Str 7 z 9 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2013-02-14 14:07:32 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
bloby00 | Post #2 Ocena: 0 2013-02-14 16:04:07 (12 lat temu) |
Z nami od: 23-01-2008 Skąd: London |
Cytat: 2013-02-14 11:47:21, Tomalski napisał(a): Jakimś "dziwnym" zbiegiem okoliczności zawsze przy tego rodzaju i podobnych tematach wychodzi sprawa "fajnego samochodu i wakacji". Karol Marks miał racje. No i jeszcze ogromniasta cytoplazma na ścianie- im więcej cali, tym większy sukces. W taki właśnie sposób porównuje się dobrobyt! Nie fakt tego, że mnie stać na jedzenie czy paliwo ale co mam ponad to. Zresztą to były najprostsze przykłady bo gdybym miał wymieniać wszystkie to by miejsca nie starczyło. Londyn jest miastem specyficznym. Utrzymanie w nim jest wysokie, zaś zarobki potrafią być bardzo niskie. Jednak jeśli ktoś mieszka poza Londynem i nawet jeśli zarabia tą minimalną to może mieć całkiem normalne życie. Czemu? Przyjmijmy, że dostajesz 1tys funtów miesięcznie na rękę a koszty w dużym przybliżeniu są: - mieszkanie - £300-500; - rachunki - £150; - jedzenie i inne wydatki - £100-200 Odkładaj tylko £100 miesięcznie i policz ile musisz pracować aby mieć: - wakacje w ciepłych krajach - £400-600; - używany samochód - £2000-4000 - bilet do kina - £8-10 - obiad w restauracji - £10-20 - nowy komputer/laptop - £400-600 - koncert - £50-80 itd. Nie dam wam porównania do cen polskich bo nie jestem na czasie ale na pewno każdy z was się orientuje jakie są ceny w Polsce i jak one się odnoszą do zarobków. Dodatkowo, powyższy przykład jest na jedną osobę. Jeśli to para/małżeństwo to mogą śmiało odkładać całkiem sporą sumę miesięcznie i przede wszystkim normalnie żyć. Zaś odnośnie bezpieczeństwa. Mieszkając w 100tys polskim mieście jako dziecko/nastolatek zaczepiono mnie niejednokrotnie, próbowano okraść, napadnięto bez konkretnych powodów (tak sobie, żeby tylko się pobić, idąc spokojnie z kumplem po ulicy), wieloma ulicami bałem się iść bo wiedziałem że szanse na to iż coś się stanie są bardzo wysokie. Przez 10 lat żyłem i mieszkałem w Londynie i nie przytrafiło mi się NIC. Nie mówię też że Londyn (czy UK ogólnie) są bezpieczne ale szczerze mówiąc czuję się bezpieczniej tutaj niż we własnym kraju. |
Post #3 Ocena: 0 2013-02-14 16:26:39 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
doriska1234 | Post #4 Ocena: 0 2013-02-14 17:45:50 (12 lat temu) |
Z nami od: 01-07-2010 Skąd: GB |
Cytat: 2013-02-12 12:06:59, galadriel napisał(a): Cytat: Sprawa jest następująca – napiszcie mi coś -co skutecznie zniechęci mnie do przyjazdu na stałe na Wyspy.
Poza tym co napisał 12-ty... Skazujesz swoje dziecko na pozostanie w kręgu klasy pracującej. dlaczego??? skoro tylu ludzi sie tutaj uczy, konczy studia , nie rozumiem czemu jej dziecko mialo by na studia nie pojsc??? system kredytow studenckich jest tu wbrew pozorom bardzo przyjazny uczacemu sie...kompletnie nie wiem , czemu tak napisalas. |
galadriel | Post #5 Ocena: 0 2013-02-14 17:52:18 (12 lat temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
Pisałam o społeczeństwie klasowym.
Tak poza tym, ona sama prosiła by podać jej "przeciw" nie "za". Na marginesie, to akurat w jej przypadku nie wróżę porażki. Ale to nie ma nic do rzeczy. Chciała, byśmy ją zniechęcili, nie namawiali. [ Ostatnio edytowany przez: galadriel 14-02-2013 17:54 ] Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|
|
|
bloby00 | Post #6 Ocena: 0 2013-02-14 18:12:22 (12 lat temu) |
Z nami od: 23-01-2008 Skąd: London |
Cytat: 2013-02-14 16:26:39, Izabella111 napisał(a): jedzenie i inne wydatki 100-150????? ty chyba zartujesz? mieszkanie 300- 500.hmm 300 to za pokoj tylko na polnocy Anglii.. No wlasnie ludzie czytaja a pozniej mysla ze tu dalej taki raj.. mieszkanie to powiedzialabym minimum 500 rachunki min te 150, jedzenie minimum 200, minimum a inne wydatki? internet, telefon, dojazdy do pracy? bilet miesieczny na pociag gdzie jade 20 minut kosztuje 140f miesiecznie! Po pierwsze to mówiłem, że ceny są przybliżone. No a po drugie to: - od 350 już pewnie można znaleźć jakieś studio flat. No ale nawet niech będzie, że minimum 500. (W Londynie studia pewnie się zaczynają od 650); - Internet (Tesco - £3 miesięcznie), telefon stacjonarny (£10), komórka (£10-15); - transportu nie pisałem bo zależy od tego kto gdzie ma pracę. Wiele osób ma pracę w takim dystansie, że można dojść; - £200 na miesiąc na jedną osobę na jedzenie jako minimum? Chyba trochę przesadzasz. Na dwie to na pewno minimum. Oczywiście można wydawać i więcej na wszystko. Chciałem tylko pokazać że oszczędzając miesięcznie chociaż £100 można sobie pozwolić na więcej niż w Polsce. |
Lucy_J | Post #7 Ocena: 0 2013-02-15 06:31:25 (12 lat temu) |
Z nami od: 16-11-2012 Skąd: Hawarden |
Chcialabym dodac ze 1000 funtow to nie jest minimalna krajowa
![]() Poza tym w okolicach gdzie ja mieszkam, nikt ale to nikt nie mieszka obok miejsca pracy. Taka lokacja :D To tylko moja mala dygresja ![]() Ale rozumiem cel postu i sie zgodze ze tutaj mozna sobie (poki co) na wiecej pozowolic. |
Post #8 Ocena: 0 2013-02-15 11:15:41 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #9 Ocena: 0 2013-02-15 11:52:37 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
bloby00 | Post #10 Ocena: 0 2013-02-15 18:24:06 (12 lat temu) |
Z nami od: 23-01-2008 Skąd: London |
Cytat: 2013-02-15 11:15:41, Izabella111 napisał(a): Dla tych. ktorzy twierdza ze w UK tak bezpiecznie i pisanie o agresji, napadach, kradziezach czy morderswtach na przeogromna skale jest mocno pzresadzone: http://www.telegraph.co.uk/news/uknews/law-and-order/5712573/UK-is-violent-crime-capital-of-Europe.html Z tą jednak różnicą, że w Polsce można było dostać w zęby za nic. Za totalne zero, za to, że szedł człowiek po ulicy a gówniarzeria stała po klatkach i tylko szukała zaczepki. Tu można dostać też w zęby czy nawet stracić życie... ale już dla konkretniejszego powodu, napad, kradzież itp. Może nie jest to pocieszenie ale mimo wszystko, ja czuję się bezpieczniej w takim multikulturowym Londynie niż w jakimkolwiek mieście w Polsce. |