
Bo propozycji bywa sporo, ale tez i kandydatow jest duza ilosc.
O czyms swiadczy, skoro w zeszlym roku na sieciowca, IT inzyniera bylo ok. 10 chetnych, to teraz jest na podobne warunki ok. 40.
Str 7 z 8 |
|
---|---|
karjo1 | Post #1 Ocena: 0 2009-02-16 10:56:47 (16 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Tez nie tak chyba
![]() Bo propozycji bywa sporo, ale tez i kandydatow jest duza ilosc. O czyms swiadczy, skoro w zeszlym roku na sieciowca, IT inzyniera bylo ok. 10 chetnych, to teraz jest na podobne warunki ok. 40. |
Richmond | Post #2 Ocena: 0 2009-02-16 12:29:07 (16 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Moja kolezanka z dwoma magistrami (filologia angielska i iberystyka), ze znajomoscia angielskiego, hiszpanskiego i portugalskiego ma problem ze znalezieniem pracy w Londynie. Niewatpliwa przeszkoda jest fakt, ze w Polsce uczyla jezykow i robila tlumaczenia i nie pracowala nigdy na etacie i jej CV nie wyglada zbyt imponujaco. Ostatnio je troche "podrasowala" i dopisala sobie doswiadczenie biurowe, ale dalej ma problem ze znalezieniem pracy. Pracy szuka juz ok 5-6 tygodni, wczesniej pracowala w restauracji w recepcji, bo gdzies pracowac musiala, zeby zyc.
Dziewczyna jest bardzo komunikatywna, latwo zawiera znajomosci i poznaje ludzi, stara sie utrzymywac kontakty z wieloma poznanymi tu osobami, ale mimo to nadal szuka. Mowi, ze wyslala ze 200 CV, a byla moze na kilku rozmowach. Chodzila tez po agencjach, ale wiele ja zbywa tlumaczeniem, ze nie ma doswiadczenia biurowego w UK. Co ciekawe jej kolezanka, mniej wykwalifikowana, tylko z jednym magistrem i znajomoscia angielskiego i hiszpanskiego znalazla prace dosc szybko, ale ona pracowala w Polsce przez jakis czas w korporacji i widocznie jej doswiadczenie bardziej przemawia do pracodawcow. Takze jak widac roznie bywa. Obawiam sie, ze nowy rok podatkowy moze zaczac sie zwolnieniami w wielu firmach, po tym jak beda mieli wyniki roczne i oglosza straty. Obawiam sie tez, ze jest mnostwo tubylcow na rynku pracy, ktorych jezyk jest znacznie lepszy niz komunikatywny i Kalemu bedzie raczej trudno z nimi konkurowac. Carpe diem.
|
Post #3 Ocena: 0 2009-02-16 12:42:30 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #4 Ocena: 0 2009-02-16 12:44:44 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Richmond | Post #5 Ocena: 0 2009-02-16 13:43:35 (16 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Proponowalam jej, zeby zainteresowala sie tlumaczeniami dla urzedow, prawie kazda gmina ma na swojej stronie informacje dot. wymagan dla tlumaczy.
Ja nie wiem dlaczego nie moze znalezc pracy, czy zle sie prezentuje, czy ma za wysokie kwalifikacje na proste prace, a moze cos innego jest powodem. Carpe diem.
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2009-02-16 13:54:34 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
witek28w | Post #7 Ocena: 0 2009-02-16 15:10:43 (16 lat temu) |
Z nami od: 09-12-2006 Skąd: Lethbridge,AB |
Koledzy i koleżanki,nie chcę nikogo urazić,ale wszyscy podajecie tu porady znając własne poletko,macie już nawyki i przyzwyczajenia oraz ambicje.A chłopak pyta o najprostszą rzecz jaką większość z nas tu przechodziła.JAK ZNALEŹĆ PRACĘ?
A więc odpowiadam jak robiła to większość z przyjezdnych: Mapa miasta,wyszukać dzielnice przemysłowe,podzielić na kwadraty,zapakować w łapę cv i zasuwać od zakładu do zakładu,od pubu do restauracji,o budowach nie piszę ,bo kolega niezainteresowany-dziwne,na farmę chce iść(zasuwać po 10-12h na zadupiu)a budową niezainteresowany. Jest też inna możliwość-taką drogą ja poszedłem: Skoro nie masz znajomych na miejscu,a jest tak jak wszyscy piszą,koniec roku podatkowego,z pracą naprawdę krucho i co najważniejsze nic cię nie pili do wyjazdu,spróbuj poszukać pracy przez agencję w Polsce-nie są to cuda i wianki,ale masz zapewnioną pracę na początek i jakieś lokum(oczywiście okroją cię jak mogą i cudów nie zarobisz),a co za tym idzie-nie wydajesz własnych pieniędzy,masz gdzie spać,adres w ANGLII i numer telefonu na miejscu(niektórzy pracodawcy nie dzwonią za granicę,a jak widzą numer z skądś to nawet nie patrzą co tam "nabazgroliłeś" tylko zaliczają kosz za 3 pkt). Na napisane cv z adresem zwrotnym na miejscu i numerem miejscowym zawsze jest szansa na znalezienie czegoś lepszego niż,to co zaoferowała "polska" agencja. Jak mawiał mój św.pamięci dziadek-"Łyżeczką a zawsze do przodu". Tyle ode mnie,ja tak zaczynałem.Pojechałem z polskiej agencji,po miesiącu chciałem zniknąć do Polski,ale też nie było po co,zacząłem szukać i tak od zmiany do zmiany,znalazłem coś co mnie satysfakcjonowało,podszkoliłem język,cv wygląda pełniej i jakoś tak kręcę od 4 lat.Zawsze możesz wziąć taką opcję pod uwagę.W ciemno,bez znajomych,bez opcji na mieszkanie i co najważniejsze widoków na pracę,nie zaryzykowałbym,jest naprawdę ciężko coś znaleźć. Pozdrawiam i powodzenia. I zszedł Bóg na ziemię i zobaczył pracę moją i był zadowolony , a usłyszawszy ile zarabiam usiadł i się rozpłakał.....Zabawne jak mało ważna jest twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę, a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości gdy prosisz o urlop.
|
Post #8 Ocena: 0 2009-02-16 15:11:41 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #9 Ocena: 0 2009-02-16 15:17:27 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #10 Ocena: 0 2009-02-16 15:30:57 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|