
Naprawde myslalam na poczatku ze to moze byc fikcyjna osoba...a tu okazal sie czlowiek,ktory nieomal wyladowal na ulicy...
tak sie ciesze ze to sie tak zakonczylo

wielki szacunek dla Bestii I Kasi.
Wspaniale serca!!!
Jak pomysle ze czlowiek,taki sam jak i my,moglby spac gdzies na dworcu,glodny to lzy same cisna sie do oczu...
kasiu,jak bedzie potrzeba pisz,wspolnie damy rade.