MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Młodzi w samym centrum - za co oni żyją i gdzie mieszkają?

następna strona » | ostatnia »

Strona 1 z 2 - [ przejdź do strony: 1 | 2 ] - Skocz do strony

Postów: 11

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

hostmy1

Post #1 Ocena: 0

2010-06-01 14:31:33 (15 lat temu)

hostmy1

Posty: 11

Mężczyzna

Z nami od: 13-09-2009

Skąd: London

Witajcie.

Mam pytanie dotyczących młodych których widzę pracujących w barach/restauracjach/sklepach i tym podobnych miejscach w ścisłym centrum Londynu. Za co oni żyją? Bo rozumiem że jeżeli mieszkają w samym centrum, pierwszej strefie to płacą ładny czynsz i chyba nic im z ich zarobionych pieniędzy nie zostaje (bo przecież w takiej restauracji nie mają po choćby £15/h...). Zakładam drugą opcje że wszyscy dojeżdżają z 2-3 strefy, jak nie dalej...

Czy to się wszystko opłaca?
No, chyba że mieszkają po czterech w pokoju albo wszyscy to squattersi...;)

Pytam bo chciałem popracować w sklepie/restauracji gdzieś w centrum, ot tak, z ciekawości i dla przygody (młody jestem). Tylko co na to mój portfel? ;-)

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Richmond

Post #2 Ocena: 0

2010-06-01 14:47:34 (15 lat temu)

Richmond

Posty: 29587

Kobieta

Z nami od: 06-02-2007

Skąd: Surrey

Pewnie wynajmuja pokoje, nie mieszkaja w pierwszej strefie, do pracy dojezdzaja autobusami, zeby bylo taniej.

Jak za minimalna to mozna pracowac i poza centrum, bo w sumie jaka jest roznica?
Carpe diem.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

hostmy1

Post #3 Ocena: 0

2010-06-01 15:15:38 (15 lat temu)

hostmy1

Posty: 11

Mężczyzna

Z nami od: 13-09-2009

Skąd: London

Cytat:

2010-06-01 14:47:34, Richmond napisał(a):
Jak za minimalna to mozna pracowac i poza centrum, bo w sumie jaka jest roznica?


Pewnie że można ale nie chodziło mi o to. W gastronomii/usługach w centrum jak i poza stawki nie różnią się nadto. Różni się natomiast czynsz za pokój/mieszkanie itd. Dlatego to mnie dziwi: jak oni to robią? :)
Niby tam gdzie-niegdzie dokładają 1 funt extra do stawki godzinowej ale co to jest jeśli za godzine ma się 6-7 funtów w takiej restauracji? O London's Living Wage nie wspominając bo to kpina.
Taki właściciel sklepu/hotelu/restauracji/take away dużo "wyciągnie" płacąc młodym tak śmiesznie niskie stawki (CENTRUM zobowiązuje, nawet jak to jakaś "cieciowa" robota jest).

Moja znajoma miała kiedyś interview w jednym z hoteli na South Kensington, usłyszała że jako recepcjonistka będzie dostawać £6.50... nie wiem co to miało oznaczać ale ja siedząc tam na spotkaniu wybuchnąłbym śmiechem i odebrał jako dobry żart :-D

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

littleflower

Post #4 Ocena: 0

2010-06-01 16:38:48 (15 lat temu)

littleflower

Posty: 7681

Kobieta

Z nami od: 15-07-2008

Skąd: birmingham

Wiesz niekoniecznie praca w centrum Londynu musi miec wyzsza stawke niz ta sama praca w innym miejscu- zalezy tylko od pracodawcy- Ty albo sie godzisz na te stawke albo nie

Tak samo mozna by mowic o innych wielkich miastach- W kazdym jest zycie ciut drozsze niz na obrzezach
"Take a chance because you never know how absolutely perfect something could turn out to be."

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer SkypeNumer MSN MessengerNumer gadu-gadu

BADmanners

Post #5 Ocena: 0

2010-06-01 17:33:19 (15 lat temu)

BADmanners

Posty: 455

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 23-04-2010

Skąd: liverpool

Cytat:

2010-06-01 15:15:38, hostmy1 napisał(a):

Moja znajoma miała kiedyś interview w jednym z hoteli na South Kensington, usłyszała że jako recepcjonistka będzie dostawać 6.50... nie wiem co to miało oznaczać ale ja siedząc tam na spotkaniu wybuchnąłbym śmiechem i odebrał jako dobry żart :-D


młody jestes jak piszesz to Ci powiem, jak przyjedziesz to będziesz miał wiele okazji do wybuchania śmiechem, tylko chyba nie za długo się pośmiejesz, przypominam że to nie rok 1996 kiedy po roku w anglii ludzie domy w polsce budowali ;-)
Tu nadaje radio VAVAMUFFIN.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Nycza

Post #6 Ocena: 0

2010-06-01 17:56:29 (15 lat temu)

Nycza

Posty: 191

Kobieta

Z nami od: 25-01-2007

Skąd: Londyn

hey
a ktos wzial pod uwage tipy w centrum londynu. czesto sa one wyzsze niz tygodniwa pensja i mowie tylko o tych z kart plus gotowka w kieszen. jak ktos juz pisal zazwyczaj, nie mieszka sie w pierwszej strefie. a same dojazdy sa do przezycia i wbrew pozora nie mowie o tluczeniu sie autobusem. wiem to z doswiadczenia :)

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

krakn

Post #7 Ocena: 0

2010-06-01 20:21:16 (15 lat temu)

krakn

Posty: 40201

Mężczyzna

Z nami od: 25-06-2007

Skąd: Caterham

różnie bywa,
na moim przkładzie gdy wylądowałem na wyspie pierwsza praca to luxusowa knajpa w okolicy Sloana Sq. wiecie, madonna Stonsi i cała ruska mafia co wykupuje tam kamienice :>

wiec część ludzi mieszkało w tej samej kamienicy na piętrze, zazwyczaj barmani, mieli swoje pokoje, czasami po dwoje, a jak jakaś barmana zaciążyła to i troje :>

Ale większość mieszkała II i III, ja na początku z Beatą wynajmowałem pokój na Tooting Bec, jechałem do pracy metrem i busem od 60 do 1,20 minut, zarabiałem 175 tygodniowo + jedzenie (45h), potem dodali mi dniówkę pensja wzrosła do 240 wynajęliśmy studio flat w bloku II strefa nad Tamizą przy Wordsworth Br. , w sumie nam się udało 550 funia potem moja wypłata urosła do 340 i , poruszałem się rowerem zazwyczaj bo tak najszybciej, około 30 minut, a pociągiem i autobusem około godziny, po pewnym czasie zwolniłem się zacząłem prace na Budowie u kolegi, coś około 80 na dniówkę, pociąg / rower, po kilku miesiącach, jako administrator sieci, stała pensja 800 na tydzień do ręki, no i w końcu odszedłem bo zacząłem robić to co robię, i dobrze się złożyło bo firma została sprzedana i pewnie bym się musiał bujać i być może wylądował bym znowu na najniższej, a ja nie umiem szukać pracy :)))
można, w centrum owszem bywają pokoje do wynajęcia za w miare dobrą kase, bo wiadomo jak odpada ci dojazd i do tego oszczędzasz czas, ale zazwyczaj sa to małe ciemne norki.
dla mnie nie do przyjęcia na dłuższą metę.
każdy sam decyduje co wymaga i co oczekuje.
kwestia szczęścia, czy ci ktoś ręke poda czy nie, czy spotkasz kogoś na swojej drodze kto da wykop czy cie skopie ....
Jednym jest wesoło, a drugi wybucha ... śmiechem, ale jest to barani śmiech samo życie
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mailStrona WWWNumer AIM

Post #8 Ocena: 0

2010-06-01 20:35:50 (15 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

krakn

Post #9 Ocena: 0

2010-06-01 22:46:31 (15 lat temu)

krakn

Posty: 40201

Mężczyzna

Z nami od: 25-06-2007

Skąd: Caterham

a tam, a wiecie co?
dziś tak sobie rozmyślałem nad tym jakie tematy były kiedyś 5-10 lat temu a jakie teraz :)
emigracja dojrzewa czy się starzeje ? :)

teraz benefity, kupiłem dom, rozwody, śluby, kolejne ciąże no i gdzie robimy luxusowe zakupy i jakie przyjemności :>

a kilka lat temu ....
gdzie kupić taniej?
jak przejechać metrem za free, znaczy gdzie nisko bramki są co jest bardziej ekonomiczne Lidl czy Aldi :)) itd

potem leciał temat rzeka, największe sknery, czyli jak przeżyć tydzień za funta :)))
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mailStrona WWWNumer AIM

Post #10 Ocena: 0

2010-06-01 22:47:42 (15 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 1 z 2 - [ przejdź do strony: 1 | 2 ] - Skocz do strony

następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,