2013-02-03 12:56:47, Roberto480 napisał(a): Wiesz pmietam siostra miala 13 lat bardzo sie umalowala uczesala w wysoki kok recznik upchnela do biustonosza
moja matka nigdy w zyciu nie krzyczala nie mowiac o klapsie jak to zobaczyla tak jej dop....la ze Renata majac teraz 45 lat juz sie tak nie umalowala
Przepraszam za OT, ale skoro juz weszliscie na tematy wychowawcze to polecam obejrzec ten material.
Ja co prawda reki nie podnioslem na dziecko troche krzyku, ale mam znajomego jego corka 15 lat i jej odzywki,, wal sie,co cie to obchodzi i ja bede chciala,,zatlukl bym lal bym jak mokre zyto albo powrot do pewnych norm albo lanie dzien w dzien bo nic nie dociera
moje zdanie jest takie, ze najglosniej o "niedogodnosciach" latania tanimi liniami, "krzycza" ( czasem mozna to zobaczyc wypisane na twarzy) ludzie, ktorych nie stac na inne linie i takim co sie wszystko "nalezy". normalny czlowiek, ktory korzysta z lini typu ryanair( poniewaz, np nie lubi wydawc pieniedzy na 2godzinny lot z LOTem , i jeszcze w niedogodne mu miejsce), zdaje sobie sprawe, ze placac niewiele za bilet nie mozne sie spodziewac cudow, miejsca malo, siedzenia nie numerowane itd, ale kupujac bilet niejako zgadza sie na to, i przyjmuje rzeczywistosc taka jaka ona jest. natomiast ci ktorym sie wydaje, ze zlapali pana boga za nogi, bo samulotem leca, no to panie biznes klas to by bylo malo. zaraz by bylo, ze samolot leci za nisko, albo za wysoko, ze kolor siedzen nie taki itd.
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
2013-02-03 13:22:27, Roberto480 napisał(a): I stewardesy maja za dlugie spodiczki oraz niektore maja wiecej niz 20 lat oraz nie wszystkie maja odpowiedni rozmiar miseczki
Przy niedzieli-AMEN
Co do stewardess to rzeczywiście jest problem. Niektóre to po prostu pasztety.
2013-02-03 13:33:06, stanislawski napisał(a): "poniewaz, np nie lubi wydawc pieniedzy na 2godzinny lot z LOTem , i jeszcze w niedogodne mu miejsce".
Świetne.
A nie przyszło do łba, że może "lubi wydawać", ale nie ma?
No i wszyscy mają latać do Warszawy?
przyszlo do lba, ale skoro lubi a nie ma, to albo kredycik i lata LOTem, albo leci ryanem.
No i wszyscy mają latać do Warszawy?
no wlasnie nie ( swoja droga, nie wiem co autor mial na mysli)
wiec ja kupujac bilet na ryana, nie placze, ze miejsca malo, ze kolejka, ze to czy sramto. owszem mam alternatywe w postaci LOTU, ale jak mam stracic pol dnia na dojechanie na londynskie lotnisko, a pozniej pol dnia na dojazd z Warszawy do domu, (o kosztach nie wspominajac) to dziekuje, wole leciec tania linia, ktora mam "pod nosem" i w uk i w pl.
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.