Str 2 z 6 |
|
---|---|
Psychol | Post #1 Ocena: 0 2008-07-27 17:54:12 (16 lat temu) |
Z nami od: 16-07-2007 |
chyba ze niema takiego raju w londynie dal polakow
|
Richmond | Post #2 Ocena: 0 2008-07-27 18:11:23 (16 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Ani nie stronie od towarzystwa Polakow, ani nie szukam go na sile i zyje mi sie calkiem dobrze. Wiecej optymizmu i dobrych checi. A przede wszystkim lepiej dobierac znajomych.
Carpe diem.
|
colne844 | Post #3 Ocena: 0 2008-07-27 22:12:28 (16 lat temu) |
Z nami od: 21-07-2007 |
witam masz koles racje ale nie wsztscy sa tacy sami a problem jest ze ten narod pamieta komune sam pomysl czy nie tak jest
|
marta75 | Post #4 Ocena: 0 2008-07-29 20:48:38 (16 lat temu) |
Z nami od: 09-11-2007 Skąd: londyn |
ale ile mozna zyc pamiecia o komnie??? ja z premedytacja wybralam do zamieszkania takie miejsce gdzie jestem jedyna polka w okolicy, sasiedzi nie mieli wczesniej blizszych kontaktow z "kochanymi " rodakami a moje dzieci sa jedynymi polskimi w sowich szkolach. nie tesknie, a po odwiedzinach w "polskich " sklepach w "polskiej dzielnicy wrecz mam dosc na jakis czas. moze niezbyt to mile z mojej strony ale coz... wole brytyjczykow za sasiadow.
wczoraj rozmawialam z sasiadka o moim wyjezdzie na wakacje - zaoferowala podlewanie mojego ogrodu, zeby mi kwiatki nie zwiedly. dzieci sasiadow pratycznie u mnie pomieszkuja i nie rozstaja sie z moimi dzieciakami a do tego zaczely sie uczyc polskiego. wyglada to troche komicznie bo moja corka mowi do nich po angielsku a one jej odpowiadaja po polsku. co mnie nie zabije to mnie wzmocni...
|
marta75 | Post #5 Ocena: 0 2008-07-29 20:55:59 (16 lat temu) |
Z nami od: 09-11-2007 Skąd: londyn |
Cytat: 2008-07-27 15:39:04, Angelus_13 napisał(a): poszukalem wiec miejscowego warsztatu - znalazlem, sa bardzo terminowi, solidni i maja bardzo dobre ceny na uslugii jak cos wychodzi podczas pracy, ze jest uszkodzone lub zuzyte, a nieuzgodnilem wczesniej takiej wymiany, dzwonia i informuja co i ile to moze kosztowac i czy chce aby to zrobili nasi rodacy nigdy niepytali tylko wystawiali ci rachunek od ktorego bolala glowa, a na koniec informowali cie, ze to i tak z rabatem bo jestesmy przeciez polakami na obczyznie i musimy sie trzymac razem ja probowalam znalezc polskiego mechanika ale nie ma takiego w czesci londynu w ktorej mieszkam. znalazlam zaklad angielski. wszystko co mialo byc naprawione zostalo naprawione. szybko tanio i blisko. odstawiam rano samochod, umawiam sie na ktora jest mi spowrotem potrzebny i czekam na tel ze juz jest gotowy. dzis oddalam samochod do przegladu przed wyjazdem do polski. samochod zostal sprawdzony - nic nie zapalcilam , bo wszystko bylo ok. troche mnie to zdziwilo ale mechanik powiedzial ze 1.jestem stala klientka 2.skoro nic w zasadzie nie zrobil to za co mam placic? 3. skoro on jest ok wobec mnie to wroce jeszcze do jego zakladu uwazam ze ma racje co mnie nie zabije to mnie wzmocni...
|
|
|
krakn | Post #6 Ocena: 0 2008-07-29 23:05:59 (16 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Cytat: 2008-07-27 22:12:28, colne844 napisał(a): witam masz koleś racje ale nie wszyscy sa tacy sami a problem jest ze ten naród pamięta komunę sam pomysł czy nie tak jest hm, komune pamiętają ci co im pasuje, zamiast zając się robota to komuna i komuna, i ci co im sie chce wspoinac, choc dziwne bo co niektórzy to nawet w planach niebyli gdy komuna jakaś tam była, choć pamiętam gierka to jakoś nie żyje tamtymi czasami bo po co?? mam inne potrzebne na jutro i na za rok sprawy, resztę mam w głębokim poważaniu bo na to nie mam wpływu, szkoda czasu Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
jamikon | Post #7 Ocena: 0 2008-07-30 10:01:27 (16 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Redaing |
Ja po roku doszedłem do tego samego wniosku z daleka od polaków w UK na dystans i to taki 15km-wy
Ale to przecież katolicy są do kościółka co niedziele i modły |
Post #8 Ocena: 0 2008-07-30 10:44:24 (16 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
beata_b | Post #9 Ocena: 0 2008-07-30 15:52:01 (16 lat temu) |
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Londyn |
to co sie tutaj dzieje jest naprawdę okropne. Pracowałam w polskiej firmie. dużej, znanej. zostalam zwolniona, bo bylam 'niewygodnym' pracownikiem. szef, ktory przyjechal równiez za chlebem jakis czas temu jest po prostu gnojkiem. pewnie na poczatku jego pobytu tutaj tez był zwykłym 'parobem' i teraz odgrywa się na swoich pracownikach. ogolnie wkurza mnie pozerstwo polaków. bardzo wkurzajaca jest męska płeć. chodzą po ulicy, bujają się, krzyczą, zachowuja się jak "czarnuchy". nie wiem, chcą im dorównac? pokazać, ze tez tak umieja? ale po co? na co to komu? również denerwujące jest zachowanie w autobusach. rozmawia przez komórkę tak głosno, ze wszyscy muszą tego słuchac - kolejne zachowanie jak większość czarno skórych. no trudno.. przyjechałam za chlebem, nie zamierzam się zaprzyjaźniać z takimi "polaczkami"
|
czytelnik1 | Post #10 Ocena: 0 2008-07-30 17:24:04 (16 lat temu) |
Z nami od: 12-06-2007 |
Ja nie mam znajomych wsrod Polakow i nie chce miec. To co widze na ulicy zniechecilo mnie na amen!!!!!! Mam kolegow Anglikow i jestem zadowolona. Ogolnie zaprzyjazniam sie z ludzmi ktorzy cos soba reprezentuja ( nie chodzi tu o prezesow itd ), mozna z nimi porozmawiac, ktorzy szanuja mnie i to ze jestem z Polski i ktorym ja moge pomoc ale wiem rowniez, ze gdy bede w potrzebie moge liczyc na ich wsparcie.
|