Str 11 z 12 |
|
---|---|
ie2ox4-b | Post #1 Ocena: 0 2016-01-05 21:57:36 (9 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 27-05-2014 Skąd: Oxford |
Teraz rozumiem. Nie rozumiejąc tego tak robiłem w młodości. Dlatego nie hazardziłem, nie paliłem, nie piłem... nie miałem czasu! Elektronika i żeglarstwo zeżarło mi ten czas.
Akcja społeczna o charakterze bardzo pozytywnym. To coś jak walka z alkoholizmem... Z tym że ja nie lubię używać negatywnych słów... Słowo walka to wojna, wojna z alkoholizmem, z hazardem... dużo negatywnego wydźwięku. Wolę mówić o piciu z umiarem, o graniu z umiarem, itd. |
kruuuu | Post #2 Ocena: 0 2016-01-05 21:58:47 (9 lat temu) |
Z nami od: 11-10-2015 Skąd: Newcastle |
Cytat: 2016-01-05 21:20:43, ie2ox4-b napisał(a): Cytat: 2016-01-05 21:16:27, kruuuu napisał(a): Moim zdaniem najwazniejsze to sobie zaplanowac tak dzien zeby sie nie mialo czasu na nic(...) To jest dobre! Zaplanować dzień abym nie miał czasu na nic! ![]() Może chociaż czas na zaplanowanie następnego? Czegos nie zrozumiales medrcu? Chyba logiczne ze trzeba zajac caly wolny czas, nie trzeba byc nie wolnikiem wystarczy znalezc pasje sport, cokolwiek |
ie2ox4-b | Post #3 Ocena: 0 2016-01-05 22:04:31 (9 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 27-05-2014 Skąd: Oxford |
Cytat: 2016-01-05 21:58:47, kruuuu napisał(a): Cytat: 2016-01-05 21:20:43, ie2ox4-b napisał(a): Cytat: 2016-01-05 21:16:27, kruuuu napisał(a): Moim zdaniem najwazniejsze to sobie zaplanowac tak dzien zeby sie nie mialo czasu na nic(...) To jest dobre! Zaplanować dzień abym nie miał czasu na nic! ![]() Może chociaż czas na zaplanowanie następnego? Czegos nie zrozumiales medrcu? Chyba logiczne ze trzeba zajac caly wolny czas, nie trzeba byc nie wolnikiem wystarczy znalezc pasje sport, cokolwiek Tak, po wyjaśnieniu zrozumiałem. Uchylam kapelusza. Nie rozumiałem że "nic" to zainteresowania inne niż te niepożądane. |
remenes43 | Post #4 Ocena: 0 2016-01-05 22:16:41 (9 lat temu) |
Z nami od: 04-01-2016 Skąd: Morecambe |
Nie szarpcie się dzieciaki. Bo tak nawiasem mówiąc to jeśli jest umiar czy też kontrola, to nie możemy mówić o uzależnieniu czy też kontroli. Pasja, sport, hobby jakiekolwiek by nie było zajmie twój organizm, twoje ciało. Ale w żaden sposób nie zajmie ci umysłu. Tego sposobu też probowałem .działał na krótką metę. Ale to mój przypadek i wcale nie twierdzę że u innych też się nie sprawdza.
|
Adacymru | Post #5 Ocena: 0 2016-01-05 22:38:44 (9 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: bo po co sobie znowu wszystko przypominać Problemu sie nie da rozwiazac jak sie nie odkryje co zapoczatkowalo to zachowanie, malowanie rdzy na samochodzie nie zmieni faktu ze jest to zardzewialy samochod. Przyklejanie plastra na gangrene czasowo schowa problem... przykladow mozna szukac wielu. Zadne terapie nie pomoga jak braknie determinacji. Nie ma uniwersalnego sposobu ale tez nie ma potrzeby negowania sprawdzonych sposobow.
Ada
|
|
|
kruuuu | Post #6 Ocena: 0 2016-01-05 22:54:36 (9 lat temu) |
Z nami od: 11-10-2015 Skąd: Newcastle |
Ja doskonale wiem co zapoczatkowalo hazard u mnie. Zona na dyskotekach ja siedzialem w domu z dzieckiem, jak coreczka szla spac to sie wlaczaly pomysly bo spac sie nie dalo, ale wiesz, ja nie moglbym tego powiedziec na spotkaniach, bo skonczylo by sie atakiem ludzi z wypranymi mozgami ze zwalam wine, ze nie chce sie przyznac itd itd. Generalnie zona sama wniosla o rozwod jak przebywalem w Finlandii a ze nie moglem zjechac nawet na rozprawe to wyslalem tylko pismo z warunkami ktore uzgodnilismy, dostala rozwod byla zadowolona. Ja przestalem grac wlasnie wtedy. Zonie sie po ponad roku odwidzialo, ona nie chciala. Tylko ze ja juz mialem wszystko ulozone w glowie, nie ma dla mnie czegos takiego jak powrot i tak samo nie gram po dzis dzien. To jest glowny problem na tych terapiach ze nie pozwalaja powiedziec ze problem mogl zapoczatkowac ktos inny, ktos bliski. Wszystko jest twoja wina i masz tak zyc. Tacy ludzie chodza cale zycie na taka terapie nie graja tylko dlatego, bo malzonek trzyma pieniądze, nie ma kart tylko kwoty do 10zl w kieszeniach, ida mucic glowy nowym 'hazardzistą' i tkwia wiecznie w tym samym punkcie, majac swiadomosc tylko ze nie graja
Edit: taka paradoksalna sytuacja, zona chodzila troche na meeting dla rodzin uzaleznionych, kiedys ja zapytalem czy powiedziala ze ma problem z alkoholem odp. To byla awantura bo jak ja moge uwazac za alkoholiczke nie? Przeciez jedno piwko to nie grzech codziennie. Baczniej by te rodziny przejrzeli to by pewnie znali przyczyne co drugiego przypadku [ Ostatnio edytowany przez: kruuuu 05-01-2016 23:21 ] |
ie2ox4-b | Post #7 Ocena: 0 2016-01-06 00:00:55 (9 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 27-05-2014 Skąd: Oxford |
Jeżeli tak uważasz, tzn jeszcze masz problem. Historia nie zna przypadku, aby jakiś uzależniony powiedział że to jego wina, od początku. Każdy jest kowalem swego... Ja nie podważałbym słów terapeutów. Może nie byłeś hazardzistą? Może tylko nudziłeś się i grałeś. Moje hobby to jeszcze książki... Jak nie mogłem czegoś robić, to książkę zawsze miałem.
|
kruuuu | Post #8 Ocena: 0 2016-01-06 00:25:58 (9 lat temu) |
Z nami od: 11-10-2015 Skąd: Newcastle |
No zle sprecyzowalem, nie tyle mam na mysli ze to nie moja wina, co to ze znam przyczyne, a specjalisci powinni na jej podstawie znalezc droge, ale w praktyce przyczyna jest dla nich nie istotna i wychodzi tzw malowanie rdzy
|
Adacymru | Post #9 Ocena: 0 2016-01-06 01:26:26 (9 lat temu) |
Konto usunięte |
Jakby nieporozumienia partnerow byly przyczyna hazardu to wszyscy po rozwodach byliby hazardzistami. To nie wyjscia zony spowodowaly ucieczke w hazard a raczej ujawnily twoje wlasne "strachy" a hazard pomogl twoje wlasne rozterki zaslonic jak plaster na gangrene. Jak nie winisz zony to kogo winisz? Nie jej wychodzenie a raczej twoje niezadowolenie z zycia wplynelo na szukanie atrakcji w graniu, szukaniu ekscytacji.
Jak bycie ciagle zajetym daje ci kontrole nad hazardem to dobrze ale co przygotuj plan na wypadek jak braknie ci zajec albo zdrowia na bycie w ciaglym biegu.
Ada
|
kruuuu | Post #10 Ocena: 0 2016-01-06 06:47:47 (9 lat temu) |
Z nami od: 11-10-2015 Skąd: Newcastle |
Ok wiec myle powod z przyczyna, tak czy owak jestem dopiero pol roku w UK nie musialem tutaj poki co zapelniac wolnego czasu by nie grac i nie gram. Moze nie jestem hazardzistom a moze mam silna wole - nie wiem. Ale jest dobrze, staje na nogi
Masz racje bylem nieszczesliwy i szukalem ucieczki. Kiedy sie wszystko skonczylo, odskocznia nie byla mi potrzebna. Mialo by to sens ale na takim przykladzie podwazalo by samo slowo hazard i jego metody leczenia [ Ostatnio edytowany przez: kruuuu 06-01-2016 06:56 ] |