A więc tak- znam doskonale ten portal jak i kilka innych polonijnych ale tu widzę największą aktywność i „życzliwość” dla pytających i radzących się hihihiihih.

Sprawa jest następująca – napiszcie mi coś -co skutecznie zniechęci mnie do przyjazdu na stałe na Wyspy.
Przedstawię Wam moją sytuację w skrócie:
A więc obecnie mieszkam w PL, mam bardzo dobrą pracę w administracji, stała umowa i różne dodatki , wynagrodzenie łącznie 3500 na rękę. Mam swoje mieszkanie ( 1200 zł to koszt utrzymania mieszkania w tym kredyt). Mam auto, czasem wakacje, czasem jakieś atrakcje typu koncert czy mecz. No i sama wychowuję syna. Powiem Wam, że żyję skromnie a po wyliczeniu mi emerytury w przyszłości ( chodź pracuję od 19 roku ) życia wychodzi mi że dostanę jakieś 600 zł na miesiąc. Mam 38 lat. Do tego druga strona, ta nie materialna: mentalność ludzi, ograniczenia i kontrola ze strony państwa (tak!), stres i walka o stołki, wszędzie polityka i układy i układziki.
A teraz mój ulubiony temat
Mieszkałam w Londynie w latach 2003-2005, znam realia, język. Wróciłam do tej Ojczyzny, wszystko sobie ułożyłam ale i tak nie ma dnia abym nie myślała o powrocie do Uk. Dlaczego ? Nie wiem, uwielbiam wielkie miasta, możliwości które daje, myślę też o szkołach i przyszłości dla swojego dziecka. Teoretycznie w PL wszystko mam ale nie czuję się wolna i spokojna tak jak było to UK. No i przyszłość też raczej się nie zapowiada ciekawie. Jednak gdy zrobiłam starą metodą listę z +/- to na rzecz PL było więcej plusów ale i to mnie nie przekonuje, mam bzika totalnego na wyjazd, na bieżąco wiem co się dzieje w UK i Londynie, czytam i słucham newsów. No i oczywiście często odwiedzam stare kąty- za tydzień znowu lecę do Londynu :0
Oprócz tego, że jestem taką powsinogą , lubię podróże, lubię jak coś się dzieje to i czynnik materialny jest tu dość istotny. Pieniądze które zarabiam to przy kosztach życia w PL są grosze, tak wiem, że ludzie żyją za 1200 albo wcale nie mają pracy ale co to za życie ?
Ja pracując 2 lata w UK na czarno (przed wejściem do UK) zarobiłam więcej niż tu w PL na dość wysokim stanowisku przez 7 lat , fakt… funt był raz nawet po 8 zł .
Plan mam prosty, zostawiam robotę w PL, wynajmuję moje mieszkanie w PL i wracam do Londynu, mieszkam z dzieckiem przez około rok na pokoju, potem staję na nogi i mieszkamy sami, pracuję na part time a dziecko się uczy i spełnia swoje marzenia.
Oczywiście mam w UK znajomych i nawet dalszą rodzinę oraz pieniądze na start. Pracę znajdę o tym wiem a że ambitny typ ze mnie to sobie poradzę.
Uffff a teraz jeśli ktoś ma ochotę i jakieś argumenty aby powiedzieć mi, że jestem głupia bo chcę wrócić do UK to zapraszam.