Str 2 z 4 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2010-12-11 19:31:19 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Kamyk22 | Post #2 Ocena: 0 2010-12-11 20:19:09 (15 lat temu) |
Z nami od: 31-08-2010 Skąd: Manchester |
no moze i macie racje tylko ze moja przyjaciolka byla tutaj 3 tygodnie temu i przez 2 miesiace nie mogla znalezc pracy,zarejestrowalysmy sie wszystkich lokalnych agencjach i chodzilysmy prawie codziennie i co i nic tylko nas zbywali ze zadzwonia ze dadza znac i ani jednego telefonu a jak juz jest jakas praca to znajomosc jezyka komunikatywny przynajmniej
![]() |
Kamyk22 | Post #3 Ocena: 0 2010-12-11 20:21:10 (15 lat temu) |
Z nami od: 31-08-2010 Skąd: Manchester |
najlepiej jakbyscie znali kogos kto tutaj jest i u niego w pracy sa miejsca i wtedy przyjechac choc z drugiej strony malo kto teraz chce zalatwic prace
![]() |
bebok82 | Post #4 Ocena: 0 2010-12-11 20:29:36 (15 lat temu) |
Z nami od: 16-02-2009 Skąd: Greater Manchester |
Ja tez mieszkam w Manchesterze i wiem ze w Heywood magazyn Argosu co roku zatrudnia przed swietami (pazdziernik) oraz na wakacje (polowa lipca -poczatek sierpnia)stawka troche wyzsza niz minimalna ale niewiele duzo polakow tam pracuje oczywiscie po sezonie sa zwolnienia ale jak pracujesz i sie nie obijasz to sa duze szanse ze zostaniesz na dluzej
|
Post #5 Ocena: 0 2010-12-11 20:44:04 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
ChrisCov | Post #6 Ocena: 0 2010-12-11 21:52:29 (15 lat temu) |
Z nami od: 18-12-2008 Skąd: Coventry, West Midlands |
Cytat: 2010-12-11 20:29:36, bebok82 napisał(a): Ja tez mieszkam w Manchesterze i wiem ze w Heywood magazyn Argosu co roku zatrudnia przed swietami (pazdziernik) oraz na wakacje (polowa lipca -poczatek sierpnia)stawka troche wyzsza niz minimalna ale niewiele duzo polakow tam pracuje oczywiscie po sezonie sa zwolnienia ale jak pracujesz i sie nie obijasz to sa duze szanse ze zostaniesz na dluzej Zgadza się połowicznie, ponieważ mój magazyn Argosu też ma zwyczaj zatrudniania masy ludzi przez agencję w październiku. Zapomniałaś jednak dodać, że 90% jest z nich zwalnianych od razu po Świętach. Nieobijanie się nie wystarczy, ponieważ konkurencja jest bardzo duża. Tu przecież pracują robotnicy agencyjni zatrudnieni od kilku lat i skoro już tyle czasu robią, to znaczy, że się nadają i to raczej oni będą mieli priorytet na przedłużenie pracy w martwym sezonie. Teraz może ciekawostka. Do mojego lokatora przyjechał pod koniec października kolega, który niby się uczył języka angielskiego w szkole średniej, lecz w rzeczywistości wcale go nie zna. Byli chłopaki w kilku agencjach i pracy było, o dziwo, multum, lecz mój lokator musiał za swojego kolegę rozmawiać. W rezultacie nie dostał żadnej pracy i w chwili obecnej uczy się w domu języka angielskiego, licząc, że będzie mówił komunikatywnie w ciągu 3 tygodni. Powodzenia życzę... Moją sugestią byłoby skontaktowanie się telefonicznie z możliwymi pracodawcami i zwykłe odbycie z nimi rozmowy. W przeciwnym razie może się okazać, że ktoś załatwi pracę, lecz pracodawca ekipy nie przyjmie, bo nie będzie się mógł z chłopakami dogadać. Za stracone niepotrzebnie pieniądze można przecież wybrać się na wycieczkę w bardziej egzotyczne miejsce ![]() A very unrealistic man who thinks his ass is like wine - the older the better
|
Post #7 Ocena: 0 2010-12-11 22:55:39 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
autor65 | Post #8 Ocena: 0 2010-12-11 23:48:29 (15 lat temu) |
Z nami od: 02-08-2010 Skąd: Portsmouth |
powiem tak
pierwszy pojechaj syn Michal cztery lata temu obawialismy sie jak cholera bo gazety straszyly obozami pracy! Znalazlem ogloszenie w gazecie Praca za Granica i kontakt z polakiem, zadzwonilem i umowilem sie na spotkanie, dogralem szczegoly, sprawdzilem firme na necie i zaplacilem 3500 PLN, po tygodniu Michal dostal 2 telefony z UK od pracodawcy, wybral Plymounth. Trafny wybor jak sie okazalo. telefon we wtorek - praca od niedzieli w niezlym hoteliku. Bilet jak do ameryki bo na oststnia chwile. Praca kelnera...Michal nigdy nawet w domu naczyn nie myl! Powiedzial,ze ma expiriance bo ogladanal wszystkie odcinki "Hotelu Zacisze"-za moja namowa. Polecial, dojechal autobusem, na piechte i przez morze bo byl przyplyw! Przepracowal rok, ma zdjecie na okladce folderu reklamowego tego Hotelu! Dzis skonczyl studia i ma sie dobrze. do czego zmierzam...zaplacilem "kupe kasy" za nic! Ale oplacilo sie! Chlopaki, nie ma co jechac w ciemno- to bez sensu, musi was ktos pzrygarnac, zalatwic prace itp. a bez angielskiego to kompletna dupa. człowiek się zmienia za ...granicą
|
Mieszko | Post #9 Ocena: 0 2010-12-12 16:09:36 (15 lat temu) |
Z nami od: 16-07-2009 Skąd: Hastings |
Cytat: 2010-12-11 18:25:44, forfiter napisał(a): Nie nie ! Szkole już podziękujemy heheh ![]() Pewnie zabrzmi to niefajnie, ale wydaje mi się, że takich jak Wy, bez konkretnych umiejętności, to tu sporo już jest. Prawo jazdy i sprawność fizyczna to trochę mało. Jeśli do tego dochodzi słaba znajomość angielskiego - to pracodawcom tu nie zaimponujecie. A co do "dziękowania szkole" to lepiej to sobie przemyślcie. Tym bardziej, ze sam piszesz, że o konkretne umiejętności u Was ciężko. Mam znajomego, który w Anglii siedzi już z 8 lat. Przez kilka lat pracował jako site manager, teraz siedzi w domu, na zasiłku, a fajne oferty przeszły koło nosa. Powód? Brak papierka, oficjalnego dyplomu. I nieważne jego doświadczenie i znajomość języka. Zresztą, to już nie te czasy, że pracy było w bród. Niestety. W pierwszym poście piszesz, że "nie sztuką jest pojechać w ciemno, posiedzieć dwa tygodnie szukając pracy, przetracić całą kasę". Myślę, że dwa tygodnie to bardzo mało. Tym bardziej, że jak Ci Kamyk napisała - styczeń i luty to martwy sezon. [ Ostatnio edytowany przez: Mieszko 12-12-2010 16:10 ] |
Post #10 Ocena: 0 2010-12-12 17:00:15 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|