
mogłem kasiorę zrobić na tym,
zrobiłem niespodzianek sąsiadowi z którym współdziele podjazd i jego połowę też odśnieżyłem, bo starszy i fajny z niego Hiszpan, chciałem jeszcze kawałek drogi licząc ze jutro moze uda sie wyjechać, ale Beata mnie pogoniła do domu bo się martwi ze chudnę w oczach

I chyba faktycznie tu nie maja takiego nakazu jak w Polsce czy w Niemczech
ech
tak pośmigać na kole
