Cytat:
2010-09-27 15:52:24, hya2no napisał(a):
ucieczka od nauki. nienazwałbym to tym akurat. poprostu poszedłem na tego tele-informatyka (wczesniej wspominałem) i wiem ze to jest błąd bo ja tego po 1) nie lubie a po 2) nie rozumiem. Pierwsze jest nastepstem drugiego. Ale nie ma to jak wsparcie co nie? ie2ox4, Nie znasz mnie a już mnie depczesz. Wiem ze to nie jest wszystko proste i że wiekszosc mysli ze chce spier***** tlyko po do żeby połozyc lache i zyc z zasiłków. Wiele osób mnie przed tym ostrzega. A skoro sie decyduje jednak to chyba coś przemyslałem?!
Sam sobie jesteś winien. Na forum - gdzie się jest przecież anonimowym - ocenia się ludzi wg postów. Ie2ox4 to właśnie robi. A myślę, że nie tylko on na podst. twoich wypowiedzi wyrobił sobie obraz hmm... mało korzystny. Ludzie ci dają dobre rady, bo wiedzą jak tu jest. A ty żyjesz jakimiś wyobrażeniami, zasłyszanymi plotami i pobożnymi marzeniami. Zacząłeś od przedstawienia siebie jako niezwykle ambitnego, pracowitego osobnika z doskonałym angielskim, przeszedłeś etap pytania o rzeczy, które ze swoją świetną angielszczyzną powinieneś spokojnie umieć załatwić telefonicznie czy przez internet, wyżaliłeś się na niedobrą szkołę i jeszcze gorszych nauczycieli, pokombinowałeś gdzie tu można w Anglii od początku zarobić grube tysiące (jeśli nie miliony), a teraz pytasz o zasiłki. Moja teza - albo jesteś rzeczywiście nastolatkiem - zarozumiałym, zadufanym w sobie kombinatorem któremu się wydaje, że jest mądrzejszy od ludzi, którzy przeżyli o wiele więcej niż parę klasówek w szkole albo jesteś kolejnym z geniuszów dziennikarskich, którzy na tym forum szukają materiału do swoich "rewolucyjnych", "odkrywczych" artykułów.
A twoje "przemyślenia", które ujawniasz w swoich postach można określić krótko: "W Polsce jest be (szkoła, obowiązki, nudne życie), a za granicą będzie cacy (wszystko bez wysiłku, gruba forsa, rajskie życie)". Obyś się nie pomylił.