u mnie w miasteczku sa kluby z wymaganiami i takie bez = gdzie kazdego wpuszcza
co do szpilek- po kazdej dyskotece obiecywalam sobie aby nastepnym razem wziasc na przebranie cos na plaskim
potem kupilam sobie na niewielkim obcasiku czarne szpleczki i sa super,
i co mnie sie tu podoba to wlasnie ta odwaga w ubiorze np przebieranie sie, w PL mieszkalam w miascie o 20 tys wiekszej populacji ale wieczorem czy to piatek czy sobote przez tyle lat nigdy zadnego ,,kroliczka, zolnierki, pokojowki itp'' nie spotkalam
a szkoda
my teraz w pracy tez mamy impreze i mamy przebrac sie za wrozki i Piotrusow Panow