2012-06-11 18:36:29, wujek1979 napisał(a):
Chcę Wam dać panowie, panie,
receptę na odchudzanie.
Zamiast ziółek, kropeleczek,
strzelcie szybki numereczek!
Przy nim ćwiczysz mięśnie brzucha,
krew napływa do serducha,
płuca chłoną tlen jak miechy,
ile przy tym jest uciechy!
A nie wspomnę, że pośladki
u panienki, czy mężatki,
są jak pupa niemowlęcia,
albo jak policzki księcia!
Biedni, nędzni, czy bogaci,
w gatkach, gaciach, czy bez gaci,
niechaj, jęczą, posapują,
pocą się, ale pompują!
Bo od kiedy świat istnieje,
Masajowie, czy Pigmeje,
wiedzą, że numerek z rana,
to jest cymes proszę pana!
Byłem rano też poczęty!
Ojciec mój był wypoczęty
po przespanej całej nocy
jestem pięknym jej owocem!!!
Więc od jutra już rodacy,
w wodzie, w lesie, w domu, w pracy,
nago, w różu, w czerni, bieli,
każdy niech numerek strzeli!!!

2012-06-11 22:45:28, KaskaM napisał(a):



hahahahaha Kobieto-bys ty widziala ten repertuar muzyczny w jakim sie musze odnalesc-techno,rock i metal/np Manson brrr/ ...Mis Uszateka za chwile dojdzie Domowe Przedszkole-nuda mi do poznej starosci nie grozi chyba.

A wracajac do tych benefitow.Nie wierze /choc nie da sie ukryc ze spoleczenstwo bardzo konsumpcyjnie do zycia nastawione/ze ludzie funduja sobie dzieci by czerpac z tego zyski materialne.Przeciez wszyscy wiemy ze to co ew.sie dostanie na dziecko/np CHB/to sa marne grosze w porownaniu ile trzeba w dziecko zainwestowac-wiec gdzie tu logika?i nie mam na mysli tu inwestycji tylko i wylacznie finansowych.Bo zeby wychowac fajnego madrego i zdrowego czlowieka-najwiecej trzeba milosci i madrosci.sami wiecie.
A tak na koniec mala dygresja z autopsji.Otoz,x lat do tylu moj tato w ciezkich czasach nabyl wielki i piekny komplet srebrnych sztuccow ktore mialam dostac w prezencie slubnym.Poniewaz moj malzonek sie tacie ni cholery nie spodobal-to ich nie dostalam.Po latach wielu kiedy jakos zeszlo na owe nieszczesne sztucce-powiedzialam mojemu ojcu ze ja ich nie chce bo na co mi one?mam to co mi niezbedne do zycia i juz.Ojciec moj byl wsciekly ze cos co on traktowal jak skarb prawie/zdobyte ciezko w trudnych czasach za wielkie pieniadze/ja mam gdzies.Nie potrafil zrozumiec ze dla mnie tak naprawde co innego sie liczy w zyciu.
Pamietam jeszcze jak mu powiedzialam-oki skoro one takie wazne dla ciebie to jak umrzesz zamowie ci trumne wielkosci szafy trzydzrzwiowej i wszystkie te twoje skarby ci tam wloze!
I wiecie co?po latach od tego zdarzenia moj ojciec zrozumial ze tak naprawde to wszystko za czym gnal cale zycie-o d...e rozczas,bo zostal w PL sam jak palec.za to ze swoimi sztuccami.
sorry ze sie tak rozpisalam ale mysle ze czesto jest wlasnie tak,ze cale zycie gnamy za czyms co na koncu okazuje sie niewiele warte.dobrej nocy wszystkim.

2012-06-11 22:45:28, KaskaM napisał(a):



hahahahaha Kobieto-bys ty widziala ten repertuar muzyczny w jakim sie musze odnalesc-techno,rock i metal/np Manson brrr/ ...Mis Uszateka za chwile dojdzie Domowe Przedszkole-nuda mi do poznej starosci nie grozi chyba.

A wracajac do tych benefitow.Nie wierze /choc nie da sie ukryc ze spoleczenstwo bardzo konsumpcyjnie do zycia nastawione/ze ludzie funduja sobie dzieci by czerpac z tego zyski materialne.Przeciez wszyscy wiemy ze to co ew.sie dostanie na dziecko/np CHB/to sa marne grosze w porownaniu ile trzeba w dziecko zainwestowac-wiec gdzie tu logika?i nie mam na mysli tu inwestycji tylko i wylacznie finansowych.Bo zeby wychowac fajnego madrego i zdrowego czlowieka-najwiecej trzeba milosci i madrosci.sami wiecie.
A tak na koniec mala dygresja z autopsji.Otoz,x lat do tylu moj tato w ciezkich czasach nabyl wielki i piekny komplet srebrnych sztuccow ktore mialam dostac w prezencie slubnym.Poniewaz moj malzonek sie tacie ni cholery nie spodobal-to ich nie dostalam.Po latach wielu kiedy jakos zeszlo na owe nieszczesne sztucce-powiedzialam mojemu ojcu ze ja ich nie chce bo na co mi one?mam to co mi niezbedne do zycia i juz.Ojciec moj byl wsciekly ze cos co on traktowal jak skarb prawie/zdobyte ciezko w trudnych czasach za wielkie pieniadze/ja mam gdzies.Nie potrafil zrozumiec ze dla mnie tak naprawde co innego sie liczy w zyciu.
Pamietam jeszcze jak mu powiedzialam-oki skoro one takie wazne dla ciebie to jak umrzesz zamowie ci trumne wielkosci szafy trzydzrzwiowej i wszystkie te twoje skarby ci tam wloze!
I wiecie co?po latach od tego zdarzenia moj ojciec zrozumial ze tak naprawde to wszystko za czym gnal cale zycie-o d...e rozczas,bo zostal w PL sam jak palec.za to ze swoimi sztuccami.
sorry ze sie tak rozpisalam ale mysle ze czesto jest wlasnie tak,ze cale zycie gnamy za czyms co na koncu okazuje sie niewiele warte.dobrej nocy wszystkim.

2012-06-12 19:58:25, nuska napisał(a):
No wlasnie.Teraz bierzesz,pozniej odrobisz. Przeciez nie bedziesz miec dzieci co rok,przez dwadziescia lat. W zyciu sa wazniejsze sprawy niz wysoka emerytura,nowe meble,wypasiony samochod czy wyjazd na urlop dwa razy do roku. Mnie zadowala usmiech dzieci,ich sukcesy w szkole i na studiach. Najwiekszy prezent ostatnich lat?? Laurka mojego najmlodszego na ktorej jestem wielka,gruba z rudymi wlosami i wielkim usmiechem. Otoczona kwiatami. Dziecko taką mnie widzi-- czyli dobra ze mnie ciepla i wesola mama. Moze ktos by wolal zamiast tego zloty pierscionek z brylantem czy bilet na spa. Ja nie.