Zle obliczylismy okres, przez ktory mozna tu jedzic autem z polska rejestracja no i zatrzymala nas policja. Auto mialo wyjechac i tak kolo 20 wrzesnia. Okazalo sie jednak, ze jesli ktos jest tutaj dluzej niz pol roku, ma tutejszy adres i pracuje to jest rezydentem a jako taki musi miec ubezpieczenie angielskie
Teraz zeby odebrac auto trzeba albo je ubezpieczyc w UK, co jest niemal niemozliwe (na polskich numerach nie ubezpiecza, jesli na podstawie numerow nadwozia sie zgodza to stawki sa astronomiczne). Jedyna opcja to odebranie auta przez kogos, kto ma polskie prawo jazdy i nie jest tu dluzej niz pol roku i nie jest zarejestrowany np. jako self employed bo wtedy znowu wchodzi w gre ta "rezydentura" (to nie do konca jest tak ale poki co koszt przetrzymywania na parkingu rosnie a poza tym jest grozba kasacji auta, wiec nie ma co sie wdawac w szarpanine).
Dlatego potrzebujemy kogos, kto bylby tak uprzejmy i wybral sie z nami na parking po auto, bo zgodnie z przepisami auto dalej jest ubezpieczone ale juz nie wlascicie, ktory stal sie rezydentem.
Jeszcze dwie kwestie:
- nie jest to zadna machinacja czy kombinacja. W poniedzialek powinnismy miec pismo z PZU, ze auto ma nadal wazne ubezpieczenie i kazda osoba posiadajaca prawo jazdy moze nim jezdzic.
- to nie jest tak, ze naciagamy UK, bo drugie auto mamy "angielskie", ubezpieczone itd.
W przypadku tego na polskiej rejestracji po prostu zle zinterpretowalismy jak liczyc te pol roku.
Jesli ktos bedzie w stanie pomoc to moze umowimy sie na mailu?
Z gory dziekuje

Oczywiscie pokryjemy wszelkie koszty lacznie z poswieconym na to czasem.
Samochodem trzeba przejechac z Perivale na Isleworth.
Zainteresowanych poprosze o kontakt na maila westlondon@gazeta.pl
Z gory dziekuje.