Witam , jakiś czas temu po wyprowadzce kogoś z naszego domu zaczęliśmy szukać kogoś na to miejsce czyli na wolny pokój.Po kilku dniach odezwała sie para, obejrzeli i podjęli decyzje ze chcą zamieszkać. Zapłacili za miesiąc z góry z prośba czy depozyt można przeciągnąć na następny miesiąc bo teraz oni nie maja pracy ale szukają! Ponieważ był to dzień przeprowadzki zgodziliśmy sie.
Prace szybko znaleźli bo po 2 dniach juz oboje pracowali, i któregoś dnia za jazdę bez taxu zabrali mu samochód a było to krótko przed płatnością za pokój. Znowu ze depozyt następnym razem bo teraz wyskoczyła sprawa z autkiem i kosztowała go sporo kasy.
Ok ! Po kilku dniach oboje stracili prace i biegali szukac , troszkę tu troszkę tam sie załapali ale nic stałego. Przyszła następna miesięczna opłata za mieszkanie a oni kasy nie maja i proszą o to aby kilka dni zaczekać bo w piątek jakaś kasę z agencji będą mieli to od razu dadzą i tak na raty przykulali się 2 miesiące, kiedy przyszła następna płatność zastałem kartkę pod drzwiami ze pojechali do polski w ważnych sprawach!
Minął miesiąc a tu od nich ani widu ani słychu kompletna cisza, a w pokoju zostawili ubrania , łóżko i cały swój dobytek - przenieśliśmy to wszystko do takiego małego pomieszczenia gospodarczego i tam stoi a w miedzy czasie znaleźliśmy innego współlokatora gdy nagle po kilku dniach zastałem w drzwiach informacje aby pilnie się skontaktować z Agnieszka czyli dziewczyna która pojechała z mackiem do polski ( imiona zostały celowo zmienione). Zadzwoniłem i co się okazało ze maciek okradł ze wszystkiego Agnieszkę czyli z ich 2 letniego dorobku w anglii bo wcześniej oni pracowali w jakiejś fabryce która zamknęli, do tego maciek ma żonę o której Agnieszka nie miała pojęcia i dzieci!
Poprosiła mnie tylko czy mogę wejść do ich pokoju i wyjąc jej dokumenty oraz biżuterie, bo podobno maciek wraca do uk i ona nie wierzy ze jej to odda zwłaszcza ze już jej zdebetował konto!
Kiedy szukałem jej dokumentów znalazłem portfel wiec zajrzałem bo wyglądał na damski aby sprawdzić czy czegoś nie zostawiła i wyobraźcie sobie moje zdziwienie ze znalazłem w portfelu
- ważne karty kredytowe
- karty do banku
- prawo jazy
- karty punktowe do Tesco itp
- katy do biblioteki

i teraz uwaga NIE BYŁY TO ICH KARTY!!!
tylko dwóch różnych osób, znalazł dziwne bo ja mieszkam 6 lat w tym mieście i nigdy nie znalazłem a on w ciągu kilku miesięcy aż 2.

Co robić - zgłosić na policje?
co jak wróci? muszę go wpuścić do domu?
żadnej umowy nie ma podpisanej, do tego nie zapłacił już za 2 miesiące! zero znaku życia ze wraca lub co się dzieje! nikt z nas na kasie nie śpi aby płacić za niego!

zamki są wymienione wiec wejść nie wejdzie, jak ta sytuacje rozwiązać - jakieś pomysły moi drodzy!

możecie coś doradzić, podpowiedzieć

możecie coś doradzić, podpowiedzieć

ja bym zglosila to na Policje.

a tak na marginesie, z czego Maciek zdebetowal jej konto, skoro na czynsz nawet dla Was nie mieli?

Usunięte

albo kłamali ze nie maja albo mieli jakiś limit na debet w banku

[ Ostatnio edytowany przez: PikoPiko 09-04-2011 00:32 ]

Usunięte

oboje kreca.


idz na policje, zeby potem gorszego bigosu nie bylo

bizuteria to moze z 10 funciaków jest warta jesli nie przesadziłem,
zostały tu jej wszystkie ubrania, buty , bielizna, kurtki i rzeczy osobiste!

[ Ostatnio edytowany przez: PikoPiko 09-04-2011 00:39 ]

najbardziej mnie interesuje czy moze żądać od nas tego ze tu jest jego pokój i chce tu mieszkac, bo pojechał samochodem a wraca samolotem wiec zapewne sprzedał autko komus na czesci , i wraca bo chce robic nastepne numery! czy ma jakies prawo egzekwować nasze postanowienia, bo my chetnie mu to wszystko oddamy tylko niech idzie w diabły i sie wiecej nie pokazuje! zwłaszcza jak byscie zobaczyli te niektóre rzeczy przyniesione ze smieci to tez byscie chcieli sie tego z domu pozbyc

[ Ostatnio edytowany przez: PikoPiko 09-04-2011 00:47 ]

Nawet go do domu nie musisz zapraszac, jak przyjdzie po rzeczy, to wystaw przed drzwi. Karty jak nie sa ich najlepiej albo oddaj na policje, alebo odeslij do banku z ktorego sa.