Jestem Arek, lat 22, informatyk mocno sprzetowiec, ale na supporcie pracowałem a i jako Junior-Mid software dev też się sprawdzę. Od niedzieli jestem w UK, ponieważ musiałem z przyczyn finansowych uciekac z Polski. W czerwcu zmarł mi ojciec, "odziedziczyłem" po nim kilkadziesiąt tysięcy długów, których częściowa spłata wytłukła moje oszczędności. Miesiąc później sam miałem dość poważny wypadek samochodowy, przez który straciłem pracę. Po wyleczeniu kontuzji z wypadku podsumowałem swoją sytuację, i niestety na ta chwilę były dwie opcje: bezdomny w Polsce lub wyjazd za granicę. Dość dobrze znam język(płynna komunikacja bez zadnych problemów, tylko czasem mi pojedynczego słowa zabraknie w jakims bardziej wymyślnym kontekscie), troche znam Londyn, postanowiłem wiec wyjechać. Nie było szans przygotowac jakiegoś planu, nie było szans nawet jakiegoś pokoju w polsce wynająć. Zabrałem resztkę gotówki i stopem przyjechałem do Londynu. Niestety, nie mam tu znajomych, na chwilę obecną przebywam w hostelu, jestem w trakcie wyrabiania NINu. Niestety, pojawił się problem, a mianowicie skończyły się pieniądze, a klient z ostatniego zlecenia z Polski ociąga się z wpłatą.
I tu moja prośba. Czy jest ktoś w Londynie, kto mógłby mnie przygarnąć na paręnaście dni do momentu znalezienia jakiejś pracy na miejscu albo zamknięcia zleceń, które już mam? Sprawa jest dość pilna, ponieważ jutro kończy mi się pokój w hostelu(Green Man na Edgeware Rd, swoją drogą całkiem przyjemne miejsce), i w zasadzie zostaje mi ulica. Oczywiście po wszystkim jak najbardziej się odwdzięczę, czy to finansowo czy w postaci pracy.
PS. gdyby ktoś miał jakiś wolny etat, moje cv: http://bit.ly/VzfU1Z
[ Ostatnio edytowany przez: benethor 04-10-2012 13:54 ]