądową ze specjalistycznym słownictwem w której w dodatku miałbym być broniącym się.
Wracając zaś do samego BBC, czy skąd ten artykuł oryginalnie pochodził (zapewne z Daily Mail bo sam go wrzucałem do mojego tematu o nich) - cała sprawa to bicie piany. Brytyjczycy wydają dużo większe pieniądze na większe głupoty i jakoś nie robią z tego wielkiego halo. Ot chociażby wysyłanie dotacji humanitarnych do Indii, który to kraj ma swój program kosmiczny (akurat o tym to nawet gazety pisały).
Aha, problem "tłumaczy" można łatwo rozwiązać - firmy angielskie same zatrudniają Polaków, bo wtedy mają za darmo tłumacza jak i często rzetelnego pracownika który docenia pracę
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
P.S. Ostatnio mailowałem z "Assistant surveyor" (imię, nazwisko i wygląd typowo angielskie). Napisał mi w mailu "Further to our conversion...." i pomyśleć, że ja imigrant się wstydzę jak napiszę "then" zamiast "than" lub odwrotnie (usilnie z tym walczę ale jak piszę automatycznie to często wrzucam nie tą pisownię co trzeba).