MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Kto chetny rzucic kamieniem....?

« poprzednia strona

Strona 3 z 3 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ] - Skocz do strony

Str 3 z 3

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Dinth1906

Post #1 Ocena: 0

2012-07-09 08:55:12 (13 lat temu)

Dinth1906

Posty: n/a

Konto usunięte

W Polsce w sprawach karnych to nie sedzia ma wladze, lecz prokurator. Sedzia to tylko figura ktora powinna podpisywac wszystkie wnioski prokuratora. Cala rozprawa w Polsce bynajmniej nie wyglada jak "Sedzia Anna Maria Wesolowska" gdzie sa swiadkowie przed sadem i sad zapoznaje sie z dowodami. Naprawde to prokurator wraz z policja przygotowywuje akt oskarzenia i sad sie do niego przychyla (albo nie), nastepnie zapraszajac oskarzonego na rozprawe, ktora trwa 15 minut i polega na odczytaniu sporzadzonego wczesniej wyroku.
I tak formalnie wprawdzie bez zadnego oskarzenia, prokurator moze trzymac kazdego czlowieka tylko przez 72 godziny w areszcie, to nawet najbardziej absurdalny akt oskarzenia wydluza ten czas do nieskonczonosci. A czlowiek z perspektywa siedzenia w areszcie (dla informacji - areszt to takie wiezienie, tylko duzo ciezsze niz wiezenia dla skazanych) jest sklonny podpisac wszystko aby prokuratorowi zrobic dobra statystyke, a samemu wyskoczyc na wolnosc po kilku latach/miesiacach czy nawet od razu z zawiasami.
Mysli ktos ze nie moze byc jeszcze gorzej? Otoz moze, od kiedy wyjechalem z Polski dwa lata temu juz jest duzo gorzej.
Kilka lat temu trzymano przez kilka lat w areszcie kibica, pod zarzutem morderstwa na innym kibicu. Oczywiscie zaraz na poczatku sprawy prokuratura uzyskala film z CCTV na ktorym bylo wyraznie widac zabojce (kogos innego - ktory zreszta rowniez zostal aresztowany, ale szybko powiesil sie w celi), oraz tego aresztowanego, ktory udzielal pierwszej pomocy ofierze.
Mimo to musial posiedziec w areszcie jeszcze kilka lat zanim zostal uniewinniony, bo jak wiadomo kibice to zlo i trzeba ich trzymac po aresztach.
Teraz jest gorzej. Wezmy medialnego ostatnio Starucha. Pomijajac juz fakt czy jest winny czy nie winny tego rozboju w celu ukradzenia klapek i kapielowek. Gosc siedzi w areszcie, a prokuratura nie zgodzila sie ani na widzenie adwokata z oskarzonym, ani na wglad adwokata w akta sprawy. Czy mozna w panstwie prawa zablokowac adwokatowi mozliwosc obrony oskarzonego? Ano mozna. A gdzie prawo oskarzonego do obrony? W d....

[ Ostatnio edytowany przez: Dinth1906 09-07-2012 09:02 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #2 Ocena: 0

2012-07-09 09:01:29 (13 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

kalimera1959

Post #3 Ocena: 0

2012-07-09 10:58:31 (13 lat temu)

kalimera1959

Posty: 339

Mężczyzna

Z nami od: 14-10-2010

Skąd: Leeds



Młody mężczyzna z wyższym wykształceniem, bezrobotny, trafia do więzienia. Ściślej - do aresztu śledczego, lecz nie zanosi się na to, by szybko stamtąd wyszedł.

Patrol policyjny zgarnął go z ulicy w pobliżu miejsca, gdzie napadnięto i obrabowano starszą kobietę. Poszkodowana twierdzi, że rozpoznała w nim sprawcę. My widzieliśmy jednak, że wychodził z kina - a tak właśnie wyjaśnia policji, co robił w tej okolicy. Lecz w sprawach postaci z ekranu widzowie świadkami być nie mogą.

To nie jest film o więzieniu, lecz o człowieku w ekstremalnej sytuacji - brzmi jedna z możliwych interpretacji "Symetrii". Ale o więzieniu również. Ekstremalną sytuację stanowi tu właśnie pobyt w kryminale, do którego trafił młody człowiek, inteligent, niewinny. To nie jest film o więzieniu, lecz gdyby pokazano je konwencjonalnie, czyli poprzez stereotypy z kina amerykańskiego albo mało realistycznie, umownie, film nie miałby takiej siły. A właściwie żadnej.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

OKidoki444

Post #4 Ocena: 0

2012-07-09 11:42:24 (13 lat temu)

OKidoki444

Posty: 1237

Kobieta

Konto zablokowane

Z nami od: 10-06-2012

Skąd: kettering

kazde wiezienie jest pelne "niewinnych ludzi"
[url=][img][/img][/url]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

kalimera1959

Post #5 Ocena: 0

2012-07-09 18:32:17 (13 lat temu)

kalimera1959

Posty: 339

Mężczyzna

Z nami od: 14-10-2010

Skąd: Leeds

wszyscy winni

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Dinth1906

Post #6 Ocena: 0

2012-07-09 20:13:13 (13 lat temu)

Dinth1906

Posty: n/a

Konto usunięte

Opowiem swoja historie z wymiarem sprawiedliwosci.
Za szczeniecych czasow, gdy mialem cos kolo 21 lat, zdarzylo mi sie trafic w zle miejsce o zlej porze, tj. na okoliczny przystanek autobusowy. Na przystanku znajomy z widzenia gosc dostal pare razy w twarz od innych znajomych z widzenia gosci i uciekl. Nawet sie nie przejalem - u Krakowie norma, a pozatym bylem zagadany przez telefon.

O fakcie zdarzylem juz zapomniec gdy pare tygodni pozniej rano o 4 rano wpadla mi do domu policja z nakazem i wymachujac bronia. Nie jakis byle dzielnicowy, ale osilki z, uwaga uwaga, wydzialu zabojstw KPP w Krakowie.
Zabrali mnie na komende, gdzie mi objasniono, ze zostalem oskarzony o pobicie z zagrozeniem zycia (bo ofiara mimo ze uciekala, az sie za nim kurzylo, zrobila sobie obdukcje z peknieciami czaszki, uszkodzeniem wzroku i paroma zlamaniami) oraz kradziez jakiejs bardzo waznej legitymacji (ktora w rzeczywistosci ofiara prawdopodobnie zgubila uciekajac).
Po osmiu godzinach przesluchania, na czczo, bez wody, kibla i co najgorsze fajki, powiedziano mi, ze mimo ze nie bralem udzialu w pobiciu, to nie zawiadomilem policji, co wedlug prawa powinnienem zrobic, wiec to jest technicznie wspoludzial. I albo podpisuje papier ze sie przyznaje, albo zamykaja mnie w areszcie na swieta (to bylo 4 dni przed Wigilia). OK zgodzilem sie, ulozylismy wspolnie papier, bardzo smiesznie wyszedl - bez kitu cos w stylu "Przyznaje sie do wspoludzialu w pobiciu, w ktorym nie bralem udzialu" i tak dalej, podpisalem. Zostalem przewieziony (razem z dwoma innymi gosciami, ktorzy rzeczywiscie brali w tym udzial) do prokuratury gdzie mialem powtorzyc zeznania. Tam prokurator zaproponowal nam samodzielne ustalenie sobie kary i podyktowal kazdemu co maja sobie zaproponowac. Tamtym dwom troche wieksze zawiasy, mi troche mniejsze. Wszyscy sie zgodzili, podpisalismy papiery i do domu. Rozprawa za 4 miesiace, na ktore dostalem dozor policyjny 3 razy w tygodniu na komisariacie w jakiejs wsi oddalonej o 50 km od mojego miejsca zamieszkania, w ktorej nigdy nie bylem i do ktorej nie ma zadnej komunikacji publicznej (sic!).

W miedzy czasie zostalem zaproszony na policje na przejrzenie papierow sprawy, wyszlo ze rzeczywiscie uwierzono mi w moje zeznania (dwoch pozostalych sprawcow rowniez zeznalo ze nie bralem udzialu), a sam gosc ktory dostal po twarzy kompletnie zmienial zeznania siedem razy (sic!) i byly tam jakies fantazje. O tym ze bylem uzbrojony po zeby w rozne rodzaje broni palnej, co pozniej odwolal i zmienil na to ze wywiozlem go samochodem do lasu, co pozniej znowu odwolal, itp. No ale coz, jemu uwierzono :)

Jeszcze ciekawostka - na samej rozprawie, czy tam po prostu odczytaniu wyroku, okazalo sie ze:
a) jednak nie bralem wspoludzialu tylko czynny udzial do czego ponoc sie przyznalem (sic!)
b) inni oskarzeni w zeznaniach potwierdzili moj czynny udzial w pobiciu (sic2)
c) wobec niezbitych dowodow w postaci: zeznania ofiary, jego obdukcji (!) i mojego przyznania sie do winy (!!) wykazano moja wine
d) dostalem kare taka sama jak pozostali. Papier o zapronowaniu sobie kary, ktory podpisywalem z prokuratorem, a w ktorym kara byla mniejsza, w ciagu tych 4 miesiecy, magicznie zmienil sie na papier w ktorym kara byla taka sama.

Ogolnie wszystko skonczylo sie dobrze, areszt widzialem przez 2 godziny, wiezienia w ogole, a "ofiara" niedlugo potem poszla siedziec bez zawiasow za podszywanie sie pod policjanta, ale trauma odnosnie wymiaru sprawiedliwosci pozostala. Wkrotce potem poszedlem na prawo na UJ z zamiarem zostania prokuratorem :)

[ Ostatnio edytowany przez: Dinth1906 09-07-2012 20:15 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

czarnaelka

Post #7 Ocena: 0

2012-07-09 20:38:54 (13 lat temu)

czarnaelka

Posty: 538

Kobieta

Z nami od: 12-07-2010

Skąd: portsmouth

ktos "beknac"musi;-)
...
...
....

przyklady mozna mnozyc o ile kogos to interesuje a wiem ,ze nie interesuje do poki Nas samych to nie dotyczy..
Ale moze warto otworzyc szerzej oczy....

Obrazek

[ Ostatnio edytowany przez: czarnaelka 09-07-2012 20:43 ]

naturalna wibracja nie zabija...

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 3 z 3 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,