Str 2 z 3 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2012-08-05 00:10:12 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Lssu81 | Post #2 Ocena: 0 2012-08-05 00:31:22 (13 lat temu) |
Z nami od: 18-03-2012 Skąd: Lon/Gra |
Cytat: 2012-08-04 20:45:38, UK_Driving_Licence napisał(a): A wiec i ja sie dolacze bo znam temat odnosnie ''junior web developer'' na przykladzie mojej kolezanki.Mysle ze narodowosc nie ma znaczenia ale: Amerykanka , po studiach w stanach - historia europy , tutaj zrobila 6 miesieczny kurs (trzeba przyznac ze ma ''smykalke'' a teraz tez wiedze) , zaczepila sie jako JWD w firmie UBISOFT za podobne pieniadze , po 4 miesiacach awans i teraz miesiecznie przeskakuje £4000 , czyli wychodzi na to ze sie da ![]() Bardzo proszę, nie pisz bzdur. 4k netto miesięcznie to jest 48k netto rocznie. Brutto to jest ponad 70k. Pieniądze dostępne dla BARDZO nielicznych programistów robiących front-end (zwłaszcza jeśli mowa o perm position). Ludzie wierzą potem w takie historie sukcesu i zastanawiają czemu im tak nie idzie. Owszem, jak dziobie sobie po nocach na zleceniach + ma stałą pracę to może być, ale opowieści, że ma to tylko ze stałej pozycji web developera, to można sobie włożyć tam gdzie słońce nie dochodzi (czyli między bajki). @Piotro_ - Ogólnie jeśli masz możliwość to można spróbować - z mojego punktu widzenia jest to nieco survival (powinieneś starać się jednak mieć przynajmniej te 22k rocznie - starczy na dość skromne życie). Z praktyki wiem jednak, że nawet jeśli wrócisz po 2-3 latach do Polski to będziesz miał sporo przewagi nad kolegami po fachu którzy robili tylko w Polsce. Poza tym i tak się gdzieś musisz nauczyć fachu, a tu nie tylko podszkolisz język, ale też nawiążesz cenniejsze zawodowo znajomości. Jeśli chodzi o podstawowe wydatki to mniej więcej tak jak piszesz - mieszkanie + transport to ok 600-650 funtów. Jedzenie to zależy - czy gotujesz sam, czy jesz na mieście. Na mieście to ok 15 dziennie pójdzie (choć pewnie da radę zejść poniżej 10). Imprezy - ile weźmiesz, tyle wydasz, jak to w życiu ![]() |
Piotro_ | Post #3 Ocena: 0 2012-08-05 03:10:25 (13 lat temu) |
Z nami od: 04-08-2012 Skąd: YYY |
Dzięki za kolejne rady
![]() @Lssu81: właściwie, to web developer nie oznacza tylko front-end developera, powiedzialbym, ze glownie back-end ,ale z polaczeniem front-endu. Niemniej z rozmow i zadan ktore mialem do wykonania wiem, ze to bardziej stanowisko programisty php (back-end). Dziwi tylko troche fakt tych niskich zarobkow. Praca w IT jako programista gdzie zycie bedzie przypominac wspomniany "survival"? :D Dodam, ze myslalem by zaczac wtedy zaoczne studia w Polsce(czyli pewnie 300Ł/mies. by mi to pochłaniało, z lotami,itp). Wiec zostaje 1000Ł. Nie wiem sam, czy pchac sie w takim wypadku w to dalej czy moze szukac innego miasta? Mam nadzieje, ze moj spoken English okaze sie w miare komunikatywny i nie bedzie bariera by zdobyc te prace(niestety listening & speaking to nie sa moje mocne strony) :/ [ Ostatnio edytowany przez: Piotro_ 05-08-2012 03:16 ] |
Post #4 Ocena: 0 2012-08-05 09:14:10 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
defcon1 | Post #5 Ocena: 0 2012-08-05 10:32:55 (13 lat temu) |
Z nami od: 19-06-2010 Skąd: |
Cytat: 2012-08-05 03:10:25, Piotro_ napisał(a): Dodam, ze myslalem by zaczac wtedy zaoczne studia w Polsce(czyli pewnie 300Ł/mies. by mi to pochłaniało, z lotami,itp). Wiec zostaje 1000Ł. Nie wiem sam, czy pchac sie w takim wypadku w to dalej czy moze szukac innego miasta? Mam nadzieje, ze moj spoken English okaze sie w miare komunikatywny i nie bedzie bariera by zdobyc te prace(niestety listening & speaking to nie sa moje mocne strony) :/ [ Ostatnio edytowany przez: <i>Piotro_</i> 05-08-2012 03:16 ] Dlaczego koniecznie Londyn? Dla programistow duzo pracy jest w innych miastach. Moze rozwaz inne miasta, zdobadz doswiadczenie, poducz sie jezyka. Mozesz takze zrobic studia tutaj zamiast w PL i potem "zaatakowac" Londyn aplikujac na lepsze (lepiej platne) stanowisko. Wiadomo, czasem warto popracowac i pomeczyc sie za mniejsze pieniadze w zamian za doswiadczenie ktore zdobedziesz i wpis w CV ze pracowales dla jakiejs liczacej sie firmy, to juz inna bajka. "These days a paranoid may be defined as someone who has some idea of what's really going on"
|
|
|
krakn | Post #6 Ocena: 0 2012-08-05 10:47:55 (13 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Hm, a może norvegia?
W ciągu tego pobytu, rozmawiałem z kilkoma Polakami. Cześć z nich mieszkała w londynie i twierdzą że z obecnej perspektywy to czas stracony. Zwłaszcza jeden z kierowców, pracował w północno zachodnim londynie, tak mu ludzie obrzydli, że teraz jak wsiada Anglik, to udaje że nie zna i odpowiada mu po norvesku. ![]() ![]() Twierdzi że żyje mu się dobrze, teraz będzie sciagal rodzinę i bedzie jeszcze lepiej. Bo dostaną również wszystkie Zasiłki. Twierdzi że tutejsi ludzie sprawiają, że czuje się w pracy zrelakdowany. Nikt nie robi ciągłych uwag i pretensji. Dobra stawka, dużo godzin jak ktoś tylko chce. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
Lssu81 | Post #7 Ocena: 0 2012-08-05 14:01:41 (13 lat temu) |
Z nami od: 18-03-2012 Skąd: Lon/Gra |
Cytat: 2012-08-05 03:10:25, Piotro_ napisał(a): Dzięki za kolejne rady ![]() @Lssu81: właściwie, to web developer nie oznacza tylko front-end developera, powiedzialbym, ze glownie back-end ,ale z polaczeniem front-endu. Niemniej z rozmow i zadan ktore mialem do wykonania wiem, ze to bardziej stanowisko programisty php (back-end). Dziwi tylko troche fakt tych niskich zarobkow. Praca w IT jako programista gdzie zycie bedzie przypominac wspomniany "survival"? :D Dodam, ze myslalem by zaczac wtedy zaoczne studia w Polsce(czyli pewnie 300Ł/mies. by mi to pochłaniało, z lotami,itp). Wiec zostaje 1000Ł. Nie wiem sam, czy pchac sie w takim wypadku w to dalej czy moze szukac innego miasta? Mam nadzieje, ze moj spoken English okaze sie w miare komunikatywny i nie bedzie bariera by zdobyc te prace(niestety listening & speaking to nie sa moje mocne strony) :/ Zakres obowiązków niekoniecznie jest zawsze taki sam w obrębie tego stanowiska - akurat web developer to dość obszerne pojęcie. W dużych firmach są to raczej ludzie koncentrujący się na front-end, ale wiadomo że terminologia nie jest zbyt ujednolicona. Warto pogadać czego dokładnie oczekują, bo jak będziesz robił wszystko od cięcia layoutów do pisania CMSów (a jeszcze nie daj Boże pracować nad grafiką) to w sumie pewnie nauczysz się mniej niż koncentrując na jednej z tych rzeczy. Taka uwaga na marginesie. Tak czy inaczej na 70k brutto dla webdevelopera to praktycznie nierealna kwota. Nie oczekuj, że na stanowisku juniorskim będziesz zarabiał tyle żeby sam utrzymać się samodzielnie w Londynie (albo gdziekolwiek) na poziomie umożliwiającym Ci: samodzielny wynajem mieszkania (jedna sypialnia/studio), spokojne jedzenie co dzień na mieście, wycieczki itd. W Polsce też tyle nie zarobisz - junior w Polsce to tak między 1500-2500PLN na rękę, chyba że od mojego wyjazdu się pozmieniało... W Londynie w miarę sensowne (samodzielne) mieszkanie to min 270 - 300 funtów na tydzień. Do tego opłaty (council tax itd) - tak naprawdę samodzielnie mieszkanie (bez szału) może pochłonąć ok 1500 - 2000 miesięcznie. Dla porównania, za Londynem za wynajem całego domu możesz zapłacić 450-600 funtów na miesiąc. Dlatego nie traktuj tego "survivalu" dosłownie, ale za takie pieniądze będziesz po prostu prowadził życie mocno studenckie. Oczywiście, dzielenie mieszkania to super opcja i na pewno obniży Ci koszty. Jednak kwota ok 20k brutto rocznie to dość mało jak na Londyn - ale dość rozsądnie gospodarując pieniędzmi dasz radę. W tej chwili sam piszesz że jedziesz po naukę i nastaw się na to, że przez najbliższe 3 lata po prostu będziesz zdobywał wiedzę. Pieniądze przyjdą w trakcie albo później - lepiej niech kasa nie będzie Twoją jedyną motywacją. Tak z ciekawości - a nie myślałeś o studiach na miejscu? Z własnego doświadczenia wiem, że machając papierem z Imperial College masz bez porównania większe możliwości niż z zaocznych studiów w Polsce. Wbrew pozorom nie jest to aż tak drogie (jest to 9000 funtów na rok) a są też możliwości finansowania (student loan oddajesz dopiero po studiach, gdy zarabiasz ponad 21k rocznie). Zresztą sam poczytaj: <a href="http://www3.imperial.ac.uk/studentfinance/prospectiveugstudents/tuitionfees" target="_blank" target="_new">http://www3.imperial.ac.uk/studentfinance/prospectiveugstudents/tuitionfees</a> Edit: możesz jeszcze sprawdzić zarobki tutaj: http://career-advice.monster.co.uk/salary-benefits/pay-salary-advice/uk-average-salary-graphs/article.aspx Zauważ, że średnia pensja na stanowisku stałym to ok 24k rocznie (czyli odpowiednik w Polsce ok 3600 PLN miesięcznie). Jest to niewiele więcej niż oferowana Tobie teraz pensja. A odnośnie miast i dobrych uczelni wysoko plasuje się Bristol - a jest znacznie tańszy. [ Ostatnio edytowany przez: Lssu81 05-08-2012 18:10 ] |
Richmond | Post #8 Ocena: 0 2012-08-05 17:42:34 (13 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Piotro_ moim zdaniem jak na pierwsza prace po technikum to moze byc. Zarobki na tym poziomie na poczatek nie sa jakies szokujaco niskie.
Mieszkalam kiedys z programista, ktory po studiach dostal pierwsza prace za 19K i po 2 latach doszedl do 30K rocznie, w tej samej firmie. Po prostu docenili go. Nie wiem dlaczego chcialbys zaczynac studiac w PL. Lepiej studiuj w UK. Nie bedziesz nigdzie latac, podszkolisz jezyk itp. Ja bym brala te prace, jak ja dostaniesz. Zawsze po jakims czasie mozesz ja zmienic. Przezyjesz za te pieniadze dzielac z kims mieszkanie - wynajmujac pokoj. Carpe diem.
|
Lssu81 | Post #9 Ocena: 0 2012-08-05 21:06:09 (13 lat temu) |
Z nami od: 18-03-2012 Skąd: Lon/Gra |
Cytat: 2012-08-05 10:47:55, krakn napisał(a): Hm, a może norvegia? W ciągu tego pobytu, rozmawiałem z kilkoma Polakami. Cześć z nich mieszkała w londynie i twierdzą że z obecnej perspektywy to czas stracony. Zwłaszcza jeden z kierowców, pracował w północno zachodnim londynie, tak mu ludzie obrzydli, że teraz jak wsiada Anglik, to udaje że nie zna i odpowiada mu po norvesku. ![]() ![]() Twierdzi że żyje mu się dobrze, teraz będzie sciagal rodzinę i bedzie jeszcze lepiej. Bo dostaną również wszystkie Zasiłki. Twierdzi że tutejsi ludzie sprawiają, że czuje się w pracy zrelakdowany. Nikt nie robi ciągłych uwag i pretensji. Dobra stawka, dużo godzin jak ktoś tylko chce. Ja bym się upierał jednak przy stwierdzeniu, że akurat na rynku usług informatycznych (zwłaszcza szeroko pojętych usług reklamowych) Norwegia nie ma nawet części potencjału Londynu. Aha, pracowałem na rynek norweski przez ponad 1,5 roku, więc czuję się uprawniony to wypowiadania takich opinii ![]() |
Piotro_ | Post #10 Ocena: 0 2012-08-11 14:40:01 (13 lat temu) |
Z nami od: 04-08-2012 Skąd: YYY |
Dzięki za kolejne odpowiedzi
![]() Odnośnie studiów w Londynie. No wlasnie, cena -- ~9000Ł rocznie to 750-800Ł miesięcznie, a przecież mnie na tyle nie byłoby stać. Po drugie - nie znam jeszcze języka na tyle dobrze, by móc sobie na takie studia pozwolić. Ale może zrobić inżyniera w Polsce zaocznie, i zakladajac chec dalszej mojej nauki - magisterke na takim Imperialu? O ile tak to dziala w ogole, ze taka kombinacja/kontynuacja w Anglii bylaby mozliwa |