|
Postów: 8 |
|
---|---|
Lottie | Post #1 Ocena: 0 2012-11-27 16:40:32 (13 lat temu) |
Z nami od: 27-11-2012 Skąd: Londyn |
Cześć,
zwracam się do wszystkich którzy znają się na prawie brytyjskim. W sierpniu wprowadziłam się z chłopakiem do mieszkania, którego właściwiel mieszka na stale w Hiszpanii. Mieszkanie dzielimy z jeszcze jedną parą - która jest "prawą ręką" właściciela, oraz z jednym mężczyzną który pojawia się sporadycznie - raz na dwa miesiące. Umowę podpisałam ja - z dziewczyną która tu mieszka. Ona i jej mąż zajmują się wszystkim, mieszkają tu już 4 lata. Wzięła ode mnie podpisany oryginał i powiedziała, że wysyła go właścicielowi - ten podpisze ze swojej strony i odeśle. Umowę podpisaną przez niego dostaliśmy dopiero w zeszłym tygodniu, po kilku mailach w których usilnie się jej domagaliśmy. I to nie w wersji papierowej - ale jej skan. Oczywiście na początku z mieszkaniem wszystko było super. W zeszłym miesiącu dowiedzieliśmy się, że nasz kontrakt nie zostanie przedłożony - przyjeżdża siostra tej dziewczyny i oni chcą mieszkać razem w związku z tym poprosili landlorda o nieprzedłużanie naszego kontraktu i wyrazili chęć wynajmu całego domu. Oczywiście bardzo nas to zdenerwowało - kiedy poskładaliśmy fakty okazało się, że oni wiedzieli o przyjeździe siostry w momencie kiedy my się wprowadzaliśmy, ale jako-że ona może przyjechać dopiero w lutym, potrzebowali kogoś kto zapewni ciągłość opłat. Od czasu kiedy landlord przychylił się do ich prośby stali się dla nas bardzo niemili - wszczynają awantury i traktują jak nieproszonych gości. W związku z powyższym napisaliśmy maila do landlorda w którym prosimy o natychmiastową możliwość wyprowadzki (moje nerwy są w strzępach w związku z ich zachowaniem), ale on powołał się na umowę w której jest 2 miesięczny okres wypowiedzenia. Oto i moje pytanie w związku z powyższym: czy istnieje jakakolwiek szansa na podważenie tej umowy - może fakt, że czekaliśmy na nią ponad 3 miesiące, albo czy musi być ona zarejestrowana gdzieś i może on tego nie zrobił? Druk umowy ma nazwę F301E. Drugie pytanie dotyczy counsil taxu - na umowie mam informację, że rachunki nie są wliczone. Wprowadzając się zostałam poinformowana, że musimy płacić 50 funtów counsili, które mam wysyłać na konto współlokatorki. Kiedy poprosiłam właściciela o dopisanie tego na umowie, powiedział, że mam się kontaktować z tą dziewczyną. Czy nie jest to jego obowiązkiem płacenie counsilu? (pokoje są podejmowane pojedynczo, a nie jako cały dom). Bardzo proszę o pomoc, może ktoś wie gdzie mogę się udać z umową - do jakiegoś darmowego prawnika czy kogoś takiego. Nie wyobrażam sobie spędzać tu święta, nie wspominając o tym, że przez to nie mogę się uczyć. pozdrawiam serdecznie. |
clockwork_orang | Post #2 Ocena: 0 2012-11-27 16:57:34 (13 lat temu) |
Z nami od: 28-06-2007 |
grudzien i styczen to sa dwa miesiace przeciez - jesli wymowisz umowe z dniem 1 grudnia, to wyprowadzic sie musisz do 1 lutego
![]() jesli masz adres lanlorda w Hiszpani, to wyslij wymowienie poczta... a kolezanki wlasciciela zapytaj sie czy zglosila dochody w HMRC (skoro wplacasz cokolwiek na jej konto) |
Lottie | Post #3 Ocena: 0 2012-11-27 17:02:27 (13 lat temu) |
Z nami od: 27-11-2012 Skąd: Londyn |
No własnie zdaję sobie sprawę z dwóch miesięcy wypowiedzenia, ale my chcielibyśmy wyprowadzić się w grudniu, a nie czekać do lutego. Chodzi o poziom stresu jakiego doświadczam.
|
clockwork_orang | Post #4 Ocena: 0 2012-11-27 17:17:12 (13 lat temu) |
Z nami od: 28-06-2007 |
coz, jesli poziom stresu przewyzsza wielkosc depozytu, to wyprowadz sie w grudniu (przy czym, zaplacic musisz do konca kontraktu) - jesli depozyt nie jest umieszczony na koncie DPS, to masz szanse odzyskac jego 3-krotnosc... to tez jakis as w rekawie
![]() [ Ostatnio edytowany przez: clockwork_orange 27-11-2012 17:20 ] |
Lottie | Post #5 Ocena: 0 2012-11-27 17:38:24 (13 lat temu) |
Z nami od: 27-11-2012 Skąd: Londyn |
Jak mogę to sprawdzić? Tzn czy depozyt jest umieszczony na tym koncie?
Niestety depozyt jest dość wysoki i najzwyczajniej w świecie nie stać mnie na jego stratę. Bardzo dziękuję Ci za odpowiedzi!!!!!! |
|
|
Richmond | Post #6 Ocena: 0 2012-11-27 17:51:10 (13 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Depozyt - podwieszony watek na forum:
http://www.mojawyspa.co.uk/forum/42/41509/Sprawdz-czy-twoj-depozyt-jest-chroniony Z prawnego punktu widzenia Wasza umowa jest ok. To, ze wspollokator zachowuje sie nagannie, nie jest ujete w prawie jako powod do zerwania umowy. Jesli pani utrudnia Wam zycie, to kontaktujecie sie z landlordem i informujecie go, ze wspollokatorka utrudnia Wam zycie i w zwiazku z tym nie mozecie korzystac ze swoich praw do quiet enjoyment. A tak w ogole to proponuje wspollokatorke traktowac obojetnie lub jak powietrze. Co ona takiego Wam robi, ze nie da sie z tym zyc? Council tax - jak w umowie nie jest napisane, ze rachunki sa wliczone, to dzielicie sie z innym lokatorami kosztami. Carpe diem.
|
Post #7 Ocena: 0 2012-11-27 19:25:08 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
krakn | Post #8 Ocena: 0 2012-11-27 19:33:49 (13 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Zależy od dzielnicy i wielkosci mieszkania.
My w dzielnicy Wandsworth płaciliśmy za 2 bed house poniżej 100 funtów, wcześniej za studio 45 do 55, sądze że teraz tam jest około 60-70 Natomiast wyprowadzka na wieś i mamy tak jak większość zależy w którym domu od 120 (2 lata temu) do teraz 150 i zazwyczaj tyle wynosi tax za średniej wielkości domek W zasadzie na stronie lokalnego councilu, jak poszukasz to znajdziesz konkretnie ile wynosi tax za wasz dom. Nie ma znaczenia czy mieszka 2 lub więcej osób, zniżka jest tylko dla jednej samotnej osoby. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
Lottie | Post #9 Ocena: 0 2012-11-27 19:42:00 (13 lat temu) |
Z nami od: 27-11-2012 Skąd: Londyn |
wynoski 150 i jest dzielone na 3 pokoje. Czytałam na forum wcześniej, że obowiązkiem landlora jest płacić council tax stąd moje pytanie. Na umowie mamy dopisane, że rachunki nie są wliczone. Zostaliśmy tylko poinformowani, że mamy płacić tyle i tyle wtedy i wtedy na jej konto.
Jeśli chodzi o zabezpieczenie depozytu - nie znalazłam nas na żadnej ze stron. Co chyba oznacza, że go nie zabezpieczył. Nie wiem czy odnosi się to do ważności umowy. A jeśli chodzi o wspolokatorkę są to inne rzeczy każdego dnia - awantury, że przestawiliśmy ekspress - nie ich zresztą, że rano ich budzimy - wstajemy o 8, że drzwi za glosno, zmniejszanie temperatury w mieszkaniu, zostawianie wyjącego psa, palenie w domu itd ![]() Moglibyśmy traktować ich jak powietrze, ale jednak płacimy za ten pokój i za wspólną przestrzeń, ja muszę się uczyć i pracować, mój chłopak pracuje z domu więc na dłuższą miarę najlepszym rozwiązaniem jest wyprowadzka. Czujemy się też oszukanie stąd nasze rozgoryczenie. Na szczęście powoli dochodzimy z landlordem do porozumienia. Z maila na mail jest coraz lepiej. Zgodził się na wyprowadzkę z grudniu pod warunkiem, że zapłacimy za cały miesiąc a kaucje on odeśle w dwa tygodnie po wyprowadzce. Obiecał, że nas nie oszuka, mam to wszystko na piśmie. Przed wyprowadzką zrobię jakiś protokół i przycisnę ich żeby podpisali, że mieszkanie jest ok, pewnie zrobię też rundkę z aparatem. Dziękuję Wam wszystkim serdecznie za pomoc!!! |
|