I nigdy juz chyba nie zrozumiem dlaczego jak tak jest w UK zle nadal ludzie w niej siedza.. niech wroca do Polski i zwolnia miejsca tym potrzebujacym co beda krolowa po pietach calowac

Str 5 z 9 |
|
---|---|
Van_Helsing | Post #1 Ocena: 0 2013-02-14 12:05:17 (12 lat temu) |
Z nami od: 03-05-2007 Skąd: Gloucestershire |
David40 Ale ja nie mowie, ze tutaj wszystko jest super .. widze i dobra i zla strone - zarowno w Polsce jak i w UK. Tylko Ci narzekajacy najglosniej zapominaja jak jest w Polsce i tylko do tego sie odnosze...
I nigdy juz chyba nie zrozumiem dlaczego jak tak jest w UK zle nadal ludzie w niej siedza.. niech wroca do Polski i zwolnia miejsca tym potrzebujacym co beda krolowa po pietach calowac ![]() Zycie jest sztuka wyboru - sir Adam 12/05/12
|
gdanszczanka | Post #2 Ocena: 0 2013-02-14 12:14:49 (12 lat temu) |
Z nami od: 16-10-2012 Skąd: South east |
Cytat: 2013-02-14 11:55:21, David40 napisał(a): Van-Helsing nikt nie mowi ze tu wlasnie jest patologia, co mnie wkurza to to ze w Polsce wszystko jest zle, dokladnie wszystko,nie ma nawet jednej rzeczy ktora by byla okey. Natomiast tutaj wszystko jest tak super ze ludzie nie musza pracowac bo pieniadze wyrastaja na drzewach, zyje sie bezstresowo, menadzerowie kochaja nas wszytskich, praca to sama przyjemnosc, do pracy chodzi sie w celach towarzyskich,wszyscy wynajmuja albo posiadaja 3 pokojowe mieszkania w 1 lub 2 strefie a do pracy dojezdzaja samochodami. W szkole dzieci maja samo A i na pewno ucza dzieci gdzie lezy Polska ![]() Zyje tu od wielu lat i nie boje sie powiedziec co jest zle ale i co jest dobre. Tak samo o Polsce dlatego ze mi si etam nie udalo nie bede wieszac na tym kraju psow lub kotow, bo mam w Polsce rodzicow i przyjaciol ktorzy maja dobre zycie i sa tam szczesliwi. Oczywiście dramatyzujesz i koloryzujesz nieco...ale rozumiem, że musisz mieć jakiś żal, więc nie będę się czepiać...Powiem tylko, że osoby, które przyjechały do UK (z rożnych powodow, nie tylko zarobkowych), pomimo cięzkiej pracy i długiej drogi adaptacyjnej, która musieli pokonać, mogą pomyśleć i zaplanować swoje życie "na przód", tzn mogą optymistycznie spojrzeć w przyszłość nie obawiając się, że za 3 m-ce, to ja nie wiem, czy będę mogła pojechać na wakacje, bo firma organizująca wyjazdy mogła "zwinąć żagle".... I to jest tylko przykład , bo nie tylko na urlopach życie polega... Stabilność kraju, w którym się żyje, ma ogromny wpływ na jego mieszkańców i jakość życia.... Szacunek, rządzących do obywateli, którego naszym rodzimym politykom -brak. Nie jest to tzw wegetacja od 1-szego do 1-szego.... Takie są moje spostrzeżenia, być może coś rozjaśnią lub pomogą zrozumieć... ![]() Phi
|
David40 | Post #3 Ocena: 0 2013-02-14 12:27:02 (12 lat temu) |
Z nami od: 14-02-2013 Skąd: Gadu gadu |
Gdanszczanka proponuje porozmawiac z kolezanka mojej dziewczyny, ktora od kilku lat pracuje w hotelu jako sprzataczka za 14tys rocznie,niesamowicie ciezka praca. Ona wlasnie zyje od 1-szego do 1-szego. Dlaczego tu niektorzy sa i narzekaja? Bo nie wszystkim sie tu wiedzie dobrze a w Polsce pracy nie ma by wrocili.
[ Ostatnio edytowany przez: David40 14-02-2013 12:29 ] |
Post #4 Ocena: +1 2013-02-14 12:32:36 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
niewiadoma | Post #5 Ocena: 0 2013-02-14 12:35:39 (12 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2011 Skąd: tu i tam,jak to w życiu.. |
Wszystko jest super i po części rozumiała bym założycielkę wątku ale....właśnie jest jedno ale.Uważam,że samotna matka w nowych realiach z małym jeszcze dzieckiem nie będzie miała tak lekko.Wystarczy jej choroba,jakieś nieszczęście i co wtedy z dzieckiem???Wyjazd rodziny -ok,ale samej z dzieckiem-tak małym to duże wyzwanie i odwaga.Mając w Polsce dobrą pracę,swoje mieszkanie i pomoc najbliższych poczekała bym jak dziecko będzie starsze,samodzielne.Ale to jest moje zdanie,a kobieta zrobi jak będzie chciała.Pozdrawiam
|
|
|
takimamplan | Post #6 Ocena: 0 2013-02-14 12:40:01 (12 lat temu) |
Z nami od: 12-02-2013 Skąd: Londyn |
Cytat: 2013-02-14 12:27:02, David40 napisał(a): Gdanszczanka proponuje porozmawiac z kolezanka mojej dziewczyny, ktora od kilku lat pracuje w hotelu jako sprzataczka za 14tys rocznie,niesamowicie ciezka praca. Ona wlasnie zyje od 1-szego do 1-szego. Dlaczego tu niektorzy sa i narzekaja? Bo nie wszystkim sie tu wiedzie dobrze a w Polsce pracy nie ma by wrocili. [ Ostatnio edytowany przez: <i>David40</i> 14-02-2013 12:29 ] No ale „Sorry” kilka lat sprząta w hotelu to dlaczego pracy nie zmieni, na kursy językowe chodziła ? język przez te kilka lat na pewno podszkoliła, no ludzie Londyn to nie wioska - możliwości pracy i różnorodność pracy wielka jest, dlaczego nie pracuje np. w jakimś butki z ciuchami?- na pewno lżej niż pracy w hotelu ? Przepraszam, że to pisze ale wynika z tego ze jeśli ktoś sobie w PL nie radził to i w UK będzie mu ciężko, sukces zależy widocznie od indywidualnych predyspozycji danego osobnika a w mniejszym stopniu od warunków jakie mu daje otoczenie… |
David40 | Post #7 Ocena: 0 2013-02-14 12:45:45 (12 lat temu) |
Z nami od: 14-02-2013 Skąd: Gadu gadu |
Takimamplan, oczywiscie mozna pojsc do szkoly i jezyka sie nauczyc ale czy ty wiesz co to znaczy praca w hotelu, 8 godzin, ciezkiej fizycznej pracy, po ktorej jedyne co mozesz zrobic to pojsc do domu i zasnac? Ni ekazdy mial mozliwosc nauki angielskiego w Polsce. Wlasnie w Londynei najlatwiej znalesc nisko platna i ciezka prace, na to zawsze jest zapotrzebowanie. Dobra prace jest znalesc coraz trudniej bo jest ogromny naplyw emigrantow i nie wspomne o dzieciach emigrantow urodzonych juz tutaj z ktorymi nowo przyjezdni musza konkurowac o prace.
|
David40 | Post #8 Ocena: 0 2013-02-14 12:49:24 (12 lat temu) |
Z nami od: 14-02-2013 Skąd: Gadu gadu |
Prosze to jest post dziewczyny z Londynu szukajacej pracy w zawodzie
"Jestem fizjoterapeutką z tytułem licencjata.Mieszkam w Londynie juz 3 lata. Od ponad 1,5 roku próbuję sie zarejestrować w HPC. Po dostarczniu ogromnej ilości dokumentów z polskiej uczelni odpowiedź wciąż jest negatywna, ponieważ wg HPC brakuje mi PERIOD OF ADAPTATION. Niestety HPC nie potrafi odpowiedzieć mi na pytanie- co dokładnie powinnam zrobic aby ten period of adaptation zaliczyć. Ich odpowiedź brzmiała: musi pani sama dojść do tego, poszukać może jakiegoś kursu albo znaleźć praktykę w szpitalu, bo my niestety nie możemy pani pomóc (gdzie sami zadecydowali, że muszę zrobic period of adaptation). Niestety poszukiwania po szpitalach i uczelniach nie dały pozytywnego rezultatu(nikt nic nie wie i nie może mi pomóc). Ostatnio dowiedziałam się, że jako asystent fizjoterapii nie potrzebuje rejestracji w HPC i najprawdopodobniej na takim stanowisku zdobyłabym doswiadczenie w UK i pozytywna odpowiedź od HPC. Czy znajde kogos kto znalazł się w podobnej sytuacji lub ktos kto ma to już za soba i może udzielić mi cennych wskazówek:co dalej??? Może ktos ma informacjie na temat pracy jako asystent fizjoterapii, gdyż i z tym mam problemy. Zarejestrowałam sie w różnych agencjach pracy alo ogłoszeń jako asystent jest baaardzo mało.... Prosze bardzo o pomoc ponieważ kończą mi się pomysły co dalej robić a im dłużej nie pracuję w zawodzie tym więcej wiedzy umyka z głowy....Z góry dziękuję za pomoc..." Tak latwo w Londynie znalesc swietna prace. [ Ostatnio edytowany przez: David40 14-02-2013 12:52 ] |
takimamplan | Post #9 Ocena: 0 2013-02-14 12:52:19 (12 lat temu) |
Z nami od: 12-02-2013 Skąd: Londyn |
Cytat: 2013-02-14 12:49:24, David40 napisał(a): Takimamplan, oczywiscie mozna pojsc do szkoly i jezyka sie nauczyc ale czy ty wiesz co to znaczy praca w hotelu, 8 godzin, ciezkiej fizycznej pracy, po ktorej jedyne co mozesz zrobic to pojsc do domu i zasnac? Ni ekazdy mial mozliwosc nauki angielskiego w Polsce. Wlasnie w Londynei najlatwiej znalesc nisko platna i ciezka prace, na to zawsze jest zapotrzebowanie. Dobra prace jest znalesc coraz trudniej bo jest ogromny naplyw emigrantow i nie wspomne o dzieciach emigrantow urodzonych juz tutaj z ktorymi nowo przyjezdni musza konkurowac o prace. takimamplan napisała : Tak wiem, co to znaczy ciężka fizyczna praca w Londynie bo ja pracowałam w fabryce chipsów w drugim dniu po przyjeździe i to przez 10 h dziennie a płacili mi za 8 h, miałam nogi opuchnięte bo praca była stojąca ale po kilku tygodniach poszukałam sobie innego zajęcia i zapisałam się do Collegu – jak myślisz dlaczego ? można ? [ Ostatnio edytowany przez: takimamplan 14-02-2013 13:01 ] |
Richmond | Post #10 Ocena: 0 2013-02-14 12:55:28 (12 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Cytat: 2013-02-14 12:27:02, David40 napisał(a): Gdanszczanka proponuje porozmawiac z kolezanka mojej dziewczyny, ktora od kilku lat pracuje w hotelu jako sprzataczka za 14tys rocznie,niesamowicie ciezka praca. Ona wlasnie zyje od 1-szego do 1-szego. Dlaczego tu niektorzy sa i narzekaja? Bo nie wszystkim sie tu wiedzie dobrze a w Polsce pracy nie ma by wrocili. Dokladnie to samo chcialam napisac co wyzej. Jesli ktos jest niezadowolony z pracy, to powinien szukac mozliwosci zmiany. Doksztalcic sie, nabyc nowa wiedze, kwalifikacje i poszukac czegos innego. Ktos ja tam przykul w tym hotelu i nie pozwala sie ruszyc gdzie indziej? Cytat: 2013-02-14 12:32:36, Izabella111 napisał(a): Richmond - o czym ty mowisz! 3k miesiecznie czy wiecej..prosze cie..Nie porownuj swojej specyficznej bardzo branzy i zarobkow swoich znajomych w niej pracujacych do zarobkow wiekszosci ludzi! Dziwilas sie jak ktos, kto dobrze zarabia w PL moze chciec wyjechac, wiec odpowiedzialam Ci na to. Wiekszosc moich znajomych pracuje w IT, wiec moge wypowiedziec sie tylko na ten temat. Mieli dobrze w Polsce, ale z jakiegos powodu postanowili poszukac szczescia gdzies indziej. I takich ludzi troche jest, sadzac po ilosci maili, ktore dostaje w sprawie pracy w IT w UK. Jak pisalam wyzej, osoba, ktora dostala te 3tys funtow mies w UK (netto), pracowala w Polsce za 3tys zlotych netto. Jak widzisz tak bardzo ja doceniali jako specjaliste. A jak chciala zmienic prace, to rekrutacje zwykle ciagnely sie miesiacami. 3tys zl w Wawie, to jest nic. A do te 3K funtow miesiecznie, to jej pierwsza praca w UK. I zawdziecza ja tylko i wylacznie wlasnemu uporowi i dazeniu do celu. Nikt jej nic nie dal po drodze, w szkole nie uczyla sie angielskiego, itp. Nic nie stoi na przeszkodzie, zebys Ty zdobyla nowe kwalifikacje i doszla do stawki £3K miesiecznie. Cytat: 2013-02-14 11:47:21, Tomalski napisał(a): Jakimś "dziwnym" zbiegiem okoliczności zawsze przy tego rodzaju i podobnych tematach wychodzi sprawa "fajnego samochodu i wakacji". Karol Marks miał racje. No i jeszcze ogromniasta cytoplazma na ścianie- im więcej cali, tym większy sukces. Najwyrazniej sa to rzeczy, ktore zadowalaja wiele osob. Co jest zlego w mozliwosci wyjazdow wakacyjnych, poznawaniu swiata czy jezdzeniu samochodem, na ktory nie bylo stac wczesniej? Carpe diem.
|