Str 2 z 2 |
|
---|---|
ashwood | Post #1 Ocena: 0 2008-10-21 17:29:23 (16 lat temu) |
Z nami od: 21-10-2008 |
wlasnie wrocilismy od weterynarza ... bez kotka zostal uspiony.okazalo sie ze ma zmiarzdrzone kregi i lewa lape i nigdy juz nie bedzie chodzil.. troche sie poryczalam, dzeciaki nawet przeszly spokojnie to rozstanie..dzieki bogu,ja dochodze do siebie...juz mozecie dac spokoj z tymi glupimi pomyslami zeby kota utrzymac tylko we wlasnym ogrodku, a ty krajo1 pewnie nalezysz do osob ktore kota pewnie na smyczy by prowadzal...ale juz mniejsza z tym bo przeciez kota nie ma.. a co do sasiada to chyba jestesmy bezradni bo nie udowodnimy mu tego..niestety
|
vitek | Post #2 Ocena: 0 2008-10-21 17:32:56 (16 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 19-06-2007 Skąd: Yorkshire |
Cytat: 2008-10-21 14:35:32, KINGMASTERKA napisał(a): jak wiadomo kazdemu mogą poscić nerwy.. A buzię masz aniołka... pozory naprawdę mogą mylić... Pomijając już wszystkie inne aspekty takie 'puszczenie nerwów' jest przestępstwem i jeżeli istnieją dowody winy kończy się w sądzie. Panowie z RSPCA chętnie zajmują się takimi 'nerwowymi'. Podkreślam że nie chodzi mi o to czy sąsiad zrobił krzywdę kotu czy nie ale sam fakt że ktoś byłby w stanie to usprawiedliwiać The Mythbuster
|
KINGMASTERKA | Post #3 Ocena: 0 2008-10-21 17:51:46 (16 lat temu) |
Z nami od: 22-09-2008 Skąd: London |
..wiesz vitek ,to nie znaczy ,ze ja bym potraktowała tak zwierzęcia..ale staram sie czasem w takich sprawach zrozumiec obie strony ..bo ktos opisuje to tylkoz jednej strony a gdy sie poslucha dwóch moze dopiero sie okazac ,ze prawda lezy gdzies po srodku..
..owszem..moze i takie postepowanie jest karane..i pewnie jakby ktos potraktował mojego kota w taki sposob napewno nie byloby mi milo..ja nikogo nie bronie..ale poprostu chce być obiektywna.. |
ashwood | Post #4 Ocena: 0 2008-10-21 17:53:11 (16 lat temu) |
Z nami od: 21-10-2008 |
napisze wam jeszcze dlaczego podejrzewamy sasiada..zaczelo sie gdy wprowadzilismy sie do tego domu juz na przywitanie poinformowal nas ze nie mozemy parkowac na drodze do naszego garazu bo to on ma pozwolenie na ta droge,wiec jedno auto parkujemy na ulicy a drugie niestety musimy postawic na tej drodze na ktorej nam niestety nie wolno ale tak zeby sasiad mogl dojechac do drzwi swojej kuchni z zakupami ,a co do kota to on ma naprawde duzy ogrod i chyba raczej kot go wkurzal, bo mial karmiki dla ptakow i wiewiorek a wiadomo jak to z kotem ..przeganial mu ptaszki wiec go wkurzal. zawsze jak widzial naszego kota w swoim ogrodku to pytal bezczelnie czy to nasz kot.ale na tym rozmowa sie ucinala. na poczatku byl mily nawet bardzo ale za to ze sie nie podporzadkowalismy to kara musi byc... tak mysle...
|
ashwood | Post #5 Ocena: 0 2008-10-21 18:01:05 (16 lat temu) |
Z nami od: 21-10-2008 |
doradzcie co zrobic ? czy RSCPA pomoze w takiej sprawie? kot ewidentnie zostal uderzony.
|
|
|
ewamik | Post #6 Ocena: 0 2008-10-21 18:11:39 (16 lat temu) |
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
No to szkoda mi kotka...
uwielbiam kotki.Równie dobrze mozna pwiedziec,że dziecko walnelismy dechą,bo zrobiło siusiu na dywan,a nam pusciły nerwy. Widac,że sasiad nie jest miłośnikiem kotów. Wiesz co,tu będę złośliwa ale...ja bym cos zrobiła dla sąsiada. A moze tak krople waleriana nalac mu na podjazd? krople waleriana działaja na koty jak narkotyk. MOze sól podsypac pod jego kwiatki,drzewa,krzewy...może wrzątek.. Ja też mam twarz aniołka...:-Y |
Richmond | Post #7 Ocena: 0 2008-10-21 20:15:23 (16 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Tak zglos to do RSCPA i na policje. Oczywiscie bedzie to Twoje slowo przeciwko sasiadowi, ale zawsze moga go chociaz przesluchac. Bedzie tez jakis slad w jego kartotece po tym wydarzeniu i jak w przyszlosci zdarzy sie cos podobnego to przyjrza sie temu dokladniej.
Carpe diem.
|