Usunięte

Steve - szukam odpowiedzi, bo w sumie pomyslałam, że jak sie będzie o tym częściej pisac i potępiac to ludzie zaczną widziec w sprzedawaniu i kupowaniu pracy coś złego,tak jak w sprzedawaniu i kupowaniu dzieci, kobiet, itp. (przecież jest popyt to czemu nie?)ale jak na razie spotkałam tu tylko ludzi, którzy uwazają to za normalne i że świata się nie zmieni. Mało tego, dowiedziałam się ,że prawo zawsze jest łamane i to też jest normalne i wcale nie trzeba tego potępiac bo przecież czasami jest głupie

Iwona 38-jestes strasznie samolubna!!!nic nie zmienisz w zwiazku z tym ze przyjada tu rodacy.A niech przyjada,dlaczego nie?Skoro ktos chce pracowac i otwiera cos wlasnego to nie robi zle bo niby po co sie zyje by miec dobrze,a rozum po to by myslec. Czyz nie?

Ludziska!!!

powyzsza logika jest doprawdy porazajaca
(walker - to jest komentarz ogolny nie personalny)

Mazury,
jak ktos dal sie wykorzystac to nie znaczy ze ty tez musisz.

chyba ze za ta cala historia kryje sie jeszcze inna. jesli jechales do kraju, ktorego jezyka nie znasz, bez szans na znalezienie pracy to sytuacja, ktora opisujesz ywdaje sie byc zrozumiala. ZROZUMIALA ale nie NORMALNA. jakiekolwiek tlumaczenie tej historii mija sie z celem - ktos cie wykorzystal, ty uwazasz ze nie. albo to rozumiesz i sie z tym zgadzasz albo nie - ale na milosc boska, nie wmawiaj nam ze takie postepowanie jest normalne!!! bo nie jest, nie bylo i mam nadzieje ze nigdy nie bedzie. to jest mniej wiecej jak tlumaczenie lekarza - albo placicie za operacja albo pacjent zdechnie = dawaj portfel i kluczyki do samochodu frajerze albo leb rozwale twojej zonie.
roznicy specjalnej nie ma.

zadanie oplaty za odstapienie pracy komus jest zwykla kradzieza. juz bardziej etyczne jest zazadanie oplaty od pracodawcy za znalezienie odpowiedniej osoby na stanowisko ktore zwalniam. tylko, ze nikt sie na to nie zdobedzie - zawsze to latwiej jest kopac lezacego...

poz,

Usunięte

ja w tym nie widzę niczego złego,
W poslce też sprzedałem swoją firmę z określoną ilością stałych klientów, w sumie dziennie byl zapewniony dochód minimum kilku tysięcy, z możliwością ekspansji,

Tu również nie widzę przeszkód, ani żadnych zahamowań moralnych, jeżeli wypracuje sobie marke, potem zmienię marke osobistą na markę firmy a potem ją sprzedam, normalny proces, mój znajomy niedawno tak sprzedał swoją firmę za 25 000 000 funtów. nie ma wyrzutów, że kupujący wziął kilka milionów kredytu.

O wykorzystaniu mówiłbym gdyby ta osoba "sprzedała" mi klienta który nie istnieje lub który nie zgodzi sie na przyjęcie mnie do pracy czy też skorzystania z moich usług, lub też wiedziała że taki manewr jest niemożliwy, po prostu oszustwo.

Osoba która kupuje po prostu traktuje to jako inwestycje, nie wszyscy mają czas i ochotę miesiącami czy latami tworzyć swój rynek, kupują i czerpią z tego zysk, poza tym gdy ktoś ma zrobioną markę odstępuje drugiemu pewny zarobek, zysk, no chyba że ktoś sobie spiep... ale to juz jego wina.

No cóż po prostu kapitalizm i chyba o to walczyliśmy, my czy nasi ojcowie od czasów wojny, nie ma obowiązku kupowania firm, baz danych o klientach itd itd, dzieje się to tysiące jak nie miliony razy dziennie na całym świecie.

[ Ostatnio edytowany przez: krakn 28-06-2008 21:54 ]

Usunięte

walker

nie masz racji - o zlodziejstwie trzeba tylko mowic? od kiedy? trzeba potepiac tak jak potepia sie pedofilie i morderstwa. inaczej to sie nazywa RELATYWIZM MORALNY. i co z etgo ze tak jest na co dzien, sek w tym ze jest bo jest na to przyzwolenie. kradzieze sa ale je potepiamy, to moze nazwijmy zlodziei ''uczciwymi inaczej'' a sama kradziez ''redystrybycja dobr''.

krakn

przy calej sympatii dla ciebie watek dotyczy sprzedazy wlasnego miejsca pracy odobie bezrobotnej poszukujacej pracy.
NIE rozmawiamy o zalozeniu firmy, jej rozwoju i sprzedazy przedsiebiorstwa wraz z klientami komus kto chce i stac go na to zeby twoja firme kupic.

inaczej mowiac:

zgadzasz sie na to zeby ktos okradl bezrobotnego ale nie zgadzs sie na to zeby ktos wlamal sie do ciebie do domu i ukradl ci rodowe srebra i oddal ci je z powrotem za drobna oplata manipulacyjna za wykonana usluge - nazwijmy ja ''testowanie zabezpieczen i procedur alarmowych''.

przyjmijmy inna wersje - straciles kompletnie wszystko, nie masz nic. idziesz do biura posrednictwa pracy a oni mowia - damy ci prace dobry czlowieku bo masz kwalifikacje ale musisz nam oddac pol swojej wyplaty bo pani Jadzia z sekretariatu potrzebuje na nowe tipsy i baterie do wibratora. uczciwy biznes. sek w tym ze znam uczciwsze.
jak np ten:
pali ci sie dom i przyjezdza straz pozarna, w srodku domu zostala twoja rodzina, albo zeby nie byc tak brutalnym powiedzmy, ze tylko kot, pies, papuzka, wspomniane juz rodowe srebra i bardzo wazny komputer z bardzo waznymi danymi na dysku. szef oddzialu strazu mowi:
- zaplac synku pare zlociszy to ci domek ugasimy a jak nie to milego grilowania zycze.

kradziez to kradziez, wykorzystywanie ludzi to wykorzystywanie ludzi. a kazde inne okreslenie to zwykla demogogia i tlumaczenie Kalego.
jesli uwazasz ze w mojej wypowiedzi brak elementarnej logiki to prosze to udowodnic, a przynajmniej pokazac, z ktorym fragmentem sie nie zgadzasz.

poz,

PS. Mazury - tak a propos twojego wczesniejszego posta ''bo to jest nielegalne do mnie nie przemawia'' - to po co ustanawiamy prawo? moze przechodz na czerwonym swietle a jak cie przejedzie samochod to pozwij kierowce a w uzasadniu podaj ze ''przechodzilem na czerwonym swietle bo, mimo ze to jest nielegalne, to do mnie to nie przemawia''. albo zapal paierosy w samolocie '' co mi tam zakaz palenia - do mnie to nie przemawia ze to jest nielegalne'' itp itd i tak mozna przez cala wiecznosc...

ale moment, z tego co czytałem w tym ogłoszeniu to było że dziewczyna chce odsprzedać sprzątania, swoje domy, czyli swoich klientów których pozyskała czy to kupując czy to wypracowała swoją marką.



sprzedam sprzątanie, no dobra po prostu jest to skrót myślowy, zawsze jest praca dla kogoś, ja też jadę co dzień do kogoś i zasuwam akurat na maszynie, ale dział podobny, choć akurat ja niekomu bezpośrednio nie płaciłem za swoich klientów, czy jak wolisz za moje sprzątanie, ale na porządku dziennym jest współpraca z różnymi firmami, osobami, agencjami itd, które do mojej ceny, albo z mojej ceny pobierają prowizje, czyli jak by nie patrzeć również płacę za klienta, i żeby nie było nie są to polskie firmy ani polskie osoby a często rodowici Anglicy z dziada pradziada.
Wspólnie wyceniamy koszt pracy w danej firmie bloku, biurowcu czy domu, określamy ile ja z tego muszę dostać ile klient jest w stanie zapłacić i określamy ile z tego będzie miała osoba organizująca całą prace, wszystkim się opłaca i wszytcy zadowoleni.

Tak działa świat biznesu, kto tego nie rozumie ten nie zarabia, gdybym nie dogadał się osoba posiadająca kontakt nie da mi kontaktu , a wiec zlecenia, a więc nie ma zysku, a kurde na tym świecie chodzi właśnie o ZYSK w kieszeni.
Wolontariat to robimy po pracy, bo świat jest piękny i bez interesowny, ale jak "zadzwoni Krystyna z gazowni" to nie ma wyjścia trzeba użyć kasiory.


Gdyby ktoś napisał sprzedam stanowisko za barem, albo pracę w firmę XYZ sprzątającą, to ok, ale tu jak byk było że ma swoich klientów, nie pracuje dla żadnej firmy, jeżeli po prostu powie tym ludziom PAPA to praktycznie nikt nie skompletuje tego od nowa, być może zwrócą się do firmy, która wyśle pracowników, którzy będą pracowali za 4 funty, a firma skosi 14 za godzinę, a tak kupujesz taki pakiecik i jak by nie patrzeć kosisz kasę od 8 do 14, a bywa i 17 funtów za godzinę, zwrot inwestycji błyskawiczny, a bywa często że startując z takiego pakietu szybko go rozbudowujesz, wg mnie bardzo dobre wyjście

[ Ostatnio edytowany przez: krakn 29-06-2008 09:42 ]

Usunięte