Zastanawiam się i zastanawiam, czy gadanina Camerona może mieć jakieś
praktyczne znaczenie dla nas, tych co już są i pracują w UK? Poza tym mój brat kończy szkołę i chce przyjechać tu, a tu nie wiadomomo co się będzie działo... W Polsce nie ma pracy, tu mogą już nas nie chcieć. Jakieś przemyślenia ma ktoś na ten temat?