Str 11 z 13 |
|
---|---|
karjo1 | Post #1 Ocena: 0 2012-06-15 23:31:47 (13 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Pewnie zalezy od powagi sprawy, czesto czlonkowie rodziny maja wieksze mozliwosci/prawa niz osoby znajome.
|
TITANIUM | Post #2 Ocena: 0 2012-06-16 00:24:03 (13 lat temu) |
Z nami od: 13-04-2012 Skąd: UK |
Ja przyjechałam do UK 7 lat temu z językiem średnio komunikatywnym
![]() ![]() Od 5 lat jestem w związku ze Szkotem więc mój angielski bardzo się poprawił ![]() ![]() ![]() ![]() Wśród znajomych mam różne osoby. Od takich, które przyjechały do UK 7 lat temu z zerowym językiem ( nigdy nie pracująca mama, od 7 lat w domu z dziećmi, która nauczyła się języka chodząc na playgrupy ) po takich, którzy od 7 lat nie byli w stanie przyswoić podstawowego angielskiego - nie wiem czy z wyboru, czy z braku predyspozycji językowych... |
mala24 | Post #3 Ocena: 0 2012-06-16 00:31:49 (13 lat temu) |
Z nami od: 12-01-2009 Skąd: uk |
Kumpel z pracy po 7latach w Uk poszedl na angielski do collegu.Przyjeli go na...najnizszy poziom i razem z synem kilkuletnim co dopiero szkole zaczal uczy sie alfabetu
![]() |
Yvonne_67 | Post #4 Ocena: 0 2012-06-16 04:40:20 (13 lat temu) |
Z nami od: 08-04-2011 Skąd: Tajlandia |
Cytat: 2012-06-16 00:24:03, TITANIUM napisał(a): Od 5 lat jestem w związku ze Szkotem więc mój angielski bardzo się poprawił ![]() Moj partner tez jest Szkotem, jestemy razem 10 lat, wiec ja go swietnie rozumiem, ale podczas pobytu w innych krajach czesto musze go "tlumaczyc", bo nikt go nie rozumie ![]() Jak kiedys poszedl do naszego lokalnego tajskiego mechanika, to przyszedl zmeczony, bo Taj nie rozumial, o co mu chodzi. Jak ja ide i chce napompowac kolo to mowie: "pssss..", a jak zlapalam kapcia to poszlam i powiedzialam: "boooom" ![]() |
andyopole | Post #5 Ocena: 0 2012-06-16 04:40:41 (13 lat temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
sa ludzie, ktorzy nigdy w zyciu nie naucza sie obcego jezyka. W latach 80-tych mialem dyrektora, znakomitego, inteligentnego czlowieka a za granica musial zawsze korzystac z tlumaczy - jezykowy antytalent.
O mnie moja siostra mowi ze rozumiem "przez skore". Kiedys mialem kierownika, ktory byl wczesniej kierownikiem kontraktu w Finlandii, jezyk cholernie trudny. Przy jakiejs flaszeczce w gronie zalogi pytal swoich robotnikow jak to robia ze juz poderwali miejscowe dziewczyny. Oni na to: "trzeba dac "tlumacza"do reki a potem to juz gladko idzie" ![]() ![]() |
|
|
zuza11 | Post #6 Ocena: 0 2012-06-16 07:03:22 (13 lat temu) |
Z nami od: 15-03-2012 Skąd: South Yorkshire |
Stawiam na predyspozycje! Mam w Niemcach kolegę,który po 20 latach pobytu,mówi-ja,ja volsfagen
![]() ![]() |
NoNickname | Post #7 Ocena: 0 2012-06-16 10:30:08 (13 lat temu) |
Z nami od: 10-02-2011 Skąd: * |
Cytat: 2012-06-16 07:03:22, zuza11 napisał(a): Stawiam na predyspozycje! Mam w Niemcach kolegę,który po 20 latach pobytu,mówi-ja,ja volsfagen ![]() ![]() Ja też stawiam na predyspozycję. Mój brat ukończył germanistykę,a w międzyczasie opanował perfekt/w mowie i piśmie/ jeszcze 2 języki - francuski i angielski. A ja,mimo usilnych starań - tutaj spuszczę zasłonę milczenia... ech,ta "klapka" ;( |
Sawanna | Post #8 Ocena: 0 2012-06-16 10:43:48 (13 lat temu) |
Z nami od: 24-05-2011 Skąd: z Kosmosu |
U mnie podobnie... jestem tu od roku... coś tam umiałam... w Polsce... tu zderzenie z rzeczywistością okazało się okrutne... Nauczanie w Polsce nijak się ma do umiejętności zastosowania zdobytej wiedzy w praktyce.
Siedzę, wkuwam słówka, słucham czytanych powieści, staram się czytać, uczę się on-line... a czasem mam wrażenie, że zamiast iść do przodu to się cofam... Ciężko mi to idzie ale... nie od razu Kraków zbudowano... Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy, a Titanic'a profesjonaliści...
![]() |
jojomaster | Post #9 Ocena: 0 2012-06-16 10:54:36 (13 lat temu) |
Z nami od: 18-07-2007 Skąd: luton |
po nauce ang w podstawowce (na ktorej edukacji nie skonczylam oczywiscie, tylko pozniej j.ros. mialam), jak przyjechalismy - ani me ani be... nikt nam nie pomagal w niczym, wiec sila rzeczy trzeba bylo sie nauczyc
![]() ![]() |
TITANIUM | Post #10 Ocena: 0 2012-06-16 11:01:55 (13 lat temu) |
Z nami od: 13-04-2012 Skąd: UK |
Cytat: 2012-06-16 04:40:20, Yvonne_67 napisał(a): Cytat: 2012-06-16 00:24:03, TITANIUM napisał(a): Od 5 lat jestem w związku ze Szkotem więc mój angielski bardzo się poprawił ![]() Moj partner tez jest Szkotem, jestemy razem 10 lat, wiec ja go swietnie rozumiem, ale podczas pobytu w innych krajach czesto musze go "tlumaczyc", bo nikt go nie rozumie ![]() Jak kiedys poszedl do naszego lokalnego tajskiego mechanika, to przyszedl zmeczony, bo Taj nie rozumial, o co mu chodzi. Jak ja ide i chce napompowac kolo to mowie: "pssss..", a jak zlapalam kapcia to poszlam i powiedzialam: "boooom" ![]() Kiepsko się wyraziłam ![]() ![]() Miałam kiedys w pracy TL, która była Szkotką z krwi i kości, z koszmarnym akcentem. CODZIENNIE przy rozmowach musiała mi powtarzać co do mnie mówi po kilka razy ![]() [ Ostatnio edytowany przez: TITANIUM 16-06-2012 11:02 ] |