ciesz się moj kolega zapłacił 1500, tez ta sama sytuacja, ma kilka domów poczta przychodziła zamiast do londynu to gdzieś tam nad morzem i efekt taki ze w koncu go znaleźli, 1500 funia, fotka z kamery za wjazd gdzie nie powinien, całe życie jeździł tamtędy i zmienili organizacje ruchu i nie było odwołania.
Teraz już nic nie pomoże, możesz spróbować iść i spróbować złożyć pismo o zmniejszenie kary wyjaśnić ale nikłe szanse,
Ja też próbowałem anulować kare 150 funtów, miałem pozwolenie na parking, rozładowywałem sie na żółtej Lini, międzyczasie koleś zrobił mi zdjęcie i nie dał biletu bo zjechałem do garażu, po miesiącu przyszedł bilet na 150 funtów, Do sądu poszedłem z tym, wszędzie mówili że sprawa w toku i żebym się nie przejmował ale i tak przychodziły pisma z windykacji i wolałem zapłacić niż mieć zababrane papiery.
Na przyszłość dobrym rozwiązaniem jest zlecić poczcie by przesyłki adresowane na stary adres przesyłali na nowy, kosztuje kilkanaście funtów, można tą usługę wykupić na max 3 miesiące.
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.