Firma ksiegowa za to sprawdzenie cie nie skasuje, to nie ty będziesz szła po "zaświadczenie" tylko podasz w formularzu kontakt do nich, oni wyślą fax i księgowość musi odpowiedzieć na pytania w faxie.
Agencja jako taka nie ma możliwości ani nie jest wstanie sprawdzić wszystkiego, od tego jest specjalna firma, nie mogę teraz znaleźć ale na aplikacji będzie w nagłówku jaka to firma.
Dokladnie jest tak, że płacisz dopiero w tedy gdy znajdziesz mieszkanie które cię interesuje, wychodzi się z założenia że przecież jesteś uczciwa a to jest na wszelki wypadek
Więc jak znajdziesz i wytargujecie cene i decydujesz się w tym momecie jedziecie do biura, w biurze placisz opłate za sprawdzenie, w tym momencie agencja zawiesza pokazywanie tego mieszkania kolejnym chętnym.
Jeżeli nie masz ze sobą i nie jesteś w stanie wypełnić od ręki aplikacji możesz zabrać do domu i ze słownikiem wypełnić, i jak najszybciej dostarczyć do agencji
Oni sprawdzą czy nie masz problemów finansowych gdzie mieszkałaś, czy tam miałaś jakieś problemy, czy masz w ogóle możliwości finansowe albo inaczej czy rokujesz że będziesz miała za co płacić.
Mechanizmu nie znam ale po tym co wypełniam widzę ze mają jakąś metodę.
pewnie że malkontenci powiedzą ze to tylko domysły, no i racja ale tak jest, znam takich wynajmowali apartamenty i po 3,500 na miesiąc a po kilku miesiącach przestawali płacić, a energetyka odcinała im energie, a właściciele zostawali na lodzie gdy przeoczyli ze nie ma wpłaty przez miesiąc czy dwa.
Niemniej jednak zostajemy poddani tej machinie i nie ma na to rady.
Kwestia wynajmowania mieszkań z społecznych (?) to chyba przez agencje nie przejdzie, ale nie jestem pewien, bo nigdy nie pytałem znajomych co żądają firmy gdy chcesz dać mieszkanie pod wynajem.
jeszcze mi się przypomniało, gdy w razie czego wasza aplikacja nie przejdzie możecie zostać poproszeni o uzupełnienie, ale zazwyczaj są to sprawy finansowe, a więc będziecie mieli dwa wyjścia.
Albo zapłacić za dłuższy okres, nawet za cały okres trwania umowy + kaucja, lub znajdziecie osobę która poręczy za was, ta osoba również będzie poddana weryfikacji, my tak mieliśmy z obecnym mieszkaniem.
Odbiła się czkawka poprzedniego mieszkańca, mimo że mieszkaliśmy prawie 5 lat to jednak dopatrzyli się że na starym adresie są kredyty i straszne długi, za chiny nie chcieli nam dać mieszkania.
Poręczył za nas facet który jest multimilionerem, i wiecie co?
śmiech na sali, odrzucili go w pierwszym podejściu bo stwierdzili ze jego firma jest za krótko (fakt sprzedał poprzednią a nowa trwała niecały rok) i nie ma go na liście wyborców!
Dopiero jak zrobił awanturę i kazał sprawdzić w google managerowi kim on jest sprawa poszła dalej, normalnie jaja były jak cholera.
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.