
Str 4 z 5 |
|
---|---|
Dinth1906 | Post #1 Ocena: 0 2012-06-21 08:27:09 (13 lat temu) |
Konto usunięte |
Tyle ze za maly bezpiecznik nikomu wiekszej krzywdy nie zrobi
![]() |
Post #2 Ocena: 0 2012-06-21 08:46:22 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Dinth1906 | Post #3 Ocena: 0 2012-06-21 08:56:31 (13 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2012-06-21 08:46:22, ie2ox4 napisał(a): Tak se kombinuję to uziemienie z zerem i kaloryferem ale nic mi nie chce wyjść. Dlaczego kopał kaloryfer? Pomiędzy zerem a uziemieniem może być jakiś potencjał, żaróweczka nieduża może świecić... ale po zwarciu przewodów... niby do czego miałyby te prądy z kaloryfera płynąć... najwyżej bezpiecznik różnicowo-prądowy wyłączałby... krakn - jesteś dobry, ale chyba tu przegiąłeś ![]() Hmmm do sztucznego zera na obudowie odbiornika zasilanego napieciem symetrycznym ? Albo do prawdziwego uziemienia? Tak tylko strzelam, nei mam kompetencji zeby komukolwiek zarzucic blad w tym temacie, ale zdrowy rozsadek podpowiada ze nie zawsze sam kaloryfer jest uziemiony. [ Ostatnio edytowany przez: Dinth1906 21-06-2012 09:00 ] |
krakn | Post #4 Ocena: 0 2012-06-21 08:58:03 (13 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
ie2ox4, u nas był stary typ instalacji, bezpieczniki typu "drucik"
Zresztą tu gdzie teraz mieszkam też tak mam, jedynie gdzie mam zabezpieczenie różnicowe to gniazdko w garażu (takie z przyciskiem i światełkiem, jak jest zwarcie do masy to wywala) W domu jak czasami sprawdzam instalacje nagrzewnicy, albo suszę zalaną (bo na wskutek kondensacji pary nasiąka materiał izolacyj termicznej, albo dostaje się woda np z deszczu) to wszytko może pływać w wodzie i nie wywali bo nie ma co. Cytat: 2012-06-21 08:27:09, Dinth1906 napisał(a): Tyle ze za maly bezpiecznik nikomu wiekszej krzywdy nie zrobi ![]() No ten czekał na elektryków 1 dzień, dopiero na 3 dzień pojechałem dokończyć mu robote. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
Post #5 Ocena: 0 2012-06-21 09:14:35 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2012-06-21 09:25:50 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Dinth1906 | Post #7 Ocena: 0 2012-06-21 10:20:41 (13 lat temu) |
Konto usunięte |
Ie2ox4: podziwiam Twoje optymistyczne nastawienie do swiata i wiare w ludzi
![]() Naprawde podziwiam, ale jednak zostane przy swoim punkcie swiatopogladu. Jest dla mnie bardziej praktyczny. Skoro juz wytlumaczylismy sobie nasze osobiste roznice swiatopogladowe, moze wrocmy do tematu nieudolnych fuszerek instalacji elektrycznych, co ? ![]() [ Ostatnio edytowany przez: Dinth1906 21-06-2012 10:26 ] |
ewamik | Post #8 Ocena: 0 2012-06-21 10:51:54 (13 lat temu) |
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
W zeszłym roku mój mąz uzyskał certyfikat elektryka.
Uczył sie w angielskiej szkole.Nie był to kurs,ani college. uczył się indywidualnie ale jeździł na praktyki i wykładny w dogodnym dla siebie terminie ale jako,że on jest bardzo ambitny,tak więc szybko to zrobił(wstawał o 4.00 rano by sie uczyć,a o 7.00 wyjeźdżał do pracy)i został najlepszym studentem. Trochę to kosztowało. Musiał równiez zrobić 17edycje. Wiem,że zrobił też coś,związane z piecem ciśnieniowym. Jak mi mówił,Polacy robią po polsku 17edycje i juz podpisują certyfikaty,zakładają instalacje,testują. Jest to prawnie zabronione!!! Przeróżne fuszerki widzi na swojej drodze. zdobył równiez uprawnienia hydraulika. Teraz właśnie miał małą zagadkę. Klient w nowym mieszkaniu ,żeby włączyć ogrzewanie wody,musiał włączać równiez centralne ogrzewanie. Inaczej nie działało. Dom własnie oddany po remoncie. Mój mąż z kolegą długo sprawdzali co się dzieje,kilka dni. W tym mieszkaniu wszystko było ok..zaczeli sprawdzac sąsiadów..No właśnie.Wszystko źle zostało podłaczone u sąsiadów z góry(chyba zgóry albo z dołu-nie pamiętam).Dlatego trzeba u sąsiadów w łazience na nowo płytki zrywać,podłoge drzeć i poprawiać. Mieszkania oddane do uzytku pare tygodni temu. kto robił? Ekipa z Polski. Nie znam się na hydraulice ani elektryce ale wiem jedno-to jest droga droga do zawodu.Kosztuje w cholere kasy,masę uczenia się,by zdawać kilkanaście egzaminów (z hydrauliki 12 egzaminów)praktycznych i teoretycznych,drogie ksiązki i nie wolno sie mylić na teście. Do tego taka walizeczka z urządzeniem do testowania elektryki kosztowała tez niemało-na wakacje mozna jechac całą rodziną. Jak mówi mój mąż-ludzie,co mają blade pojęcie,czepiają się drutów i rurek,przez co narażają innych na niebezpieczeństwo. Poplątane rurki,brak uziemienia,robienie elektryki ale brak zabiezpieczeń na fuse boxie.(plomba)...o niewiedzy nie może byc mowy |
Post #9 Ocena: 0 2012-06-21 23:38:05 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #10 Ocena: 0 2012-06-21 23:49:24 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|