Zdrady byly, sa i beda a ktora plec dopuszcza sie ich najczesciej to jest po prostu szczegol. Dramatem jest sam fakt, a nie kto to zrobil.
Prozno doszukiwac sie powodow bo jest to jedynie cecha charakteru. To zalezy od konkretnej osoby, a nie od plci.
Jesli ktos ma ku temu sklonnosci to nic tego nie zmieni. Ani starania partnera/ki o wyglad zewnetrzny ani proby wyeliminowania monotonii w zwiazku. TO sie stanie bez wzgledu na to co robimy. Osoby, ktore zdradzaja takie juz po prostu sa.
Mysle, ze zdrady sa czestsze w zle dobranych zwiazkach a sami zdradzajacy sa po prostu niedorosli emocjonalnie.
Jesli cos w zwiazku nie gra to sie o tym rozmawia. Zdrada to jest najgorsze wyjscie z mozliwych.
Zdarza sie bardzo czesto, ze zdradzeni wybaczaja i zyja z tym pietnem. Jednak rana pozostaje do konca. To juz indywidualna decyzja i napewno nie latwo ja podjac. Jednak zawsze ciagnie to ze sobe wiele lez, cierpienia i niesie powazne konsekwencje przez wiele dlugich lat.
Decydujac sie na skok w bok warto byloby popatrzec w przyszlosc, co przez to osiagne - chwile przyjemnosci (kwestia przypadku, wcale nie musi byc fajnie) a co moge stracic. Tu zaczyna sie dluga lista. Kazdy na pewno dodalby cos od siebie. Jednak najwazniejsze jest to ze tracisz milosc i zaufanie partnera/ki i dzieci. Burzysz swiat najblizszej rodzinie.
Ja nie potrafilbym zyc bez milosci zony i dzieci wiec nawet przez mysl nie przeszloby mi posuniecie sie do zdrady. To ze wyglad zewnetrzny sie z czasem zmienia, to ze czasami zwyczajnie nie chce nam sie dbac o siebie to wszystko jest niczym. Nikt nie jest idealny. Liczy sie tylko to, ze jestesmy dla siebie i mozemy na siebie liczyc.
Calkiem inna sprawa jest sytuacja, gdy ktos sie czuje zle w zwiazku. Nawiazujac do teorii powtarzanej z uporem maniaka przez niektorych uzytkownikow, nie uciekamy w objecia kochanka/ki jesli w naszym zwiazku cos sie zaczyna psuc. Siadamy i rozmawiamy. Jesli sytuacja jest juz tak tragiczna, ze naprawde nic sie da zrobic a my mamy juz dosc to rozmawiamy o separacji czy rozwodzie. Ale nie zdradzamy po kryjomu jak nedzne robaki udajac, ze wszystko jest wspaniale.
[ Ostatnio edytowany przez: radzik77 10-03-2013 20:39 ]