Postów: 29 |
|
---|---|
AniaCh83 | Post #1 Ocena: 0 2013-02-12 01:10:54 (12 lat temu) |
Z nami od: 21-05-2008 |
Witam. jak widc w temacie,moim problemem sa myszy. Prawie dwa lata mieszkam juz w obecnym mieszkaniu(z poprzedniego wyprowadzilismy sie wlasnie przez myszy!)I od pazdziernika mam problem z myszami na strychu. mieszkam w jednej z tych pospolitych, starych szeregowek. tego ohydztwa nie znosze!zyc mi sie juz odechciewa.tyle miesiecy walki z nimi. byli juz ci wytepiacze z cucilu,pomogli na chwile,myszy ciagle wlaza. co robic? na szczescie zadna jeszcze nie wlazla do domu,ale to na pewno tylko kwestia czasu. spac nie moge. mam ogromna fobie!;( nie chce sie wyprowadzac,bo wszedzie moze byc ten sam problem. zastanawiam sie nad kotem,ale mam one bedroom na pierwszym pietrze,bez ogrodu I nawet balkonu I 2letnie dziecko... Na chwile pomagaja tez jakies trutki kostki z B&Q,ale to wszystko na chwile. juz tyle kasy na te trutki wydalismy.za deratyzacje z council zaplacila wlascicielka,ale to troche sciema:trzy wizyty co dwa tygodnie-1.badanie co to, 2.rozkladanie trutek, 3.sprawdzenie. wtedy nie bylo,za dwa dni wrocily. Powiedzieli,ze to myszy domowe,nie te 'polne',wiec zastanawiam sie czy chociaz na wiosne stad wyjda...POMOCY!!!
|
krakn | Post #2 Ocena: 0 2013-02-12 01:18:55 (12 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Norma,
Wszystkie zwierzaki, tak jak emigranci. Wędrują tam gdzie -mają ciepło -mają co żreć -nikt im nie przeszkadza ![]() Ale zazwyczaj gryzonie w lecie, przestają być wierne i idą sobie gdzie natura wzywa, emigranci zostają ![]() Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
Post #3 Ocena: 0 2013-02-12 03:27:40 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Roberto480 | Post #4 Ocena: 0 2013-02-12 04:47:02 (12 lat temu) |
Z nami od: 11-07-2012 Skąd: Peterborough |
Wylecz sie z tego sama
Kup sobie białą myszke najlepiej dwie byle nie pare bo bedziesz miec chodowle Mozesz byc pewna ze po paru dniach na ich szare kuzynki nie bedziesz zwracac uwagi a dziecko tez bedzie miec radoche patzac jak one bawia sie w akwariumie A tak jak bys mi wytlumaczyla z czym to jest takie straszne ani to cie nie zje ani nie ugryzie bardziej sie ciebie boi niz ty jej Chmik swinka morska przecież tego sie nie boisz a to to samo Kup sobie cos z tych zwierzaków i nie szukaj powodow do bania sie a wmowiona sama sobie fobia minie Przecież nie da sie zyc w ciglym strachu przed niczym |
krakn | Post #5 Ocena: 0 2013-02-12 06:08:18 (12 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Robert 480, z białych myszek też trzeba się leczyć,
![]() Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
|
|
Roberto480 | Post #6 Ocena: 0 2013-02-12 06:13:58 (12 lat temu) |
Z nami od: 11-07-2012 Skąd: Peterborough |
Ten etap mam za soba odkat nie pracuje w st.poz to wszystko minelo bez terapii
Nawet na piwo od paru lat nie moge patrzec taki mialem przesyt |
Post #7 Ocena: 0 2013-02-12 10:35:48 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
AniaCh83 | Post #8 Ocena: 0 2013-02-12 11:01:49 (12 lat temu) |
Z nami od: 21-05-2008 |
Jesli zwierze to zdecydowalabym sie na kota raczej...
Mam nadzieje,ze na wiosne na dobre sie wyniosa,bo w poprzednim 'sezonie' nie bylo nic... Poki co jade po dostawe trutek do B&Q... a z fobi nie tak latwo sie wyleczyc. Wszyscy mi mówia,ze to gowno nic mi nie zrobi itp,ale to jest tak obrzydliwe,ze nawet na ilustracji nie moge tego ogladac. Dreszcze mnie przechodza,a jak biega mi nad glowa to mam fizyczne mdlosci I w ogole...blee... w poprzednim mieszkaniu bobki po myszach byly wszedzie,w sztuccach w kazdej szafce w kuchni, nawet chleb mi zjadly na sniadnie.Mezowi weszla na reke podczas snu. Mam nadzieje,ze dla mnie nie... Dobrze,ze mialam twardy sen... W dziecinstwie mialam swinki, w liceum nawet biala mysz...boshe... jak ja moglam do tego dotykac. brr. Sasiedzi z parteru maja psa I swinki,za bardzo mi sie nie podobaja,mimo,ze sa kudlate,a to ich piszczenie... kojarzy mi sie z tym myszowym. Skad te myszy biora sie na moim strychu?od sasiadow raczej nie przechodza,maz zalatal dziury w scianie,ale nadal sa te na podworko I nie ma jak ich 'zatkac'.Czy one moga wchodzic po murze?czemu zawsze tafiaja na moj strych?!lee ![]() |
blacknice | Post #9 Ocena: 0 2013-02-12 11:12:49 (12 lat temu) |
Z nami od: 26-05-2009 Skąd: Hemel Hempstead |
miałam ten sam problem 1,5roku temu,landlordka nic nie zrobiła stwierdziła nasze myszy nasza sprawa,powiedziala ze wprowadzilismy sie z myszami,tylko ze jak sie wprowadzalismy w lipcu to jeszcze ich nie było a od pazdziernika/listopada do początku wiosny złapalismy 5 na lep,pamietam spac nie mogłam czekałam na męza az wróci z nocki zebycos zrobił,naszcescie wyprowadzilismy sie i teraz juz mam spokój,jesli sie nie wyprowadzisz to mozesz byc pewna ze jak zrobi sie na dworze zimno to one wrócą!!! ja tez mam maledziecko i ze względu na nie wyprowadzilismy sie.
blacknice
|
berenika | Post #10 Ocena: 0 2013-02-12 11:16:59 (12 lat temu) |
Z nami od: 30-12-2009 Skąd: EM |
W poprzednim mieszkaniu kilka miesięcy walczyłam z myszmi-bezskutecznie. Potem urodziła sie moja córka i myszy wyprowadziły sie
![]() Serio, odkąd dziecko pojawiło sie w domu nie widziałam żadnej myszy. ...zawsze warto być człowiekiem choć tak łatwo zejść na psy...
|