Str 3 z 6 |
temat zamknięty | nowy temat | Regulamin |
---|---|
moniunia | Post #1 Ocena: 0 2008-03-24 13:43:53 (17 lat temu) |
Z nami od: 16-02-2008 |
szczecinianin ale z ciebie ch... kobieta ma problem a ty sobie jaja robisz. jak nie masz do powiedzenia nic na ten temat to po prostu nie pisz. mam nadzieje ze spotka cie w zyciu cos takiego po czym nie bedziesz mogl sie pozbierac a wtedy inni o poziomie inteligencji rownym twojemu beda cie jeszcze bardziej dolowac. wez pomysl zanim napiszesz nastepna inteligetna wypowiedz nie majaca zwiazku z tematem.
Porzucona trzymaj sie i nie przejmuj sie niedorozwojami umyslowymi. PS. przepraszam za slowo na wstepie postu ale nie moglam sie powstrzymac |
magba | Post #2 Ocena: 0 2008-03-24 13:54:44 (17 lat temu) |
Z nami od: 27-06-2007 Skąd: SW18 |
Cytat: 2008-03-24 12:20:38, Catch napisał(a): porzucona - co tam u Ciebie - zaczęłaś wątek i ... nic nie piszesz - napisz jak się czujesz co planujesz i jakie masz plany - jest tu kupa ludzi którzy mogą pomóc (poza niektórymi pseudo filozofami) Dokładnie napisz jak się czujesz i co u Ciebie jesteśmy z Tobą. .........Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi...............
|
porzucona | Post #3 Ocena: 0 2008-03-24 15:57:49 (17 lat temu) |
Z nami od: 22-03-2008 |
jakies chcochliki nie pozwalaja mi znowu napisac kilku slow, juz dwukrotnie skasowala mi sie prawie gotowa odpowiedz, wcale niekrotka. do 3 razy sztuka.
na wstepie serdeczne dzieki za odzew. nie sadzialam, ze tyle ludzi tutaj sie kreci i czyta, ba do tego komentuje, doradza czy odradza. dzieki za komentarze pozytywne i te mniej. skoro powiedzialam A to i czas powiedziec B. ostatnie dni to totalny mentlik, chaos, setki pytan i dluuugie rozmowy telefoniczne z mezem. twierdzi ze zaluje, ze mu przykro, ze nie chce niszczyc ani nas ani samego siebie. poniewaz przystal na moje warunki zdecydowalam sie zaryzykowac i sprobowac pomoc naszemu malzenstwu. oczywiscie musze byc realistka i nauczyc sie liczyc na siebie. dlatego tez idac za rada znalazlam najblizsze CAB i zrobie rozpoznanie co i jak i gdzie. nie moge byc bezradna skoro rada jest i to niejedna. do tego mam jeszcze dziecko i jego dobro jest priorytetem. wracajac do naszego problemu to maz zgodzil sie na cos o czym wczesniej nie chcial slyszec. mowie o seksuologu jak ktos tez sugerowal. do tej pory slyszalam wymowki, ze to mu nie potrzebne bo on nie ma z tym takiego problemu i jak nie chce to nie bedzie ogladac (udalo sie 3 miesiace). ale tak chyba wlasnie dzialaja ludzie, ktorzy maja powazny problem czy wrecz nalog. sami siebie oszukuja i wmawiaja ze wszystko jest pod kontrola. wiem, ze to drazliwa materia i niektorym ciezko sie w ogole rozmawia i o seksie i o pornografii a co dopiero gdy ma sie przyznac ze jest to problem. ale w koncu od tego sa specjalisci. znaja setki takich przypadkow i nie beda sie czerwienic na to co slysza. do tego mysle, ze jak maz pojdzie do angielskiego seksuologa to bedzie sie czul bardziej anonimowy niz w rozmowie z polskim. tak przypuszczam. chcialabym zebysmy poszli tam razem ale jak chce sam to tez ok. wazne zeby to zrobil i nie brnal w samozaprzeczanie. ciagle mnie zastanawia co spowodowalo ze tak sie dzieje. problem pojawil sie w momencie gdy zalozylismy w domu internet (co zbieglo sie z narodzinami dziecka). przedtem nie przejawial jakiegokolwiek zainteresowania, zero czasopism, filmow. czyzby ta latwosc dostepu i anonimowosc w internecie spowodowala ze pokusa stala sie obsesja? mam nadzieje ze znajda sie odpowiedzi na te i inne pytania. maz rowniez twierdzi, ze sam sie tego wstydzi a gdy juz go przylapie to w ogole czuje sie jak zdemaskowany nastolatek. z drugiej strony nie sadze, zebym byla az tak nieswiadoma i przez kilka lat niczego nie zauwazyla. w koncu sypiamy razem, i jak na ironie naprawde udane mamy zycie intymne. tym to bolesniejsze i niezrozumiale i dla mnie i dla niego. pewnie narodziny dziecka cos zmieniaja ale napewno tymczasowo (wiadomo ze czlowiek jest bardziej zmeczony i zaabsorbowany malym przybyszem). ale ja nie mialam zadnych depresji poporodowych czy niecheci do seksu. wrecz przeciwnie. nie chce tu wypisywac o swoim zyciu intymnym za wiele bo znajda sie pewnie i tacy co sypna epitetami pod moim adresem. chce tylko podzielic sie tym problemem z nadzieja na jakies spostrzezenia czy opis podobnych zdarzen od tych zainteresowanych i w temacie. moze sami panowie napisza jak to jest i co chodzi. czy to rzecz powszechna czy niekoniecznie. a zony i dziewczyny pewnie tez bylyscie w podobnej sytuacji czy slyszalyscie z relacji innych. co zrobilyscie, jak to na was wplynelo? jestem otwarta w temacie seksu i nie ma tabu czy wstydu w lozku dlatego tym bardziej wydaje mi sie pornografia nie do konca czysta, mi wrecz zbedna. moze sie myle... ale wszystko w nadmiarze jest niebezpieczne i niesie za soba rozne skutki. z tym chyba sie zgodzicie? |
Post #4 Ocena: 0 2008-03-24 16:49:31 (17 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #5 Ocena: 0 2008-03-24 17:14:26 (17 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
akita1 | Post #6 Ocena: 0 2008-03-24 17:31:47 (17 lat temu) |
Z nami od: 11-02-2008 |
Szczecinianin,ale z Ciebie filozof!!!Mam pewna rade dla Ciebie,NIE ODZYWAJ SIE JESLI NIE MASZ NIC DO POWIEDZENIA.
|
akita1 | Post #7 Ocena: 0 2008-03-24 17:38:27 (17 lat temu) |
Z nami od: 11-02-2008 |
Fakt,powinnas sie zabezpieczyc by byc niezalezna od meza.Szanse trzeba dac wszystkim i wybaczyc co nieco.Starac sie zapomniec,a juz napewno nie wypominac tego co bylo.Zaufaj mezowi skoro mowi ze sie zmieni,ale jesli ponownie Cie oszuka to zapewne mimo kolejnych przeprosin i prosb o wybaczenie nie wierz mu bedzie brnal w tym nadal.
|
akita1 | Post #8 Ocena: 0 2008-03-24 17:40:55 (17 lat temu) |
Z nami od: 11-02-2008 |
Przepraszam za szczerosc,ale przerabialam juz cos takiego i wiem ze kazda z danych szans jest wykorzystywana i brnie sie coraz dalej i dalej.
|
Szczecinianin | Post #9 Ocena: 0 2008-03-24 23:33:32 (17 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 29-05-2007 Skąd: Leicester |
Wreszcie gadacie jak moje tancerki, liczy się tylko kasa. Kobieta bez posagu to jak kamień u nogi, gołodupiec jak u Arabów na spacer z kozą może chodzić uczyć ją gotować. Te stado dobrych rad, rozwali każdy związek, brudy należy prac we własnym domu. Statystycznie 30% katolików rozwodzi się, ciekawość nowego partnera, przygody jest naturalną potrzebą na boku. Oziębłe kobitki to zmora każdego faceta, po klimakterium to mogiła. Cierpiętniczki dzieciak jak ma 18 lat idzie na swoje, zostajecie same, spacerki do kościoła nie zastąpią wam faceta, zapracowany szybciej umiera. Co tu gadać pruderia i zaściankowość? Porzucona nie szczekaj na swojego pana, bo tak nawet pies nie robi.
|
Post #10 Ocena: 0 2008-03-25 06:49:23 (17 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|