Jak diesel starej generacji to można smiało lać i jeździć "frytę" bez żadnych przeróbek.Moja Estima z 95r śmigała na frycie tak samo jak na dieslu z nalewajki.Spalanie było wyższe.Podejrzewam że olej spożywczy jest mniej kaloryczny od diesla ale spierał się nie będe.Ktoś już zauważył że pompa może się posypać i ew. wtryski mogą pójść się kochać.
U mnie nic takiego nie wystąpiło ale zauważyłem że po jakimś czasie zaczęła brać olej.Może to wina fryty a może po prostu babcia wraz z przebiegiem (coś ze 200k mil) się rozszczelniła.Gdyby nie to że wydmuchałem uszczelkę pod głowicą to pewnie jeździłbym na frycie do dziś.Przyczyna była prozaiczna....ma sie znajomości wśród kucharzy to za friko dostawałem olej i miałem darmodupowóz.
Teraz powróciłem do benzynki.Czekam aż Krak założy gazownie do swojego kapustowozu i jak mu się będzie sprawować.Planuje w styczniu żonie takie cosik kupić i opcja gazowni jest ostro rozważana.Najlepiej LPI
![:-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ":-]")
Wczytuję dane...