Wcześniej oboje pracowali i mieli normalne życie, jak na polskie standardy to nawet ponad normę

Jakiś czas temu, o czym już pisałam On stracił pracę a Ona z racji dziecka, o które bardzo długo się starali musiała z pracy zrezygnować.
W tym czasie On pracował, dopiero od wakacji tak się spartoliło, że teraz ciężko im to wszystko wyprostować.
Myślę, że Ona tak bardzo chce być z małą w domu z racji tego, że tak długo o Nią walczyli.
Ale nie chcę się wypowiadać aż tak bardzo za Nich.
Nie wiem też czy mnie nie zabije za to, że pytam dla nich o to wszystko.
Bo to żadna frajda przyznać się publicznie, że jest tak źle.
Mi jest łatwiej, bo to mnie bezpośrednio nie dotyczy.