MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Polonia a poziom angielskiego

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 6 z 13 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 5 | 6 | 7 ... 11 | 12 | 13 ] - Skocz do strony

Str 6 z 13

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Dinth1906

Post #1 Ocena: 0

2012-06-14 21:52:46 (13 lat temu)

Dinth1906

Posty: n/a

Konto usunięte

A ja zadam takie poboczne pytanie - czy ktos z Was moze powiedziec o sobie ze nauczyl sie angielskiego w szkole, liceum, studiach (z wyjatkiem tych zwiazanych z jezykiem angielskim) na takim poziomie aby tutaj przezyc?
Nie chodzi mi o jakis poziom CAE albo wyzej, tylko zeby sie wszedzie dogadac i rozumiec automatycznie wszystko co rozmowca mowi ?

Sam sie uczylem angielskiego prywatnie od przedszkola, pozniej cala podstawowka (z native speakerem), gimnazjum, technikum, akurat z tego przedmiotu mialem zawsze 4 i 5, ogladalem filmy po angielsku, itp... a po przyjezdzie tutaj jak glowa w mur - nikogo nie rozumiem, nikt mnie nie rozumie :) OK moze nie az tak zle zeby nie moc sobie znalezc pracy, ale do dzisiaj moja wymowa jest do du...szy (mimo ze robie specjalistyczne kursy z wymowy) i czesto gdy spotkam (lub nie daj boze musze rozmawiac przez telefon) jakiegos Pakistanca czy innego Boliwijczyka to ni w zab nie rozumiem _niczego_ co po angielsku mowi (wiem ze akcent maja koszmarny, ale angole ich dobrze rozumieja), bardziej sie domyslajac i robiac dobra mine.

Gdy sobie przypomne ze chyba pierwszym slowem na ktorym uczylismy sie w szkole angielskiej wymowy bylo "tomato" i jak nas uczono pieknie mowic "tomejto", dajac po uszach za mowienie tak jak sie czyta to mi sie noz w kieszeni otwiera :)

[ Ostatnio edytowany przez: Dinth1906 14-06-2012 21:55 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

OKidoki444

Post #2 Ocena: 0

2012-06-14 22:01:02 (13 lat temu)

OKidoki444

Posty: 1237

Kobieta

Konto zablokowane

Z nami od: 10-06-2012

Skąd: kettering

szkola dala mi solidne podstawy ,ktore sie sprawdzaly na wyjazdach na wakacje i poszly sie szyko pier...c wraz z pierwszym spotkaniem rodowitego angola...bylo to 8 lat temu ale nigdy tego nie zapomne-jeden wieli belkot uslyszalam i myslalam ze zemdleje a taki kozak bylam ze sie dogadam no nie-heheh

[ Ostatnio edytowany przez: OKidoki444 14-06-2012 22:02 ]

[url=][img][/img][/url]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

clockwork_orang

Post #3 Ocena: 0

2012-06-14 22:12:10 (13 lat temu)

clockwork_orange

Posty: 10572

Z nami od: 28-06-2007

Cytat:

2012-06-14 21:43:08, ola_zet napisał(a):
Pracuję nad reportażem dla Dziennika Polskiego...

acha... dzieki za odpowiedz 8-)

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Capricorn

Post #4 Ocena: 0

2012-06-14 22:41:08 (13 lat temu)

Capricorn

Posty: 1203

Kobieta

Z nami od: 05-02-2012

Skąd: South East

Cytat:

2012-06-14 21:52:46, Dinth1906 napisał(a):
A ja zadam takie poboczne pytanie - czy ktos z Was moze powiedziec o sobie ze nauczyl sie angielskiego w szkole, liceum, studiach (z wyjatkiem tych zwiazanych z jezykiem angielskim) na takim poziomie aby tutaj przezyc?
Nie chodzi mi o jakis poziom CAE albo wyzej, tylko zeby sie wszedzie dogadac i rozumiec automatycznie wszystko co rozmowca mowi ?

Sam sie uczylem angielskiego prywatnie od przedszkola, pozniej cala podstawowka (z native speakerem), gimnazjum, technikum, akurat z tego przedmiotu mialem zawsze 4 i 5, ogladalem filmy po angielsku, itp... a po przyjezdzie tutaj jak glowa w mur - nikogo nie rozumiem, nikt mnie nie rozumie :) OK moze nie az tak zle zeby nie moc sobie znalezc pracy, ale do dzisiaj moja wymowa jest do du...szy (mimo ze robie specjalistyczne kursy z wymowy) i czesto gdy spotkam (lub nie daj boze musze rozmawiac przez telefon) jakiegos Pakistanca czy innego Boliwijczyka to ni w zab nie rozumiem _niczego_ co po angielsku mowi (wiem ze akcent maja koszmarny, ale angole ich dobrze rozumieja), bardziej sie domyslajac i robiac dobra mine.

Gdy sobie przypomne ze chyba pierwszym slowem na ktorym uczylismy sie w szkole angielskiej wymowy bylo "tomato" i jak nas uczono pieknie mowic "tomejto", dajac po uszach za mowienie tak jak sie czyta to mi sie noz w kieszeni otwiera :)

[ Ostatnio edytowany przez: <i>Dinth1906</i> 14-06-2012 21:55 ]




'tomejto' wymawia się w amerykańskiej odmianie angielskiego. W Anglii jest to oczywiście 'tomato'. I to, jak się uczymy, zależy od nauczycieli - jedni uczą amerykańskiej wymowy, inni angielskiej.
Ja się uczyłam angielskiego przez kilka lat i fakt - też pierwszego dnia myślałam, że chyba kraje i języki pomyliłam. Ale to kwestia osłuchania się. Szybko się zaklimatyzowałam i z angielskich problemów nie mam.

Żeby dobrze nauczyć się angielskiego, należy tego chcieć przede wszystkim. Wielu Polaków popełnia błąd, zamykając się w polskim środowisku, montując anteny Polsatu, robiąc zakupy w polskim sklepie i spędzając czas w domu. Trzeba wyjść do ludzi, w końcu chyba tu mieszkamy, prawda? Najlepiej mieć taką pracę, w której nie ma Polaków albo jest ich niewielu. Jak przyjęto mnie do tej pracy, w której jestem, 4 lata temu, to byłam pierwszą nie anglojęzyczną osobą, tzn dla której angielski nie był pierwszym językiem. I bardzo dobrze, bo dzięki temu jeszcze lepiej język poznałam, język oficjalny, z oficjalnych pism, maili, telefonów. Mam wielu znajomych i przyjaciół Anglików, polskiej telewizji nie posiadam, czytam pisma angielskie, polskie też kupuję, bo lubię.
I o to chodzi, by być otwartym, nie być takim dusigroszem, który tylko dla pieniędzy tu jest. Skoro się decydujemy na mieszkanie w obcym kraju, to wypada znać język w stopniu co najmniej komunikatywnym.

Zgadzam się, że do języków trzeba mieć talent, ale przy odrobinie chęci, każdy może się nauczyć angielskiego na poziomie komunikatywnym. Tylko trzeba w to włożyć trochę wysiłku, a nie wysługiwać się w urzędach, w sklepie, czy na poczcie znajomymi.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

macadi

Post #5 Ocena: 0

2012-06-14 22:47:08 (13 lat temu)

macadi

Posty: 1008

Kobieta

Z nami od: 02-12-2010

Skąd: Manchester

Cytat:

2012-06-14 21:43:59, karjo1 napisał(a):
Macadi, nie mieszaj czysto scholastycznej nauki jezykow obcych z obywaniem sie z jezykiem na codzien, byciem otoczonym nim.
Wtedy te 'ciezkie' ucho, 'niewyuczalnosc' przestaja miec znaczenie.
Bardziej istotna jest chec do poslugiwania sie obcym jezykiem, a z czasem przestaje on byc taki 'obcy'.


A czym to się niby różni? "Ciężkie ucho" nie ma znaczenia w wieku 2-3 lat. Gdyby nauka języka obcego przychodziła automatycznie w każdym wieku to wszyscy emigranci by tu śmigali po angielsku. Moja siostra po 4 latach pobytu w UK i wielu kursach nie doszła do poziomu swobodnej komunikacji i wcale nie dlatego, że nie chciała.
Z kolei moje kuzynki po kilku latach nauki tylko w polskiej szkole i na studiach są w stanie prowadzic konwersację po angielsku na każdy niemal temat.

[ Ostatnio edytowany przez: macadi 14-06-2012 22:49 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

nemesis83

Post #6 Ocena: 0

2012-06-14 22:47:53 (13 lat temu)

nemesis83

Posty: 10934

Kobieta

Z nami od: 21-01-2011

Skąd: Dorset

Ja mieszkam w Uk od roku,tak się złożyło, że w Polsce nie uczyłam się angielskiego nigdy, bo co szkoła to inny język był. Przyjeżdżając tutaj znałam tylko angielski "ze słyszenia". I nie powiem było ciężko się przełamać. Ale poszłam na kurs. Niby to tylko zajęcia raz w tygodniu ale dużo mi dają. Słownik jest ciągle w użyciu. Coś próbuje zrobić. Ale poznałam tutaj osobę, która mieszka tu już 4 lata i jej angielski nawet nie jest na żenującym poziomie. Pojechała do szpitala i nic nie załatwiła bo tłumacza nie było. Więc jej mówię, że o tłumacza to się chyba prosi z wyprzedzeniem. Przecież polskie nazwisko nie świadczy o tym, że jego pomoc będzie niezbędna. Ale ona wychodzi chyba z innego założenia. Z każdym problemem szła do znajomych. Ale w szkole Naszch dzieci od niedawna pracuje Polka, taka pomoc przy załatwianiu różnych spraw itp. Więc teraz już nie znajomi jej pomagają a ta Pani przy byle jakim problemie. Więc po co ma się uczyć języka jak zawsze znajdzie się ktoś kto jej pomoże. Dla mnie to jest dramat.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

OKidoki444

Post #7 Ocena: 0

2012-06-14 22:55:37 (13 lat temu)

OKidoki444

Posty: 1237

Kobieta

Konto zablokowane

Z nami od: 10-06-2012

Skąd: kettering

Cytat:

2012-06-14 22:47:53, nemesis83 napisał(a):
Ja mieszkam w Uk od roku,tak się złożyło, że w Polsce nie uczyłam się angielskiego nigdy, bo co szkoła to inny język był. Przyjeżdżając tutaj znałam tylko angielski "ze słyszenia". I nie powiem było ciężko się przełamać. Ale poszłam na kurs. Niby to tylko zajęcia raz w tygodniu ale dużo mi dają. Słownik jest ciągle w użyciu. Coś próbuje zrobić. Ale poznałam tutaj osobę, która mieszka tu już 4 lata i jej angielski nawet nie jest na żenującym poziomie. Pojechała do szpitala i nic nie załatwiła bo tłumacza nie było. Więc jej mówię, że o tłumacza to się chyba prosi z wyprzedzeniem. Przecież polskie nazwisko nie świadczy o tym, że jego pomoc będzie niezbędna. Ale ona wychodzi chyba z innego założenia. Z każdym problemem szła do znajomych. Ale w szkole Naszch dzieci od niedawna pracuje Polka, taka pomoc przy załatwianiu różnych spraw itp. Więc teraz już nie znajomi jej pomagają a ta Pani przy byle jakim problemie. Więc po co ma się uczyć języka jak zawsze znajdzie się ktoś kto jej pomoże. Dla mnie to jest dramat.
ja mam czesto taka sytuacje i nie zawsze potrafie odmowic tlumaczenia choc wkurza mnie to niesamowice,ze ktos sobie nawet trudu nie zada zeby sie chociaz postarac dogadac,ludzie sie robili juz do tego stopnia bezczelni w szpitalu(pacjeci z polski) ze wolali mnie zeby im menu wypelnic:-Yczujesz baze,tupnelam noga w koncu i zaslonilam sie prawem bo w koncu to nie jest legalne ze ja tlumacze a nie tlumacz i teraz tylko pomagam swoim tzn jak ktos z innych fizjo ma polaka bez jezyka a inni niech sobie radza ehhh
[url=][img][/img][/url]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Anthrax

Post #8 Ocena: 0

2012-06-14 23:19:05 (13 lat temu)

Anthrax

Posty: 1594

Z nami od: 31-01-2009

Cytat:

2012-06-14 17:12:48, ola_zet napisał(a):
Witam,

Zbieram materiał na powyższy temat. Artykuł ma na celu ukazanie poziomu języka angielskiego wśród zamieszkującej UK Polonii. W szczególności interesują mnie historie osób, które bez znajomości języka mieszkają w Londynie od dłuższego czasu. Mile widziane będą również wszelkie obserwacje dotyczące tego tematu. Bardzo proszę o wypowiedzenie się na forum oraz w szczególności o kontakt na priv.

Z góry dziękuję za pomoc,
Ola



gdybym byl na twoim miejscu to stanal bym pod ktoryms z polskich sklepow na ealingu, acton albo w innym Slough, i przeprowadzal prawdziwe interview, albo lepiej nawiaz kontakt z jakims tlumaczem albo 'pomocnikiem' od 'zatatwiania spraw' - u nich ludzi jakich szukasz pelno 8-)
-----------.Bee alive!!..: w w w. s a v e o u r b e e s. o r g. u k --------------------- Support Bacteria - It's The Only Culture Some People Have

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mail

kolezanka_szkla

Post #9 Ocena: 0

2012-06-14 23:39:02 (13 lat temu)

kolezanka_szkla

Posty: 6388

Kobieta

Z nami od: 17-12-2010

Skąd: L5

Nie mialam nigdy zadnych dodatkowych lekcji jezyka angielskiego. Szkola i moje samozaparcie doprowadzily mnie do tego, ze jako tako gadam. W szkole uczono mnie amerykanskiej wymowy (diabli wiedza dlaczego).
Ja tak tylko dla przypomnienia wspomne, ze mieszkam w Liverpoolu. Jesli ktokowliek mial klopoty z dostosowaniem sie do mowy angielskiej - moze pomyslec o mnie. Scouse to jest najpodlejsza odmiana angielskiego. Nie porownujcie go do cockney, ktory BYWA uzywany. Scouse JEST uzywany na kazdym kroku.
A liverpoolskie charczenie i warczenie doprowadzalo mnie na poczatku do nerwicy.

[ Ostatnio edytowany przez: kolezanka_szkla 14-06-2012 23:54 ]

"Chuda krowa, to jeszcze nie sarenka"

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

autor65

Post #10 Ocena: 0

2012-06-14 23:49:42 (13 lat temu)

autor65

Posty: 3853

Mężczyzna

Z nami od: 02-08-2010

Skąd: Portsmouth

ja nigdy nie uczylem sie w szkole angielskiego
w domu tez
tutaj tez nie
i wiecie co...?
nic.
dalej nie umie:-?
człowiek się zmienia za ...granicą

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona WWW

Strona 6 z 13 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 5 | 6 | 7 ... 11 | 12 | 13 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,