Ja mieszkam ok 10 mil od centrum Leeds, wiec moge podac Ci ceny mieszkan do wynajecia i wydatkow w tej okolicy. To najtanszy teren w Wlk Brytanii, moze nie najpieknbiejszy, ale godnie sie zyje za normalna wyplate. Wynajmuje 2 bed flat (82m2), z garazem i ogrodkiem za 430f/m-c, w porzadnej okolicy. Do tego trzeba doliczyc council tax 100F/m-c. Rachunki nie sa male, za 3 osobowa rodzine wychodzi dosc sporo. Np woda 60f za 3 m-ce, prad i gaz razem 350f za 3 m-ce. Jedzenie ok 100f na tydz minimum, bez szalenstw.

Mysle, ze wiele ludzi bedzie Cie tu na forum zniechecac, ale jesli chcecie sprobowac to zrobcie to. Zawsze tak jest, ze sie potem zaluje, ze sie nie sprobowalo. Powodzenia.

W moich okolicach podobnie, chyba tylko w Londynie drozej.

W kazdym razie majac dwoje dzieci trzeba wynajac minimum 2 bed, bo jako ze obie dziewczynki, to moga byc w jednej sypialni.

Na poczatek pokaz mezowi ten temat .
Potem ustalcie, jak faktycznie polowek stoi z angielskim/IT...
Wbrew pozorom nie jest latwo dobrze sie zaprezentowac, tak, by byc rozchwytywanym. Na probe mozna wyslac troche aplikacji z Polski, zobaczyc odzew...
A bez sporej dozy szczescia, jeszcze wiekszych umiejetnosci zawodowych/sprzedania sie, moze byc dosc ciezko, szczegolnie na starcie.

Usunięte

dokladnie,jak masz mozliwosc przynoszenia z pracy to fajnie,jestem pod wrazeniem ze tylko £20 tyg ale moim zdaniem zalezy jak sie odzywiasz i jaki masz rodzaj pracy.Niestety mimo moich staran co tydzien blisko £100.no coz

Musze sprobowac, ale jakos akta spraw nie wygladaja apetycznie, ale jak mozna zywic sie czyms z pracy, to raz kozie smierc....

Pracy moze zaczac szukac przez net juz teraz, nie jedna osoba tak wyjechala. Jak partner przyjedzie sam na poczatek, to moze sie rzucic w wir dodatkowej pracy, mniej czasu na tesknote, wiecej mozliwosci dorobienia do nowego zycia rodziny po paru miesiacach. Bedzie mial mniejsze koszty na samego siebie, moze sie na miejscu za mieszkaniem/domem rozgladac. Agencje moze nie sa chetne do wynajmowania bez referencji, ale jest tez mozliwosc wynajecia bezposrednio od wlasciciela. Bedzie na miejscu, bedzie mial dostep do wiecej zrodel.

Usunięte

hm, wszytko wszytkim.
Mieszkanie, tu się może sprawa rozbić.
Bardzo trudno jest wynająć nowemu mieszkanie.

My po 6 miesiacach a było to już prawie 7 lat temu, chodziliśmy po agencjach zarabiałem już troche więcej niż minimum, pozstanowiliśmy wynając jakiś flat, a dokłądnie, studio.
I teraz albo ktoś był skory nam wynająć nore, a jak było ładne czyste, jak nam ktoś powiedział wysoki standard, czyli takie normalne jak na kontynencie bez grzyba i smrodu, to znowu nam odmawiano.
Po 2 miesiącach biegania szukania, udało nam się wykombinować że będziemy na umowie w 3ke, czyli ja szejk i dwie "żony" hehe, czyli dopisaliśmy koleżanke, wtedy nam dopiero przeszło, zasadniczo trafiliśmy na bardzo tanie, dość ładne nad tamizą studio.

A teraz jazda, bo mineło 4 lata i okazuje się że nie chcą mi wynająć, w pewnym momencie doszło do paradoksu, bo ja stwerdziłem że skoro z jakiegoś powodu mają obiekcje, czy jestem wypłacalny, choć nie wiem dlaczego bo nigdy nikomu nie zalegałem nawet 1 pika!
To ja im zapłace z góry gotówką za cały okres kontraktu.
I co??
Nadal NIE!!!
okazało sie, zresztą o czym wiedziałem że 4 lata wcześniej pod adresme gdzie mieszkaliśmy mieszkał anglik co brał kredyty bez opamiętania, nawet jak już tam nie mieszkał udało mu sie wziąć jeszcze 4000 kredytu!

żyrował nam kolega i koleżanka, dostaliśmy, po roku następny dom i co? znowu wymyślanie, ale się udało.
Teraz wynajęliśmy kolejny dom ale zażyczyli sobie 2 miesiące depozytu.
A wszytko przez to że jesteśmy samozatrudnieni.
nie mamy długów, żadnych zaległości, kredytów po prostu nienormalnie czyści.

Spotkałem się też z osobami ktore przyjeżdżały z USA do UK, owszem wynajmowali domy przez internet, ale zazwyczaj płacili 3 miesiące depozytu i całość za okres umowy!
Nieźle nie?
Największe problemy powstały gdy pojawił się kryzys, wcześniej było łatwiej, pewnie ze norki można wynająć, ale czasami są takie ze ja bym tam konia, ani motoru nie trzymał.

A jeszcze dodaj do tego, ze czesto landlord nie zgadza sie na dzieci wogole, a co dopiero w wieku przedszkolnym...

nowemu to raz, a dwa ze z dziecmi... sam widziales jak mieszkalem, a to tylko dlatego iz umowa byla podpisana lata temu, dzis nikt by mi nie wynajal, a jak juz to za £1500+ i depozyt, referencje od landlorda lub dwoch, kaucja itp.


ps. @Autorka - tu nie ma meldunku, wiec adres jest wszystkim - kod pocztowy, to pierwsza rzecz ktora musisz zapamietac - zapytaja sie o niego w banku, na poczcie czy zwykly 'bobbie' na ulicy