Usunięte

tyle ze ja nie mam zamiaru wracac do Pl tylko chodzi mi o wyjazd na stale do USA, wiec co dokladnie mi bedzie potrzebne??

Trzeba bylo na poczatku napisac, ze chodzi ci o wyjazd staly, a nie o wycieczke.

a Ty odpowiadasz czy tylko tak sobie piszesz?

andy ci napisze, ale pewnie teraz juz spi
potrzebujesz zielona kartę.
jak uznają ze jesteś dla nich przydatny, a nie będziesz kolejnym bezrobotnym to dostaniesz

tyle ze z tego co wyczytalem to moge to zrobic tylko jesli mam dobre wyksztalcenie, tak?
nie zaleznie czy mam tam kogos u kogo moge mieszkac lub od tego ile mam na koncie?

to zasadniczo zawsze jest wielka niewiadoma.
Nigdy nie odgadniesz humoru ani potrzeb urzędnika.
czasami ci dadzą choć ci w sumie aż tak nie zależy, a czasami strasz się na głowie stajesz a oni i tak ci nie dadzą.

Wykształcenie, doświadczenie znajomość języka, najlepiej by pozyskać tam pracodawce, ktory wystawi ci list że jest gotów cie zatrudnić.

To działa na plus, nie tylko w USA ale wszędzie gdzie wymagana jest wiza i pozwolenie na prace.

Ale nigdy nie masz 100% pewnosci że dostaniesz.
Chyba ze masz zobowiazania zwiazane z kontraktami.
Choć spotkałem się z przypadkiem gdzie asystentce szefa też z podwójnym obywatelstwem, ale nie polka, odmówiono wizy, szef musiał zabrać kogoś innego.

Była też tu kiedyś zrozpaczona nastolatka, która musiała zostać w UK, i nie pojechała na wycieczkę do USA, po prostu odrzucono jej wniosek.

A mój dobry kolega 17 lat oczekiwał na możliwość by jechać do matki, ale walczył o zieloną kartę właśnie.

Samo życie.
rydzyk fizyk

jedenym slowem zamordyzm nadal trwa - chcesz wyjechac z Polski musisz wg przepisow miec polski paszport, swoje odstac w kolejkach i wywalic duzo kasy, nawet jesli mieszkasz zagranica 60 lat

[ Ostatnio edytowany przez: Anthrax 17-07-2011 22:43 ]

Anthrax, ale takie są przepisy międzynarodowe i dotyczą nie tylko polski, gdybyś miała obywatelstwo Angielsko -francuskie - hiszpańskie czy kongo do tego, przepis był by analogiczny dla tych krajów.

jedyna możliwość to zrzec się któregoś zbędnego obywatelstwa wtedy stajesz się obca.. w tamtym kraju, to logiczne

nie spi tylko w kosciole byl, Krak'n, zle porachowales godzinki. U mnie niedziela, godz. 14.30.

Co do wyjazdu na stale to zeby byc legalnie musisz posiadac tzw. "zielona karte", ktora daje prawo do pracy i posiadania Security Number. Bez tego bedziesz mogl pracowac tylko na czarno. Bez tego nikt Cie nie dopusci nawet do egzaminu na prawo jazdy a ono, z braku dowodow osobistych jest tutaj niezmiernie waznym dokumentem, bez niego nie zalatwisz prawie nic, nie wsiadziesz nawet do samolotu linii wewnetrznych. Zreszta w USA bez mozliwosci poruszania sie samodzielnego samochodem nic nie mozna zalatwic. Wyjatek stanowia wielkie metropolie gdzie mozna sie poruszac komunikacja jednak co to za zycie jesli sie jest nielegalnie. Mam kumpla, ktoremu skora cierpnie zawsze gdy widzi za oknem radiowoz. Co z tego ze ma nawet dom, firme i placi podatki jesli od kilkunastu lat zyje jak w wiezieniu, nigdzie nie moze pojechac a gdy za trzy lata skonczy mu sie waznosc prawa jazdy nowego juz nie wyrobi bo teraz sprawdzaja status pobytu, jesli nielegalny to juz prawka nie przedluzy. Jednym slowem - kaplica.
W tej chwili jedynym sposobem na zdobycie zielonej karty jest sponsorowanie przez przebywajaca legalnie w USA rodzine. W zaleznosci od rodzaju pokrewienstwa okres oczekiwania od kilku do kilkunastu lat. Jesli jestes wysokiej klasy specjalista w jakims fachu to sciagnie Cie amerykanska firma i wszystko za Ciebie zalatwi a jesli nie to niestety - contractorka u jakiegos Polaka co ma firme i moze nawet wyplate zaplaci. Zreszta coraz wiecej stanow w USA jst obejmowanych programen e-verify i pracodawcy maja obowiazek sprawdzania statusu starajacego sie o prace i jesli jest nielegalnie to zadna firma go nie wezmie bo groza jej za takie postepowanie drakonskie kary az do utraty zezwolenia na dzialalnosc.

Jedynym pewnym w tej chwili sposobem na zalegalzowanie pobytu jest fikcyjny slub z obywatelka USA, koszt 0k. 20-40 tysiecy dolarow.

Mozna tez za free ale trzeba miec sex appeal.