2012-02-05 16:10:20, pomarancza00 napisał(a):
przyklad: 1-dzwoni landlorka i chce abysmy przepisali wszystkie rachynki na jej nazwisko, z tym,ze my za nie mamy placic- ale jak udowodnimy, ze to mysmy je zaplacili skoro sa na landlorde.
2- landlorka chodzi kolo naszego domu aby sprawdzic czy ktos jest bo chcialaby sobie zobaczyc jak mieszkamy i przy okazji listy odebrac- z tym, ze ja mam umowe a zgencja i nie wiem kto jest wlascicielem mieszkania- wiec z kad mam wiedziec kim jest osoba podajaca sie za wlasciciela.
3- telefon z agencji ,ze oni chca sprzedac nasz dom ( nie mamy sie o co martwic, poniewaz wiaze nas umowa ) a jak sasiad zadzwonil i powiedzial ze jest zainteresowany zakupem domu to uslyszal ,ze fakt-lokatorzy sa, ale w kazdej chwili moga sie wyprowadzic-( 2 miesiace po wynajeciu )
-telefony od nas nie sa odbierane. jesli dzwonimy z innego numeru i sie przedstawiamy polaczenie jest przerywane.
sms i email z prosba o kontakt pozostaja bez odpowiedzi.
mozna by tu jeszcze duzo przytaczac naszej 7 miesiecznej przygody z ta agencja...
1. jesli nie masz na umowie, ze rachunki wliczone, to niech placi je sama... z pewnoscia przestanie nalegac

2. jesli nie znasz osoby krecacej sie pod Twoimi oknami, to dzwonisz na policje - oni ja poznaja

3. jesli ktos kupuje dom z lokatorami, to obowiazuja go umowy zawarte z poprzednim wlascicielem, choc ma prawo je zmienic - nikt nie wyrzuci z dnia na dzien...
[ Ostatnio edytowany przez: clockwork_orange 05-02-2012 16:25 ]