Str 5 z 12 |
|
---|---|
erebuni | Post #1 Ocena: 0 2009-10-19 10:07:36 (16 lat temu) |
Z nami od: 18-10-2009 Skąd: londyn |
Od czego niby? Powiedziałam tyle ile uważałam za stosowne i więcej nie muszę. Ty też o każdym szczególe swojego życia piszesz na forach?
Od dzielenia sie doswiadczeniem, byc moze twoj sposob pomoze wielu innym kobieta ,zeby tez sie czuli dobrze.Czyz nie byly takie intencje wszystkich rad , co ma kolezanka jaga zrobic ? Ach, tylko jedno mi sie nasuwa, ze byc moze sie sama wstydzisz tego co zrobilas..A jesli to bylo sluszne, to nawet nie ma czego sie wstydzic. Najlepszy scenariusz jaki moze byc dla uzaleznionego i rowniez dla wspoluzaleznionej , jest ten kiedy oboje przyznaja sie ze cos z nimi jest nie tak.Tak, tak, nie tylko z tym chlejusem czy hazardzista,tylko z partnerami/kami tez.I wtedy jest wielka szansa na odbudowe zwiazku i relacji.A jesli jeden z nich bedzie zdrowial, trzezwial, itd...to mechanizmy starego zycia nadal beda przeszkadzac im w zyciu.Naprzyklad w Niemczech, jesli alkoholik podejmuje leczenia,po skonczeniu wlasnego programu terapeutycznego cala rodzina lacznie z dziecmi sa zacheceni do przejscia zajec terapeutycznych do 2 lat.I wtedy wspolnie rodzina wraca do normalnosci, ale po ciezkiej pracy wlozonej przez wszystkich uczestnikow. Jesli alkoholik zachoruje , to cala rodzina niestety juz zaczyna chorowac.Zaczyna szwankowac we wszytskich dziedzinach. To nie znaczy,ze wszyscy zaczynaja pic lub cpac, nie nie, absolutnie nie.W rodzine zaczyna sie dziac dysfunkcja.Jesli ktos z was slyszal o terminahc DDD/DDA to wiecie ze to sa Dorosle Dzieci Dysfunkcji,którzy wywodza sie najczesciej z rodzin alkoholowych-dysfunkcjycjnych.Czesto w doroslym zyciu wogole nie maja stycznosci z alkoholem, osigaja przerozne cele , pracuja na wyzszych stanowiskach.Czesto tez wpadaja w nalogi. I najczesciej w wieku od 35-45 lat zaczynaja czuc, ze cos jest nie tak.Niby wszystko jest , materialne sprawy , dom , bizness, wakacje itd...,ale jednak problemy zakopane w dziecinswtie gleboko , zaczynaja dawac o sobie znac.Przyklad trupa z szafy, zawsze bedzie smierdziec.Czuja jakas pustke, ktora nie moze zaplenic zaden piersionek diamnetowy i zaden luksus nie wypelni ta pustke. Tak jak z uzaleznionym czy wspoluzaleznionym ,dzieci z takich rodzin rowniez nie chca przyznac lub dopuscic ,ze cos jest z nimi nie taktak.Przeciez po tym wszystkim co osogneli w zyciu, trudno sie przyznac do problemu i tutaj sie klania wlasnie ta emocjonalna niedojrzalosc.Niedojrzalodsc, ktora zostala zafundowana przez ojca, matke, albo nawet przez los(wypadki,traumy, itd.)W okresie dziecinstwa, musieli przezywac szczesliwwe dziecinstwo, a czesto przezywali wstyd i hanba za pijacego, niemsialosc i uraze, poczycie krzywdy itd...Sporo by mozna bylo pisac,ale...Jest sporo ksiazek na ten temat ,naprzyklda " Gdzie sie podzialo moje dziecinstwo" albo "Dorosle Dzieci Alkoholików".. Pozdrawiam i zycze udanych wyborów |
Post #2 Ocena: 0 2009-10-19 22:27:30 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
erebuni | Post #3 Ocena: 0 2009-10-20 10:55:00 (16 lat temu) |
Z nami od: 18-10-2009 Skąd: londyn |
W rodzinie dyfunkcyjnej wcale nie musi byc alkohol lub uzywki.Wiele czynników sie moze zlozyc ze rodzina staje sie dysfunkcyjnym.To moze byc przewlekla choroba jednego z rodziców, brak jednego rodzica itp...
|
Black_Jack | Post #4 Ocena: 0 2009-10-20 11:26:00 (16 lat temu) |
Z nami od: 16-07-2009 Skąd: Londyn |
Pewnie wiele osob sie ze mna nie zgodzi, ale napisze Wam moje zdanie na temat hazardu i hazardzistow.
Spotkalem i spotykam bardzo duzo osob majacych problem z hazardem. I wszyscy oni bez wyjatku maja jeden wspolny mianownik. Nie znaja swojego przeciwnika. Nie znaja mechanizmu dzialania gry w ktora graja. Debil (przepraszam za mocne slowo, ale tylko taka osoba wg. mnie gra na maszynach) nie wie, albo nie dopuszcza do siebie informacji, ze maszyna jest programowana na okreslony procent zwrotu. Najczesciej jest to 70/30. Podstaw sobie pod to powiedzmy 1000 funtow i juz wiesz ile mozesz dostac spowrotem. Nic tego nie zmieni. A to ze raz z 1000 zrobisz 2000 to znaczy tylko, ze nastepnym razem oddasz 3000 (odchylenie standardowe i prawo wielkich liczb). Mi udalo sie wyleczyc z maszyn dwoch moich dobrych kolegow. Usiedlismy i przy drinku wytlumaczylem im w bardzo prosty i przystepny sposob to dzialanie. Pisalismy, rysowalismy, liczylismy na palcach. Jeden z nich byl bardzo gleboko w tym umoczony. Przegral kilkaset tysiecy zlotych. Jedyne czego potrzebowali i co jeszcze mieli to logiczne myslenie i postawowa wiedze z matematyki. Kazda gra hazardowa (kasynowa), nie tylko maszyny, oparta jest na matematyce. Dla kazdej jestem w stanie podac dokladne wyliczenia strat jakie niesie. Sluze pomoca jezeli ktos uzna, ze w ten sposob chce sprobowac pomoc swojemu bliskiemu. |
Wuwunio | Post #5 Ocena: 0 2009-10-20 11:34:52 (16 lat temu) |
Z nami od: 26-03-2009 Skąd: Elsecar |
ha , jak wlaczylem ten temat to mi sie pop up z reklama kasyna wlaczyl
![]() |
|
|
erebuni | Post #6 Ocena: 0 2009-10-20 13:01:43 (16 lat temu) |
Z nami od: 18-10-2009 Skąd: londyn |
Cytat: 2009-10-20 11:26:00, Black_Jack napisał(a): Pewnie wiele osob sie ze mna nie zgodzi, ale napisze Wam moje zdanie na temat hazardu i hazardzistow. Spotkalem i spotykam bardzo duzo osob majacych problem z hazardem. I wszyscy oni bez wyjatku maja jeden wspolny mianownik. Nie znaja swojego przeciwnika. Nie znaja mechanizmu dzialania gry w ktora graja. Debil (przepraszam za mocne slowo, ale tylko taka osoba wg. mnie gra na maszynach) nie wie, albo nie dopuszcza do siebie informacji, ze maszyna jest programowana na okreslony procent zwrotu. Najczesciej jest to 70/30. Podstaw sobie pod to powiedzmy 1000 funtow i juz wiesz ile mozesz dostac spowrotem. Nic tego nie zmieni. A to ze raz z 1000 zrobisz 2000 to znaczy tylko, ze nastepnym razem oddasz 3000 (odchylenie standardowe i prawo wielkich liczb). Mi udalo sie wyleczyc z maszyn dwoch moich dobrych kolegow. Usiedlismy i przy drinku wytlumaczylem im w bardzo prosty i przystepny sposob to dzialanie. Pisalismy, rysowalismy, liczylismy na palcach. Jeden z nich byl bardzo gleboko w tym umoczony. Przegral kilkaset tysiecy zlotych. Jedyne czego potrzebowali i co jeszcze mieli to logiczne myslenie i postawowa wiedze z matematyki. Kazda gra hazardowa (kasynowa), nie tylko maszyny, oparta jest na matematyce. Dla kazdej jestem w stanie podac dokladne wyliczenia strat jakie niesie. Sluze pomoca jezeli ktos uzna, ze w ten sposob chce sprobowac pomoc swojemu bliskiemu. Kolego okreslenie DEBIL to wcale nie jest na miejscu, poniewaz : 1) Hazard patologiczny to jest choroba nie uleczalna i niestotne w co sie gra, czy maszyna, czy black jack, czy ruletka itd. W tej chrobie niewazne sa pienadze, jest przymus przezywaznia silnego ryzyka, podwyzszona drenalina, endorfiny itd... Nie da sie tego wyliczyc matematycznie patologicznego hazradu, poniewaz nie tacy madrzy ludzie pracowali nad tym jak ty , i wpisali ja do Swiatowej Kasyfikacji Chorob !!! Tak jakbys nazawal DEBILAMI, Cukrzyków, Anemików, ALkoholików, NArkonaów itd.NIE WOLNO!!! CI LUDZIE NIE CHIELI ZACHOROWAC!!! KAPISZ ??? 2) Ciekaw jestem jak ten twoj kolega , ktorego "wyleczyles" zyje teraz i na co zamienil uzaleznienie ? Bo jesli byl nalogowym hazardzista, to bez leczenia to moze zamienic gre na alkohol, narkotyki, seks, jedzenie i tysiac innych rzeczy.Chyba ze gra pokryjomu i nic o tym nie wiesz... Czesto hazardzista tez nie gra bo nie ma za co, a jak ma to zrobi tak,zeby nikt o tym nic nie wiedzial. 3) Jesli czyjis bliski ma problem z hazardem, raczej pojdzie do specjalisty od uzaleznien , anie do kogos kto ma nick "Black Jack" i niewiadomo czy sam nie tkwi w grze, niekoniecznie na maszynach ![]() |
Black_Jack | Post #7 Ocena: 0 2009-10-20 13:37:35 (16 lat temu) |
Z nami od: 16-07-2009 Skąd: Londyn |
Cytat: 2009-10-20 13:01:43, erebuni napisał(a): Cytat: 2009-10-20 11:26:00, Black_Jack napisał(a): Pewnie wiele osob sie ze mna nie zgodzi, ale napisze Wam moje zdanie na temat hazardu i hazardzistow. Spotkalem i spotykam bardzo duzo osob majacych problem z hazardem. I wszyscy oni bez wyjatku maja jeden wspolny mianownik. Nie znaja swojego przeciwnika. Nie znaja mechanizmu dzialania gry w ktora graja. Debil (przepraszam za mocne slowo, ale tylko taka osoba wg. mnie gra na maszynach) nie wie, albo nie dopuszcza do siebie informacji, ze maszyna jest programowana na okreslony procent zwrotu. Najczesciej jest to 70/30. Podstaw sobie pod to powiedzmy 1000 funtow i juz wiesz ile mozesz dostac spowrotem. Nic tego nie zmieni. A to ze raz z 1000 zrobisz 2000 to znaczy tylko, ze nastepnym razem oddasz 3000 (odchylenie standardowe i prawo wielkich liczb). Mi udalo sie wyleczyc z maszyn dwoch moich dobrych kolegow. Usiedlismy i przy drinku wytlumaczylem im w bardzo prosty i przystepny sposob to dzialanie. Pisalismy, rysowalismy, liczylismy na palcach. Jeden z nich byl bardzo gleboko w tym umoczony. Przegral kilkaset tysiecy zlotych. Jedyne czego potrzebowali i co jeszcze mieli to logiczne myslenie i postawowa wiedze z matematyki. Kazda gra hazardowa (kasynowa), nie tylko maszyny, oparta jest na matematyce. Dla kazdej jestem w stanie podac dokladne wyliczenia strat jakie niesie. Sluze pomoca jezeli ktos uzna, ze w ten sposob chce sprobowac pomoc swojemu bliskiemu. Kolego okreslenie DEBIL to wcale nie jest na miejscu, poniewaz : 1) Hazard patologiczny to jest choroba nie uleczalna i niestotne w co sie gra, czy maszyna, czy black jack, czy ruletka itd. W tej chrobie niewazne sa pienadze, jest przymus przezywaznia silnego ryzyka, podwyzszona drenalina, endorfiny itd... Nie da sie tego wyliczyc matematycznie patologicznego hazradu, poniewaz nie tacy madrzy ludzie pracowali nad tym jak ty , i wpisali ja do Swiatowej Kasyfikacji Chorob !!! Tak jakbys nazawal DEBILAMI, Cukrzyków, Anemików, ALkoholików, NArkonaów itd.NIE WOLNO!!! CI LUDZIE NIE CHIELI ZACHOROWAC!!! KAPISZ ??? 2) Ciekaw jestem jak ten twoj kolega , ktorego "wyleczyles" zyje teraz i na co zamienil uzaleznienie ? Bo jesli byl nalogowym hazardzista, to bez leczenia to moze zamienic gre na alkohol, narkotyki, seks, jedzenie i tysiac innych rzeczy.Chyba ze gra pokryjomu i nic o tym nie wiesz... Czesto hazardzista tez nie gra bo nie ma za co, a jak ma to zrobi tak,zeby nikt o tym nic nie wiedzial. 3) Jesli czyjis bliski ma problem z hazardem, raczej pojdzie do specjalisty od uzaleznien , anie do kogos kto ma nick "Black Jack" i niewiadomo czy sam nie tkwi w grze, niekoniecznie na maszynach ![]() Gram, wlasnie w black jacka i jest o tym w innym temacie na tym forum, ale nie o mnie tutaj chodzi. To wlasnie w kasynach widuje ludzi, ktorzy pozbawieni logicznego myslenia licza, ze tym razem ruletka "im da wygrac" i kasyno "ich nie oszuka". Jak pozbawionym logiki trzeba byc zeby nie dojsc do prostego wniosku odpowiadajac na zadane samemu sobie pytanie, np. takie: Czy potrafie wskazac chociaz jedno kasyno ktore zbankrutowalo? (ograne przez graczy, bo o bankructwie z czysto rynkowych powodow nie mowie) |
erebuni | Post #8 Ocena: 0 2009-10-20 13:44:07 (16 lat temu) |
Z nami od: 18-10-2009 Skąd: londyn |
hahaha, dobry jestes, to zadaj sobie to pytanie !!!!!!!!
|
Black_Jack | Post #9 Ocena: 0 2009-10-20 14:09:05 (16 lat temu) |
Z nami od: 16-07-2009 Skąd: Londyn |
Juz dawno zadalem. I zanim poszedlem pierwszy raz do kasyna minely dlugie dwa lata, ale o tym wszystkim juz pisalem w innym temacie i jak pisalem nie o mnie tu temat.
|
Post #10 Ocena: 0 2009-10-20 14:51:45 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|